Skocz do zawartości

Akademia Wonderbolts - Sesja I


Kirara

Recommended Posts

Nim na dobre rozpoczęły się wasze harce i zabawy, rozbrzmiały dwa gongi… To znak, że wybiła godzina druga popołudniu, a wtedy zwykle rekruci Wonderbolts mają treningi i serię zadań do wykonania.

To zupełnie tak, jak wy.

Kapitan Spitfire przyleciała w towarzystwie porucznika Soarina i swojej przybocznej, Sunset Sky.

- Jak tam, rekruci? Wypoczęliście, zapoznaliście się ze sobą? Mam nadzieję, że i owszem. Bo zadanie, które przed wami postawiliśmy nie należy do najłatwiejszych – zaczęła Kapitan, mierząc was wszystkich uważnym spojrzeniem. – Lecz nim się dowiecie co macie zrobić, ruszajcie za mną na miejsce następnej próby – to powiedziawszy, Spitfire wzniosła się w powietrze, a za nią to samo uczynili Soarin i Sunset Sky.

Chwilę potem odlecieli na północ od waszego miejsca odpoczynku… prosto ku stadionowi, który zwykle był wykorzystywany do treningów przed gonitwami.

Kiedy dolecieliście na miejsce wraz za przywództwem, zauważyliście, że zgromadzono tam bardzo wiele brunatnych chmur…

- A oto i wasze zadanie. Każda z drużyn ma zebrać te chmury w taki sposób, by wywołać ulewę i burzę z piorunami. Jest to dość skomplikowana czynność… zauważcie, że niektóre z chmur już teraz zaczynają się skraplać, inne połyskują nagromadzoną weń elektrycznością, a inne są po prostu łącznikiem między tymi, co się skraplają, a tymi co będą tworzyć wyładowania elektryczne. Wy macie je pozbijać w taki sposób, by deszcz padał równomiernie, a burza nie była zbyt dotkliwa – Spitfire mówiła cicho, spokojnie i rzeczowo… lecz wy słyszeliście ją idealnie. Charyzma od niej bijąca po prostu kazała wam się uciszyć i spijać każde słowo z jej ust. – Wygra ta drużyna, która szybciej osiągnie taki efekt, jak założyłam i nie będzie miała zbyt wielu porażonych prądem rekrutów.

Link do komentarza

Od tego momentu - to jest od rozpoczęcia zadania, obie drużyny mają obowiązek pisać w swoich tematach. Tam macie się naradzić i ustalić sposób działania, a potem także zająć się wykonywaniem postawionego przed Wami zadania.

Link do komentarza

Pierwsze zadanie za Wami. Poznaliście zwycięzców tego starcia - drużyna Wishing Cry lepiej się ze sobą komunikowała, opracowała bardzo intrygujący plan działania i zwyciężyła w tej konkurencji.

Lecz to jeszcze nie koniec... Akademia Wonderbolts nadal trwa.

Jednakowoż teraz - znów działacie w temacie wspólnym. Jako jedna grupa rekrutów. Macie nabrać siły na nowe zadanie - a będzie ono nie mniej interesujące, niż to, co mieliście do tej pory.

Lecz nim Spitfire ogłosi na czym będzie ono polegało - możecie powymieniać się swoimi odczuciami po tym co spotkało was do tej pory.

Link do komentarza

(chodzi o ten wspólny temat?)

WYGRALIŚMY!

krzyknęła do drużyny i powoli odleciała do pokoju

Ale było epicko, nie mogę się doczekać jutra! Ciekawe co Spitfire wymyśli..

Minęła godzina odpoczynku, Speed flame już nie wytrzymała i zdecydowała, że potrenuje i polata między chmurami.

Po co będę tracić czas W DZIEŃ?! Noc jest na odpoczynek, dzień na trening!

Link do komentarza

I tak cieszę się, że udało nam się wykonać zadanie. Nie zawsze się wygrywa ale najważniejsze do walczyć do końca.-Powiedział wyczerpany Derpy. -Jak dla mnie to my wygraliśmy, bo oprócz tego że wykonaliśmy zadanie to jeszcze ogarneliśmy swoje stosunki w drużynie. To podwójne zwycięstwo.-Pocieszał członków drużyny. -Ale w drugim zadaniu to już na 100% my będziemy górą!-Dodał i rozejżał się po reszcie, ciekawy ich wrażeń. -A wy co sądzicie? Jakieś miłe wspomnienia z zadania moi kompani :twilight2: ?-Dopytywał.

Link do komentarza

- Coś trudniejszego. To pewnie była rozgrzewka. - Highsky przeciąga się. - Chyba pójdę poćwiczyć na bieżni. Muszę pobić rekord tego toru. Ktoś ze mną? -

Słysząc słowa Highsky, Speed flame przestała latać wokół chmur, zleciała i powiedziała -

Latanie? Na bieżni?? To palimy skrzydła stara!

mówiła to, klepiąc po plecach Highsky.

Link do komentarza

Luc zdenerwował się bo nadal miał prąd na końcu ogona i języka. Wreszcie powiedział

- Może coś mniej elektryzującego bo nadal mnie prąd razi. Może np. Zabójczy kręciołek do ćwiczenia szybkiego reagowania?

Po czym zatrząsł się od prądu przechodzącego po nim.

Link do komentarza

Słysząc słowa Highsky, Speed flame przestała latać wokół chmur, zleciała i powiedziała -

Latanie? Na bieżni?? To palimy skrzydła stara!

mówiła to, klepiąc po plecach Highsky.

Highsky podlatuje do Speed Flame.

- Słuchaj, gdybyś nie była klaczą to bym Ci obił twarz za nazywanie mnie dziewczyną. Spadam na bieżnię zanim się wkurzę jeszcze bardziej. -

Highsky szybko odlatuje zamiast w stronę bieżni, to w stronę kącika bokserskiego, pobić w worek.

Link do komentarza

Luc podleciał na ring nie patrząc się na Highskya. Jeszcze pod drodze włączył muzykę

. Po czym spojrzał się na Highskya

- Wyglądasz na wnerwionego ogiera.

Luc się uśmiechnął i zapytał się Highskya

- Na gołe kopyta czy z rękawicami drogi Highskya?

Link do komentarza

Highsky podlatuje do Speed Flame.

- Słuchaj, gdybyś nie była klaczą to bym Ci obił twarz za nazywanie mnie dziewczyną. Spadam na bieżnię zanim się wkurzę jeszcze bardziej. -

Highsky szybko odlatuje zamiast w stronę bieżni, to w stronę kącika bokserskiego, pobić w worek.

..Ha ha ha.. Szczerze.. Gdy bym była ogierem to bym ci oddała tyle że mocnej, strzeż się. A, i sorry za nazwanie cię klaczą, bo wiesz.. Jesteś wyjątkiem, bo zazwyczaj nie przepraszam kuców.

Speed flame podsłuchała rozmowę Luc i High, po czym wyleciała i krzyknęła -

Yeah! Solo będzie?

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob wchodząc popatrzył wesoło na ring .

-Powodzenia z wkurzonym High Sky -Mruknął patrząc na jego zapał do walki.

Usiadł na fotelu i czekał na dalszy przebieg sytuacji .

,,Może być ciekawie " - Pomyślał

Link do komentarza

- Jak chcesz, wolę na gołe kopyta, ale teraz to już muszę coś załatwić. -

Podchodzi do Speed Flame. Podnosi ją i mówi:

- Jesteś bezczelna. Myślisz, żeś taka mocna? Rzuć mi wyzwanie, to przyjmę i nie złamię swojego kodeksu honorowego. Ja Cię nie wyzwę, bo nie zniżę się do twojego poziomu. A teraz spadaj, bo muszę poćwiczyć z Lucem.

Znów wchodzi na ring.

- Dobra, zaczynamy? -

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob położył kapelusz na miejscu Golden.

-Przynieś Popcorn ! - krzyknął za Golden .

Mimo przegranej czuł się bardzo dobrze , rozpierała go radość na myśl o takiej zgranej i miłej drużynie .

Link do komentarza

High, przeszkodzę ci. Nie będę się zniżać do takiego niskiego poziomu, żeby się obrażać. Nie, nie rzucę ci wyzwania, bo walka nie rozwiązuje konfliktów. Następnym razem, nie wkurzaj się tak, bo robisz się czerwony jak burak ^.^

Speed flame rozłożyła sobie leżak na wprost ringu.

Na reszcie popcorn zaraz się spali^^

Rozłożyła się na leżaku, wzięła gotowy popcorn -

No dalej Luc!

Link do komentarza

Luc spojrzał na Highskya zdenerwowany

- Jeszcze raz tkniesz tą klacz tak chamsko to zobaczysz że w końcu dostaniesz ode mnie na prawdę.

Po czym Luc spojrzał na Jacoba i powiedział do niego

- Żeś taki wesoły to będziesz następny

Luc się lekko uśmiechnął po czym rozciągnął kopyta i skrzydła i powiedział

- Dobra zaczynamy. Ty pierwszy.

Link do komentarza

Luc nie zdziwił się tym atakiem. Szybko zatrzymał lewy sierpowy kopytem i jednym zwinnym ruchem walnął swoim prawym sierpowym przy czym jeszcze spróbował podciąć Highskya swoim lewym kopytem, waląc go w jego prawe kopyto. To miało zdezorientować go. Luc powiedział

- Na pewno chcesz na prawdę powalczyć?

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-To trochę wygląda jakbyś przyszła do nas tylko przez to że się pokłóciłaś z tamtymi ale okej , dosiądź się -Powiedział z uśmiechem.

-No , walka zapowiada się ciekawie - Mruknął sięgając po soczek ze stolika.

Rozciągnął się w fotelu i zaczął powoli siorbać napój . :twilight2:

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...