Skocz do zawartości

Equestria: Ucieczka łowców


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 582
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Nie. Chciałem cię o coś prosić - zbliżył się do Somady i oparł kopyto na jej barku. Oczy Veritasa zaświeciły się i klacz odczuła mrowienie w całym ciele. Veritas zdjął kopyto.

- Otrzymałaś ładunek wystarczający, żeby utrzymać w pułapce Ignisa przez dwa miesiące. Od teraz ty nad nim czuwasz. Niedługo wrócę. Powinno zając mi to około tygodnia. - powiedział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Gratulacje z tytułu regenta)

 

Nie wiem skąd przyszła do głowy mi ta myśl ale po chwili ją odepchnęłam.  Nawet gdybym mocno chciała iść zobaczyć Ignisa... nie znałam położenia jego więzienia a wiedziałam że ono znajduje się gdzieś za kryjówką. Nikt nie wiedział gdzie on jest... prócz Veritasa. Postanowiłam wrócić do Twirael.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Moja głowa - wysyczała przez zęby. Klacz zatoczyła się i upadła na podłogę. Skuliła się, wciąż trzymając za głowę. Zaczęła krzyczeć. Wyglądało to tak, jak gdyby coś chciało się z niej wydostać. - Wolny, tak! Za chwi... Nie! Ach... - zaczęła miotać się po podłożu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świadomość jakby zupełnie opuściła klacz. Krzyczała i rzucała się - nawet nie zauważyła użycia magii.

- Niiee... - urwała nagle i znieruchomiała. Urwał się nawet jej oddech, ale tylko na chwilę. Wrócił bowiem, urywany i nieregularny, razem ze świadomością Twirael, która zwróciła obiad. Somada poczułą ulgę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Już chyba w porządku... proszę, puść mnie. Już nic mi nie jest. Czuję się dobrze, tak myślę - powiedziała z łzami w oczach. Wyglądała marnie, chociaż wyraźnie lepiej niż poprzednio. Somada puściła Twirael, a ta spróbowała się podnieść na drżących nogach. - Dziwnie się czuję... Lepiej, ale tak jakby coś uciskało mi głowę - powiedziała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Mam jednak nadzieję, że mu się nie udał...- Twirael zaśmiała się szaleńczo. Po zamknięciu ust skrzywiła twarz i spojrzała na Somadę z niepokojem. - Co właśnie się stało? - zapytała. Zaczynała panikować. - Może jednak pójdę się położyć, dobrze? - Nie czekając na odpowiedź odeszła do swojej komnaty, ruszając się powoli i jakby ociężale. Tak jakby klacz nie panowała nad swoim ciałem, albo miała z tym problemy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...