Skocz do zawartości

Equestria: Ucieczka łowców


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

- Myślę, że... - urwała - mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Dziękuję ci bardzo, poradzę sobie - powiedziała i wyszła z pomieszczenia zostawiając Somadę z przemyśleniami i pewnym nieokreślonym bliżej lękiem. Sam strach chyba nawet nie wiedział, co o sobie myśleć. Napewno nie w tej sytuacji, gdy trzeba było się skupić, wobec tego postarał się jak najbardziej utrudnić Somadzie myślenie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 582
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Zaczęłam uważać że muszę się przespać i wziąć coś mocniejszego na nerwy. Poszłam do swojego pokoju i otworzyłam schowek z moimi wyrobami alchemicznymi. Miałam tam coś ukrytego na swoje mocniejsze nerwy. Średnią wielkości butelkę z czerwonym płynem z napisem "Wino z czarnej róży". Otworzyłam ją i nalałam sobie jeden kieliszek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za pomocą magii schowałam swoją butelkę trunku zaś kieliszek który sobie nalałam wypiłam. Po chwili lekko się otrząsnęłam i oparłam o biurko przy którym siedziałam.

 

-W czym ci mogę pomóc Hammer? Nie chce być nie miła ale mam nadzieje że to nie będzie trwało długo bo jestem lekko zmęczona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pokoju Veritasa faktycznie stała Twirael, wpatrując się tępo w kryształową kulę w fontannie. Z kuli wydobywała się niematerialna wstęga ze złotego pyłu, oplatająca klacz i wgłębiająca się w jej oczy. Klacz nie ruszała się, ale lewitowała kilka centymetrów nad ziemią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale między nią, a przedmiotem wytworzyła się silna nić energetyczna. Tak jakby kula pochłaniała Twirael, wstawiając w jej miejsce cząstki czegoś, lub kogoś innego. Hammer podbiegł i z całej siły uderzył pegazicę, by odepchnąć ją od kryształu, ale energia odrzuciła go pod ścianę z hukiem. Kuc otrząsnął się i wstał, napełniony przerażeniem. Po chwili w drzwiach pojawił się Arrow, którego wysiłki także skończyły się na ścianie. Wstęga tymczasem urosła i objęła całą klacz, wydając niski, buczący i wibrujący dźwięk, wypełniony czyimś szeptem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Promień z rogu uderzył w świecący obiekt, wzbijając chmurę pyłu i wywołując eksplozję. Po opadnięciu lśniących drobinek kula wciąż wydawała się nie uszkodzona. Całe światło wydobywające się z niej w jednej chwili zniknęło, a klacz upadła na podłogę. Kryształ zamigotał tylko słabym światłem i zapadła cisza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz jak gdyby nigdy nic wstała. Ale jej oczy... Wcześniej nie były błękitne. Jej grzywa w jednym momencie stała się poszarpana i zmieniła barwę na ciemnogranatową, podobnie jak ogon. Jej ciałem wstrząsnęły konwulsje. Zaczęła rosnąć, aż wzrostem przewyższyła Hammera. Z jej czoła wyrósł róg, a futro zrobiło się czarne. Nie stała już przed nimi Twirael. W jej miejscu stał wysoki alicorn o wielkich skrzydłach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Kuc rozejrzał się po otoczeniu. Somada dostrzegła błysk satysfakcji w jego oczach, kiedy wyszczerzył się w zwycięskim uśmiechu. Dziwnym było tylko to, że kuc był półprzezroczysty. Po chwili ruszył z miejsca i stanął naprzeciwko ściany. Odsunął bluszcz zasłaniający drzwi okute srebrem... Miejsce, gdzie uwięziony był Ignis.

Edytowano przez Nocturnal Light
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez chwilę nie było słychać żadnego dźwięku. Tylko raz powietrze jakby zadrżało i ledwo wyczuwalna fala uderzeniowa przesunęła się przez komnatę. A potem... Stukot kopyt na schodach. Coś, czego nie było słychać kiedy widmo schodziło do pułapki. W końcu na progu pojawił się Ignis w całej okazałości, tym razem materialny. Uśmiechnął się kpiąco patrząc na Somadę.

- Zabawne. Sądzisz że swoją niewielką ilością energii możesz zdziałać cokolwiek przeciwko mojej, zbieranej przez lata? Proszę, uniknijmy rozlewu krwi i innych przykrych konsekwencji i pozwólmy sobie nawzajem działać...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie oczekuję zdrady. Och, oczywiście że nie. To byłaby wobec was, lojalnych uczniów obraza. Nie, ja po prostu wiążę nadzieję na to, że macie w sobie resztki rozsądku i nie będę musiał się was pozbywać - przekrzywił głowę i spojrzał badawczo z pobłażliwym uśmiechem, oczekując odpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy naprawdę nie widzisz absurdu tej sytuacji? Jestem napełniony mocą Veritasa, stopniowo wysysaną z iego przez lata. Przez setki lat. Tysiące. Śmiesz twierdzić, że twoje kilkanaście lat życia i nauka w nich zawarta jest w stanie mi przeszkodzić? - Ignis oparł się o ścianę - zabawne, doprawdy zabawne. - Z jego rogu wystrzelił granatowy promień, który oplótł róg Somady i po zawirowaniu wokół niego, zniknął.

- Spróbuj teraz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestraszyłam się tym że Ignis odebrał mi róg ale bardziej przepełniał mnie gniew niż strach.

 

-Właśnie potwierdziłeś jedną z rzeczy jakie mówił o tobie twój brat. Już szczury mają więcej honoru niż ty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...