Imka2000 Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 -Już lepiej? - Zapytałam się jej z troską. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 27, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Nie będzie lepiej - mruknęła. - Ich jest pełno. Są wszędzie. Gdzie są Księżniczki? Dlaczego nic z tym nie robią? Dlaczego nie mogą ich powstrzymać? To wszystko jest skrajnie beznadziejne. Nic nie robią, bo zapewne je też dosięgły macki katastrofy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Nie martw się...Pewnie coś już z tym robią...Na pewno nie stoją bezczynne... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 28, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 28, 2013 - Akurat. Przyznaj, że sama w to nie wierzysz. Nic nie wiemy tak naprawdę, a oni wszyscy, ci, którzy... którzy... którzy mówili że będzie dobrze... Oni też kłamali. I też nie wierzyli w to, co mówią. Co z tego że stworzą obóz by chronić innych? Co z tego? Jeden żywy trup w obozie. JEDEN! I co? I wszyscy są martwi! Gdzie nasze obrończynie? Gdzie Księżniczka Twilight? Nie ma ich! Nic już nie ma! - krzyknęła i zaczęła płakać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 - Weź się w garść! Może i te ohydy tu łażą...Nie znaczy że że mamy się temu poddać! Musimy z tym walczyć, jeszcze pokażemy że kucyki są waleczne i się nie poddadzą... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 29, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 29, 2013 Klacz westchnęła. - Ohydy to też były kucyki - odpowiedziała i wróciła na swoje miejsce. Na polanę tymczasem weszła nowa grupka szwendaczy, niewiadomo skąd. Zastanawiającym było, którędy się dostawały. Violet kilka razy sprawdzał wejścia na polanę, i były one zamknięte. Coś tu się nie zgadzało... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 - Co jest? - Zaczęłam patrzeć na stwory - Nie powinno tak być, prawda? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 29, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 29, 2013 - Nie powinno? To niemożliwe! One przecież nie powinny w ogóle znaleźć wejścia. Są zbyt głupie. Widzisz? Potykają się o własne kopyta. Nie wiem co tu robią.No bo przecież nas nie wywęszyły. To co, potrafią się teleportować? Ah! - Klacz z furią rzuciła kamieniem w jednego z szwendaczy na dole. Trafiła prosto w czoło. Trup zatoczył się, po czym zawarczał gniewnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Sierpień 30, 2013 Share Napisano Sierpień 30, 2013 0 To raczej nie możliwe...Oni są bezrozumni...A użycie jakiegokolwiek zaklęcia potrzebuje skupienia... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 30, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 30, 2013 - W takim razie jak tu wleźli? No bo przecież nie oszukał nas Violet, prawda? Znam go od urodzenia i za bliskich dałby się pociąć. Mniejsza. Kiedy był w domu, zabrał twój łuk. Gdzieś tam leży. Nie... - przerwała, bo oto obie klacze zobaczyły przelatującego nieopodal, zielonego pegaza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Sierpień 30, 2013 Share Napisano Sierpień 30, 2013 - Hej co jest? - Zapytałam próbując dostrzec kto to. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 6, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2013 - Nie znam nikogo o takim umaszczeniu... Dziwne - rzuciła Meekness. - Próbujemy go powiadomić że tu jesteśmy? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 6, 2013 Share Napisano Wrzesień 6, 2013 - Może zaczekajmy chwile...Nie wiemy jakie ma zamiary... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 6, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2013 - Zniknął. Już chyba się nie dowiemy - burknęła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 7, 2013 Share Napisano Wrzesień 7, 2013 Westchnęłam po czym wzięłam łuk i strzały. - Mam zobaczyć kto to? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 7, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 7, 2013 - Poczekajmy na Violeta, jasne? Jak przyleci tutaj i nie zobaczy żadnej z nas, będzie się denerwował - odrzekła. Ale Violet nie przylatywał, co okazało się w ciągu najbliższych dwóch godzin, które ciągnęły się niemal w nieskończoność. - Dłużej już nie wytrzymam. Musimy iść szukać tego idioty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 8, 2013 Share Napisano Wrzesień 8, 2013 -Może lepiej pójdę sama? W razie czego będzie mi łatwiej szybko uciec.. - Zaproponowałam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 8, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 8, 2013 - Nie. Jeśli cię coś złapie - czego nie możemy wykluczyć - ja zostanę tutaj i co? Nie mam skrzydeł, więc nie mogę zlecieć z góry, a ewentualnie spaść i zamienić się w trupa, prawda? To był powód czysto egoistyczny. Powód drugi - mogę ci pomóc w sytuacji zagrażającej życiu i powód trzeci, we dwójkę będzie nam raźniej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 8, 2013 Share Napisano Wrzesień 8, 2013 Westchnęłam - Jak wolisz... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 15, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 15, 2013 - Świetnie. Idziemy - rzuciła, odzyskując siły witalne. Klacz ruszyła dziarsko przez skałę, jakby nie przejmując się brakiem skrzydeł. Doprawdy, dziwne były jej wahania nastroju. Przed chwilą jeszcze biadoliła o śmierci i beznadziei, a teraz... Jakby nie pamiętała o szwendaczach, o księżniczkach, o wszystkim co mówiła. Czyżby to pegaz dał jej te nadzieję? Możliwe że obecność innej żywej istoty będącej kucem dodała Florence pewności. Dopiero przy skraju skały zatrzymała się z wahaniem. Spojrzała w dół, i już wyciągała kopyto jakby chciała skoczyć... Cofnęła szybko nogę. - Nie dam rady bezpiecznie wylądować, no nie? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 15, 2013 Share Napisano Wrzesień 15, 2013 - No raczej nie...- Powiedziałam do niej. - Umiesz się teleportować? -Zapytałam z lekką nadzieją. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 15, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 15, 2013 - Próbowałam się tego kiedyś uczyć... Widzisz, to wcale nie jest łatwe. Teleportacja jest popularna, ale nie łatwa. I zależy na jakie odległości... Potrafię o, coś takiego. - Klacz zniknęła i pojawiła się tuż obok Saggity. - Ale istnieje możliwość, że nie wyceluję. Teraz na przykład miałam szczęście że znalazłam się tutaj, nie za krawędzią. Dobra. Zleć na dół, a ja spróbuję się teleportować jeszcze raz - zarządziła i oddaliła się nieco od towarzyszki. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 15, 2013 Share Napisano Wrzesień 15, 2013 -Ok...Jak coś to cię złapię...-Zleciałam na dół i zaczęłam na nią czekać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 15, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 15, 2013 Krzaki nieopodal zaszeleściły, Saggita usłyszała trzask łamanych gałązek. Kilka niewielkich liści opadło na ziemię. Chwilę później wytaszczyła się stamtąd Florence z poszarpaną grzywą i zadrapaniami na ciele. - Chyba prawie się udało. - Potrząsnęła głową, próbując zrzucić z głowy resztki gałązek i listków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Wrzesień 15, 2013 Share Napisano Wrzesień 15, 2013 Zatkałam kopytkami usta by się nie zaśmiać. Prawie mi wychodziło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts