Imka2000 Napisano Czerwiec 5, 2013 Share Napisano Czerwiec 5, 2013 Nie...ja będę pilnować... kto wie czy jakieś nie są zdolne do latania... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 5, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 5, 2013 - Nie są. Nie marnuj sił. Potrafią unosić się trochę nad ziemią, to wszystko. Skrzydła pierwsze gniją i odpadają, tak więc skrzydła pierwsze odmawiają posłuszeństwa. Dla nich za wysoko - nie wlecą. To tak jak z jednorożcami. Nie potrafią używać rogu po śmierci i powstaniu. - Powiedział Violet. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 5, 2013 Share Napisano Czerwiec 5, 2013 - Jednak ostrożności nigdy za wiele usiadłam nie daleko krawędzi wpatrując się w dal. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 6, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 6, 2013 Florence w tym czasie zawinęła się w koc i spróbowała zasnąć, w odróżnieniu od Violeta. Podszedł do Saggity i owinął ją kocem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 7, 2013 Share Napisano Czerwiec 7, 2013 - Nie trzeba - Powiedziałam wpatrując się w dal. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 7, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 7, 2013 - Za późno - mruknął ogier. żeby nie zakłócać przestrzeni osobistej klaczy odszedł kawałek dalej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 8, 2013 Share Napisano Czerwiec 8, 2013 Westchnęłam tylko.Zastanawiałam się ciągle nad wszystkim co się stało. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 9, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 9, 2013 Zombie na polanie łaziły bez przekonania. Jeden z nich znalazł drogę do domku, ale nie wpadł na to, żeby wejść do środka. Widocznie nie wyczuwał niczego, co mogłoby być zachętą. Aż trudno byłoby sobie wyobrazić, że te gnijące maszyny do zabijania były kiedyś normalnymi, miłymi kucami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 9, 2013 Share Napisano Czerwiec 9, 2013 Było mi przykro z tego powodu, ale nie okazywałam tego zbytnio. Ciągle gapiłam się na te żywe trupy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 11, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 11, 2013 W końcu jednak i Saggicie zachciało się spać. W tym momencie koc zrobił się bardzo przydatny. Odsunęła się odrobinę od krawędzi skały i zasnęła. We śnie ujrzała Florence i Violeta. On leżał przygnieciony wozem. Żył, i krzyczał do Saggity. Prosił o pomoc. Florence tymczasem podchodziła i powoli odrywała kawałki skóry z jego szyi, aż ukazała się tętnica. Florence z ohydnym uśmiechem wgryzła się i rozerwała ją. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 11, 2013 Share Napisano Czerwiec 11, 2013 -Ty bestio! Jak mogłaś! To przecież twoj brat! - Rzuciłam się na nią wściekła we łzach krzycząc, mimo że byłam wystraszona i wiedziałam że może mnie zabić. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 12, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 12, 2013 Klacz miała zmienione oczy. ie były takie, jak przed chwilą. Były dziwne, rozmazane. Jak u szwendaczy. Zasyczała i chwiejnym krokiem zaczęła podchodzić do Saggity. Violet w tym czasie umierał. Pluł krwią i dławił się. Półzgniłą twarz Florence rozjaśnił uśmiech. - Ty wiesz, że zginiesz jak większość miasta. Wiesz. Zaraz rozerwę cię na strzępy. Zedrę skórę, wywlokę twoje flaki. Staniesz się jednym z nas, tak jak on - wskazała swojego brata. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 12, 2013 Share Napisano Czerwiec 12, 2013 - Nigdy!! - Krzyknęłam - Spójrz na siebie! jesteś potworem! - Powiedziałam z drżącym głosem. Miałam szklane oczy pełne strachu,bólu i nienawiści, Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 18, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 18, 2013 Klacz zbliżyła się, nagle jednak coś sobie przypomniała. Uśmiechnęła się złowieszczo, odsłaniając przegniłe dziąłsła i połamane, ostre zęby. Odwróciła się i wyciągnęła brata spod wozu, jakby był szmacianą lalką. Musiała być silna. Violet już nie żył. Florence przyciągnęła go do Saggity. Dopiero teraz klacz zauważyła, że jest skrępowana. Łańcuch był przykuty do ziemi i nie mogła się poruszyć. Trup, z którego żył wciąż jeszcze ciekła krew leżał bezwładnie z otwartymi oczami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 18, 2013 Share Napisano Czerwiec 18, 2013 Zaczęłam się szarpać - Nie nie nie nie! - Panikowałam. Wiedziałam już co planuje. - Obiecałam sobie że nie umrę przez was poczwary! Nie w taki sposób! wypuść mnie! Zaraz skręcę ci ten zgniły kark! -Starałam się słowami ją zastraszyć, mimo że to ja byłam przerażona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 18, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 18, 2013 - Ciekawe jak - wyszeptała klacz wprost do ucha Saggity. Odór rozkładu niemalże uderzył ją w twarz. Violet tymczasem poruszył się i wstał powoli, chwiejąc się na nogach. - Wybacz mi, Saggito - wychrypiał. Przy każdym poruszeniu ustami spieniona krew wylewała się strugą i lądowała na ziemi. Powoli, utykając zbliżał się do klaczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 18, 2013 Share Napisano Czerwiec 18, 2013 - Nawet nie próbuj! Nie zbliżaj się! - Wrzeszczałam przerażona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 18, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 18, 2013 - Nie mogę się sprzeciwić... Nie dam jej rady... - rzekł. Krew wciąż kapała z pyska. Zbliżał się, aż stanął tuż przy klaczy. Wyglądał, jakby coś bardzo go bolało. Zamknął oczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 18, 2013 Share Napisano Czerwiec 18, 2013 Zacisnęłam mocno oczy i wyszeptałam - Proszę nie...-Łzy spływały mi po policzku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 18, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 18, 2013 - Nie mam wyboru. Zrób coś. Uciekaj - wysyczał pegaz i spróbował się powstrzymać. Martwe ciało odmawiało wykonania rozkazu. - No, dalej braciszku... Pozwól pegazicy dołączyć do nas. Pozwól. TERAZ! - krzyknęła klacz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 18, 2013 Share Napisano Czerwiec 18, 2013 -Ja nie chce!!!!!- Z całej siły szarpnęłam za łańcuchy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 19, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 19, 2013 Violet próbując się powstrzymywać podszedł i zbliżył twarz do szyi Saggity... Po czym podniósł głowę i przycisnął swoje usta do jej ust. Czuła metaliczny smak krwi. Jego krwi. A potem ogier zacisnął zęby i ugryzł język klaczy. Poczuła piekący ból, a krew wypełniła jej jamę ustną i zaczęła spływać do gardła. Dusiła się. Było jej za dużo... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 19, 2013 Share Napisano Czerwiec 19, 2013 Obudziłam się w końcu. Byłam cała spocona i rozdygotana. Miałam ciągle to przed oczami. Cała się trzęsłam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 19, 2013 Autor Share Napisano Czerwiec 19, 2013 Senny scenariusz na szczęście okazał się fikcją w rzeczywistości. Rodzeństwo spało, niezbyt oddalone od siebie, a koc przyniesiony przez Violeta leżał obok, na skraju skały. Nie była niczym przytwierdzona. Tylko ten smak krwi w ustach... Dopiero teraz odkryła, że przygryzła sobie język. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Imka2000 Napisano Czerwiec 19, 2013 Share Napisano Czerwiec 19, 2013 Oddaliłam się od krawędzi bardziej. Wzięłam koc i owinęłam się nim mocno. Skuliłam się, ale wiedziałam że prawdopodobnie już nie zasnę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts