Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

- Gdzie? cóż... jest tyle fajnych miejsc, ale ja cie tylko chce wyciągnąć na prosty spacer. A po co wyjaśnię ci po drodze. - powiedziałam wesoło. - Chodź, nic przecież sie nie stanie jak przejdziesz sie ze mną troche. - dodałam przekonujaco.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deth spojrzał przed siebie, a potem się położył.

- Było ich czterech... Nie jestem pewien, ale jeden z nich to chyba był Archer... A przynajmniej tak na niego zawołali... Drugi był niebieski, trzeci fioletowy, a czwarty żółty... Przykro mi nic więcej ze szczegółów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziekuje... - mruknęłam. A teraz moje podziękowania hihi... - wychichotałam i przycisnęłam go plecami do ziemi kopytami i trzymałam mocno, popatrzałam się przez chwile na niego. " Od czego by tu... chyba zaczniemy od pocałunku...." - pomyślałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wyrażam swoją dozgodną wdzieczność za uratowanie Dark. - powiedziałam z uśmiechem. Pozwoliłam sobie skorzystać z magii żeby pomóc sobie go utrzymać... A potem szybko zbliżyłam swoje usta do jego i wsunęłam języczek do jego ust, robiąc niemały mętlik przez ostatnie kilka sekund potem wyjęłam na chwile by potem znowu go pocałować czule...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi pocałunek był o wiele krótszy, czułaś jak Deth się szarpie.

- Za blisko, za blisko, za blisko - powtarzał wystraszony ogier.

Deth powoli zaczynał się wyszarpywać z tego uścisku. Złapałaś go nieco za luźno. Całując i czarując, nie potrafiłaś również skupić się na magii...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestałam robić to co robiłam zrobiłam poważny wyraz twarzy i powiedziałam - Słuchaj, nie wierć mi si tutaj bo ja usiłuje zrobić tak żebyś miał przyjemnie za to co zrobiłeś czyli uratowanie mi bardzo bliskiej osoby, wiec kur*a przestań się rzucać bo nic ci się nie dzieje. - powiedziałam z powagą ale było słychać zirytowanie. Nie patrząc na to odwróciłam się do niego tyłkiem można powiedzieć siadając miejscem na jego pyszczku, całego ciała plus magi tak szybko nie złamie. Spojrzałam na to co miał miedzy tylnymi kopytami. - Ho ho...szybko ci "urósł" i jaki duży ! - powiedziałam z entuzjazmem, przystawiając się do niego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... - mruknełam patrząc na jego dużego. Po chwili zauwazyłam kiedy go dotykałam tam przestał sie wiercić... no to może... zacznijmy jak z klaczkami... początkowym "drażnieniem" w tym mysleniu liznełam go raz czy dwa na początek po jego miejscu. - Ale twardy i sztywny... - mruknęłam pod nosem, i języczkiem zatoczyłam dwa koła wokoło początku jego miejsca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no co to dla niej coś nowego xD ____ - ehh... Słaby jest... cóż... dobra poczekam koło niego... lekko go polizałam i już odpłynął... jego dziewczyna nie była by zadowolona...jeśli sobie takową znajdzie... - mruknęłam pod nosem. - Ale chociaż ma dużego, taki by zaspokoił nie jedną klacz, a może... pobawię się nim trochę? Zanim on się obudzi... to minie troche czasu. - dodałam i wziełam sobie "go" w kopytka. Mimo że odpłynoł nadal miał duzego sztywnego i twardego "cosia", popatrzałam na twarz, był na niej uśmiech i wielki rumieniec, wróciłam do cośia. Bawiłam sie nim przez chwile czasu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier powoli wracał do siebie i jak Ci się wydawało, jego uśmiech nie był uśmiechem. To było raczej przerażenie pomieszane z uczuciem przyjemności. Deth podniósł lekko głowę, a jego oczy znów prawie wyskoczyły z orbit. Jedno z jego kopyt drgnęło, tak by dać mu szansę na ucieczkę...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestałam się bawić... odwróciłam się do niego oczami. - Dobra już, przestań. - powiedziałam próbując go uspokoić. - Powiedz mi tylko czemu ty się boisz babek? - spytałam. - Masz tak dużego, że bez problemu byś zadowolił nie jedną klacz, poza tym jak będziesz tak panikował jak zamierzasz założyć rodzinę? Niestety do tego potrzeba też babki. Nie wiem uraz w dzieciństwie, że tak panikujesz? - Tak panikujesz, a spójrz nic ci się nie dzieje. Nic zagrażające zdrowiu. Strach ma wielkie oczy, a ty przed nim uciekasz. - powiedziałam stanowczo ale też uspokajająco. - Nie chcesz dalej, dobra. Ale z takim podejściem to nigdy nie będziesz szczęśliwy nie będziesz miał dzieci żony. Wiec przemyśl to sobie i walcz z tym czymś co cie trzyma z dala od nas. - dodałam trzymając go ale dając mu do zrozumienia że jego panika jest bezpodstawna...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier przełknął głośno ślinę.

- Em... w-widzisz... Taka moja natura. Nie p-potarfię zwyczajnie być obok klaczy... Jedynie siostrę akceptuję... ale to co teraz Ty robisz wykracza po za wszystko co do tej pory przeżyłem - odparł zdruzgotany... Strach paraliżował ogiera coraz bardziej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wykrecasz sie tylko swoją naturą, gówno prawda, możesz to zmienic, w każdej chwili. - powiedziałam stanowczo. - Wystarczy odrobina odwagi i samozaparcia, drugie... Bo sobie wmówiłeś do swojej łepetynki, że niemożesz i tego sie trzymasz. Potrafisz być koło klaczy, ba pewnie ją też zadowolić. Ale wolisz trzymać się tego co wmówiłeś sobie. - dodałam spokojnie ale i z powagą. - Nowe przeżycia zawsze są pozytywne, ponieważ przez to co sobie wmówiłeś, niemiałeś okazji być z klaczką tak blisko. Powiedz mi, czy podczas tego co ja robiłam coś cie bolało? Nie, odczuwałeś tylko przyjemnośc widze to po twoim wyrazie twarzy. Ktory był wyrazem przyjemności i strachu przez twoje wmówienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...