Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

- Zadam ci jedno proste pytanie. Czego się boisz u nas? - Co do nieśmiałości... wiesz... mam taką znajomą to znaczy taką panią znam ona też jest nieśmiała, ale nie boi się spotkania z kucykami obu płci. Zawsze poradzi coś mądrego. - odrzekłam wesoło. - Nie cofaj kopytek bo nie zamierzam ci robić "dobrze" skoro tego nie chcesz, nie wiesz co tracisz. - mruknełam cicho. - Pozatym, powiem ci że każdy ogier skorzystał by z takiej okazji, ale jeśli nie chcesz przyjemności to nie, zmuszać cie nie będę. - Przez swoją "nieśmiałość" tracisz to co w życiu najlepsze. - powiedziałam spokojnie. - Naucz się być mniej nieśmiały, albo chociaż "oducz" się tego paskudnego problemu z klaczkami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie ale, czemu każdą wypowiedź piszesz od nowej linijki O.o... Tak teraz mnie wzięło na to pytanie, bo się lepiej czuję.

______________________________________________________________

Deth westchnął Ciężko i położył się. Uwierzył Twoim zapewnieniom.

- Nie jestem jak inni, nie jestem jak każdy. Może i masz racje, że wiele tracę... Ale czy potrafisz zmienić to że jesteś klaczą? - spytał spokojnie, ale nie czekał na odpowiedź. - No właśnie... tak samo jest ze mną...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier zakrył swój pysk kopytami ze zrezygnowaniem.

- Rany... chodziło mi o to, że nie można zmienić pewnych rzeczy... Tak jak Ty jesteś klaczą i tego nie zmienisz, tak ja panicznie boje się płci przeciwnej... I to czy Ci pozwolę, zależy od tego co chcesz zrobić... bo jak mniemam, nie wypuścisz mnie, dopóki nie dopniesz swego... Błędne koło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O to mi się podoba hihi, lubię nie grzecznych chłopców,- wychichotałam. Odwróciłam się do niego ustawiając się tak żeby moje miejsce było przed jego oczami i parę razy powierciłam tyłkiem ocierając miejscem o pysk ogiera. Widział tylko moje miejsce i tyłek. Mogłam już spokojnie przejść do sedna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier zajęczał, ale nie z przyjemności. Znów się zawiercił i chyba próbował odsunąć pysk od Twojego tyłu.

- Ale chyba mo-mogłoby się obyć bez tych ek-ekscesów? - spytał zdruzgotany swoim położeniem.

Niby atleta, a nie może sobie poradzić z Tobą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachichotałam i swoje miejsce włożyłam centralnie na pysk ogiera ale to tylko na chwile, potem chwyciłam w kopytka jego dużego, opadł trochę przez gadaninę ale z powrotem wrócił do "formy" - Mówiłam już że masz dużego? - spytałam retorycznie, na początek zataczając językiem parę kręgów po jego dużym, a potem wpadłam na pomysł... żeby widział jak mu to robię... w tym celu obróciłam się i trzymając jego "cośia" w kopytkach uśmiechnęłam się i można powiedzieć z nienacka wzięłam go do ust był nieco wielki ale dam rade hi hi. Byłam gotowa przeskoczyć znowu na niego jak by chciał uciec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciąż nie mogę uwierzyć, że się do tego posunąłeś :P

_________________________________________________________________

Po Twoich czynach ogier był zupełnie "bez sił". Przymknął oczy w dziwnym grymasie... Zupełnie jakby nie chciał, by to się działo. W całym tym rytuale podziękowań przypomniała Ci się Twoja dziewczyna... Czy to będzie fer wobec niej?

___________________________________________________________________

"Posunąłeś"... lol, ach te moje gry słowne :P.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Bede morning też coś winna... ale to później." Niebyłam w stanie zejsc naprawde głeboko... to znaczy wziąśc całego... zbyt bardzo to boli... ale koniec na te przemyslenia... po tym poruszałam ustami w góre i w dół i tak parenaście razy. Wyjełam go z ust by złapać oddech i wziełam w kopytka poruszajac teraz kopytkami w góre i w dół. - I jak tak źle?- wychichotałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ale czego tutaj sie wstydzić hah... - odparłam wesoło. Odpoczełam i znowu wziełam go do ust, ale teraz robiłam szybkie ruchy w góre i w dół. i tak z może... parenaście razy. Wyjęłam żeby złapać oddech trzymając go w kopytkach, spuściłam nieco skóry... zaczęłam się bawić czubkiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier się nieznacznie skrzywił, a potem wzdrygnął. Po chwili to był jego finisz. Prosto na cały Twój pysk, róg i grzywę... Nie szczędził Ci "siebie". Nie spodziewałaś się czegoś takiego, więc nie było nawet mowy o uniku...

- Prze-przepraszam - odparł ciężko wzdychając.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogier wywalił oczy ze zdziwienia. Całowałaś go zaraz po tym jak skończył. Było to dla niego szokiem... Deth wciąż opierał się Twoim pieszczotom. Nie potrafił po za delikatnymi szarpnięciami zrobić niczego więcej. Wreszcie opadł z sił i zamknął oczy. Przestał się znów ruszać. Zapewne znów bliskość w jakiej z nim byłaś, doprowadził go do omdlenia.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłaś w kropce. Nie było niczego z czego mogła byś skorzystać. Jedynie trawa, trawa i jeszcze raz trawa... Na dodatek krótko przystrzyżona. W oddali było słychać strumień, ale czy zaryzykujesz jego ucieczkę teraz? Teraz, gdy Ty jeszcze nie dopięłaś swego?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wziełam go sobie na plecy i za pomocą magi trzymałam, poszłam do tego strumienia. " Ale on cieżki jest... cieższy niż Morning..." - pomyślałam nie nie dam rady... cóż... położyłam go na ziemi i zaczełam ciągnać do tego strumienia... Po chwili byłam przy tym strumyku i puściłam go, zaczełam sie myć...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy strumieniu było kilka, może kilkanaście drzew. A sam strumyczek był bardzo mały. Woda w nim była lodowata, ale orzeźwiająca. Nie mogłaś stwierdzić czy wszystko dokładnie umyłaś, bo nawet się przejrzeć w strumieniu nie mogłaś, był za płytki i zbyt porywisty jak na swój rozmiar. Po chwili usłyszałaś jeszcze pojękiwanie ogiera. Jego coś wciąż był w gotowości...

- To był tylko zły sen... - mruknął pod nosem. - Zaraz... to chyba nie był sen... nie jestem w domu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oh, dzieki. - powiedziałam wesolo i spróbowałam zmyć to z włosów. Po chwili jak już myślałam że zmyłam to odwróciłam się - Jak teraz? - spytałam. - Aha i jesteś słodki,taki nieśmiały ogier, podobasz mi się. - powiedziałam w uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deth przełknął jeszcze raz ślinę, dosyć głośno.

- Ju-już w porządku... - odparł i zaczął się cofać, wciąż będąc na grzbiecie. - Jeśli to już wszystko... ja p-pójdę już.

Twoje słowa musiały brzmieć dla niego jak groźba, pomimo uśmiechu i tego, że byłaś miła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...