"Rodzinne tajemnice" Imka2000

[Imka2000]

- Dobra... Musimy ustalić gdzie i o której się spotykamy - Powiedziałam. 

[Omega]

- Cóż, do Manehattanu jedzie się dwa dni - myślała na głos - muszę pozałatwiać kilka spraw i pociągnąć za kilka sznurków zanim ruszymy. Spotkajmy się na stacji za cztery dni. Punktualnie o 12:00. Zgoda?

[Imka2000]

- Zgoda...Rozumiem że wyjście jest tam? - Pokazałam miejsce z którego przyszłam. 

[Omega]

- Tutaj jest lepsze wyjście - pokazała mała drabinę za sobą - wychodzi się tuż za bankiem, niedaleko bramy pałacu.

[Imka2000]

- Dobra dzięki - Powiedziałam po czym weszłam po drabinie na górze. 

[Omega]

Wchodząc po drabinie zadałaś sobie pytanie co dalej? Skoro da Manehattanu jedzie się kilka dni odpada niepoinformowanie mine6 i księżniczek. No i co Stark o tym powie?

[Imka2000]

Poprawiłam grzywę i  zaczęłam się zastanawiać. Po chwili pomyślałam że właściwie to nie mam po co im to mówić, i tak nic się nie dowiedzą. Poza tym miałam tylko się do nich zbliżyć by dostać elementy. 

[Omega]

W tym momencie poczułaś charakterystyczne uczucie w głowie. Ktoś chciał się z tobą skontaktować w sposób myślowy.

[Imka2000]

Odebrałam więc.Wiedziałam że to pewnie rada - Halo?

[Omega]

- Agentko Moon Light, raportuj - usłyszałaś głos Starka.

[Imka2000]

- Wiem gdzie aktualnie są Elementy Harmonii... Niedługo będę miała je w swoich kopytach.. Są w Manehattanie... Moją informatorką była Nijaka Madge z czarnego rynku w Podziemiach Canterlockich. Za 2 dni równo o 12:00 razem z nią tam wyruszam. 

[Omega]

- Rozumiem - odparł zamyślony - a co zamierzasz zrobić z mine6 i księżniczkami? - zapytał wreszcie - będą się zastanawiać co się z tobą stało, jeśli znikniesz.

[Imka2000]

- Powiem że muszę wyjechać - Powiedziałam wzruszając kopytami. 

[Omega]

- Zaraz po tym jak zabiegałaś o możliwość podróżowania z Powierniczkami? - zapytał się z sarkazmem - to nei byłoby za mądre. Księżniczki staną się teraz jeszcze bardziej podejrzliwe. Nie możemy ryzykować.

[Imka2000]

- To może podam im fałszywy trop? - Zaproponowałam z lekkim uśmiechem.

[Omega]

- Mam lepszy pomysł - powiedział Stark - ruszysz z nimi, niech oni zajmą się wszystkim. Ty będziesz musiała zdobyć ich zaufanie i wykraść Elementy. Twoje wcześniejsze rozkazy się nie zmieniają.

[Imka2000]

Przewróciłam oczami. - Dobrze...więc tak zrobię... Tylko że to dopiero dwa dnie, a co jak zdążą złapać jakiś trop? Nie mogę im powiedzieć całej prawdy.

Edytowano Lipiec 21, 2013 przez Imka2000

[Omega]

- Improwizuj - powiedział śmiejąc się lekko - to w końcu twoje zadanie. Nie będę cię prowadzić za kopyto. Powodzenia - pożegnał się i zakończył rozmowę.

[Imka2000]

- Super...- Po tej rozmowie udałam się do pałacu, gdzie postanowiłam powiedzieć nie całą prawdę o tym jak zdobędziemy Elementy ich powierniczkom.

[Omega]

Ruszyłaś w stronę włazu, i wyszłaś na górę. Gdy wyszłaś na ulicę, spostrzegłaś, że słońce właśnie zachodzi. Długo przebywałaś w tych kanałach.

[Imka2000]

Wyprostowałam się i poszłam w stronę biblioteki, czyli tam gdzie mnie ostatnio widziano.

[Omega]

- Przed bramą stało dwóch strażników, którzy spojrzeli na ciebie nieufnie i od razu zablokowali ci drogę.

- Stać! Kto idzie?

[Imka2000]

Przewróciłam oczami - Nazywam się Moon Light i przyjechałam tu już wcześniej z powierniczkami Elementów w sprawie ich zaginięcia, więc wpuszczajcie bo pewnie na mnie już czekają... - Powiedziałam robiąc krok do przodu.

[Omega]

- Z powierniczkami powiadasz? - zapytał lekko skonfundowany - sprawdzimy to - powiedział ponownie się prostując. Jeden ze strażników pogalopował do zamku, ale drugi wciążstał na miejscu blokując ci drogę.

[Imka2000]

Stałam tupiąc zniecierpliwiona kopytem i przewracając oczami. Nie miałam ochoty czekać, ale skoro musiałam.