Skocz do zawartości

"Droga do zemsty" peros81


Omega

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 387
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Apple Bloom chyba niczego nie zauważyła. Dalsza część obiadu przebiegłą w ciszy. Po posiłku Apple Bloom została oddelegowana do mycia naczyń, Big Macintosh poszedł na pole a Babcia Smith ucięła sobie drzemkę.

- To co, może pójdziemy do Twilight? - zapytała się Applejack - a nóż pomoże nam znaleźć to mieszkanie dla ciebie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Bill: O co ci chodzi Stell? Czemu miałbym nie mieć wstydu?"

- Dobrze, no to w drogę - zakomenderowała Applejack i ruszyła przodem drogą do miasta. Na zewnątrz był już wieczór i słońce przybrało czerwonej barwy. Całą okolica przybrała niesamowicie jaskrawych barw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack nic nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła. Szliście dalej, aż dotarliście pod samą bibliotekę. Zapukałeś, a po chwili drzwi otworzyła znajoma lawendowa klacz. Gdy zobaczyła, że jest z tobą Applejack. uśmiechnęła się.

- Witajcie - przywitała się - coś się stało?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Bill: A kto to jest?"

- Hmm, mieszkania mówisz? - zamyśliła się Twilight - mogę popytać. Ale wchodźcie. Po co stoicie na dworze - odsunęła się robiąc wam miejsce, a wy weszliście do środka. Przeszliście do jadalni i usiedliście, a Twilght krzątała się po kuchni.

- Nie mogę znaleźć cukru - powiedziała w końcu - ale chyba mam go jeszcze trochę w spiżarni. Applejack, możesz pójść ze mną i sprawdzić?

- Jasne - powiedziała klacz i wstała z krzesła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku minutach obie klacze wróciły do kuchni. Applejack niosła na grzbiecie worek cukru i położyła go w rogu.

- No to co, jakie masz życzenie względem domu? - zapytała Twilight odwrócona do ciebie plecami i przygotowując herbatę.

Edytowano przez Mani
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Stell: Robi się ciekawie"

"Rogue: Cholera, bałem się to usłyszeć"

- Urodziłem się na terenach które kiedyś były wolne, ale teraz stoi tam Appleosa, i z moimi rodzicami utrzymywaliśmy się z produkcji jabłek i sprzedawaliśmy je przejeżdżającym karawanom, które niekiedy gościliśmy na noc. Wszystko było fajnie, ale był jeden problem. W pobliżu, nie wiem dokładnie gdzie, siedzibę mieli "Trojaczki RedHoofs" i wpadała w "odwiedziny" do nas raz w miesiącu a te odwiedziny nie są zbyt miłe. Kiedy miałem rok moi rodzice nie wytrzymali i dzięki pomocy Kapitana wracającego z jakiejś wyprawy, dostaliśmy dom w Canterlocie i tam zamieszkaliśmy, a ja później zacząłem chodzić do szkoły. Miałem przyjaciela i przyjaciółkę byli rodzeństwem, bawiliśmy się całymi dniami, aż pewnego dnia zostali zmuszeni do przeprowadzki do Manehattanu. Miałem wtedy z 8 lat. Po tym jakoś inni zaczęli mnie omijać, więc została mi tylko nauka. Dostałem propozycje wejścia do szkoły dla utalentowanych jednorożców...

"Stell: A dzięki mnie..."

- ... ale odmówiłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No znam się. Życie skomplikowało się kiedy miałem 14 lat, wtedy znaleźli nas Trojaczki RedHoffs, ja się schowałem pod łóżko a moi rodzice weszli z nimi w rozmowę. Mówili coś o tym że nie ładnie uciekać, że teraz pożałują i te trojaczki dosłownie zasztyletowały moich rodziców, na mych oczach. Godzinę później znalazła mnie...

"Stelll: SPOILER ALERT! Kanon, znalazła go Biała Zdzira Aka Celestia i go adoptowała na te trzy dni"

- ... patrol straży i zabrali mnie do sierocińca z którego uciekłem trzy dni później. Mieszkałem gdzie mogłem, zarabiałem za roznoszenie gazet itp, w końcu trafiłem na farmę moich rodziców która była już ruiną. To było rok temu, spotkałem tam ostatniego z Trojaczków RedHoffs, mówili na niego STEELHORN. Cudem udało mi się uciec, a potem zbierałem kasę na bilet, byle gdzie. A to byle gdzie uznałem za Ponyville bo słyszałem że tu można czuć się bezpiecznie. Przybyłem pociągiem i oto cała moja historia.

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Applejack i Twilight milczały zaszokowane tymi wiadomościami. Patrzyły na ciebie współczująco.

- Tak, tu jest bezpiecznie - powiedziała w końcu Twilight - Niedługo kupisz swój nowy dom i będziesz mógł żyć spokojnie, bez większych problemów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...