Dolar84 Napisano Lipiec 1, 2013 Share Napisano Lipiec 1, 2013 Udało się. Po wielkich molestacjach, niesamowitej ilości klątw, litaniach narzekań i tym podobnych rzeczy dokonałem wielkiego dzieła. Muszę przyznać, że jest to najtrudniejszy tekst z jakim miałem dotychczas do czynienia i szczerze mówiąc nie wiem cóż w nim takiego jest. Może słownictwo, które miejscami było dosyć... techniczne i sprawiało problem? Po prostu nie wiem. Wiem natomiast jedno - warto było odłożyć na bok inne projekty, żeby przetłumaczyć to opowiadanie. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że znajduje się w moim osobistym Top 5, a jeżeli licząc czyste Slice of Life to ma medal koloru złotego. Panie i Panowie, z dumą i radością przedstawiam tłumaczenie opowiadania: Minuette's Lesson Naturalnie jak zwykle podaję również odnośnik do oryginału. Można znaleźć go tutaj. Mam nadzieję, że lektura będzie dla Was taką samą przyjemnością jak dla mnie i jak zwykle, liczę na komentarze i konstruktywną krytykę. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gandzia Napisano Lipiec 1, 2013 Share Napisano Lipiec 1, 2013 Kolejny świetny fanfik w świetnym tłumaczeniu. Czego chcieć więcej? Żeby to był kolejny rozdział Winningverse Niczego. Relacje między Rarity a Sweetie oddane doskonale, zaś sam pomysł przedstawienia Rarity jako genialnego wynalazcy zasługuje na uznanie. Amen. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niklas Napisano Lipiec 2, 2013 Share Napisano Lipiec 2, 2013 Naprawdę udany fanfic. No i zadaje cholernie trudne pytanie, bo czym w zasadzie jest to życie? Zdecydowanie jest to fic, na który warto przeznaczyć te kilka, kilkadziesiąt minut. Zastrzeżeń do tłumaczenia nie mam, co tam mi się rzuciło w oczy to napisałem w komentarzach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aTOM Napisano Lipiec 2, 2013 Share Napisano Lipiec 2, 2013 Powiem krótko - mistrzostwo. Nie lubię koncepcji Sweetie Bota, więc do fika podchodziłem dość sceptycznie, ale jak tylko zacząłem czytać... Naprawdę warto poświęcić tę chwilę na lekturę. Tyle o oryginale. Co do tłumaczenia, to co innego mogę napisać, jeśli nie "dobra robota"? Może jedynie "doskonała robota". Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bester Napisano Sierpień 11, 2013 Share Napisano Sierpień 11, 2013 Przeczytałem jakiś czas temu i coś chyba zapomniało mi się skomentować... Nadrabiam: Po raz kolejny podziękowania dla Dolara za tłumaczenie powiadań Sam FF jest bardzo przyjemny i dobrze się go czyta. Typowy slice of life, niema co marudzić, że przegadany. Tak ma być i koniec. Tak więc, miła lektura na wieczór Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffman Napisano Styczeń 31, 2021 Share Napisano Styczeń 31, 2021 Przyznam szczerze, że opowiadanie w całości mnie zaskoczyło, a to wszystko za sprawą tytułu. Dlaczego? Byłem przekonany, że kojarzę kanoniczną postać tła, która tak właśnie się zowie i byłem pewien, że będzie to historia poświęcona mniej znanemu kucykowi, jakaś wczesna fanowska teoria, pewne wyobrażenie, te sprawy. A tymczasem nie dość, że pierwsze skrzypce grają Rarity i Sweetie Belle, to jeszcze odpowiednio szybko dowiadujemy się, co konkretnie oznacza [Alternate Universe], którym zostało opatrzone owe tłumaczenie. Po pierwszym szoku, zacząłem zastanawiać się, jakie w takim razie znaczenie ma tytuł? Fanfik pospieszył z odpowiedzią, a ja, już po skończonej lekturze, mogę z czystym sercem powiedzieć – ale to było dobre! Przede wszystkim, jest coś kreatywnego w takim oto podejściu do postaci Rarity. To, co zostało nam przedstawione, jednocześnie pasuje do tej postaci i jednocześnie odświeża jej charakterystykę, zaś sama alabastrowa klacz bardzo szybko daje się polubić przez swój profesjonalizm, innowacyjność, zdrowe podejście do własnych osiągnięć, a także to, jaką okazuje się stwórczynią i starszą siostrą zarazem. Nowatorska kreacja, która łączy w sobie wiele rzeczy, dając protagonistkę, której losy naprawdę chce się śledzić i która radzi sobie znakomicie w świecie, który do złudzenia przypomina ten kanoniczny. Zresztą, kolejny ciekawy zabieg - świat niby jest taki, jakim go znamy z serialu, a jednak inny. Sprawdza się tu powiedzenie, że diabeł tkwi w szczegółach Narracja pierwszoosobowa sprawdza się znakomicie, bowiem nie tylko jeszcze lepiej wczuwamy się w postać „tej innej” Rarity, ale także możemy dowiedzieć się, jak ona widzi wydarzenia oraz gdzie upatruje się rozwiązań problemów, które ją spotykają. No, właściwie, to dotyczą one Sweetie Belle, lecz to, że Rarity dzieli z nią te troski, pokazuje jak blisko są ze sobą i uwiarygadnia siostrzaną relację, aczkolwiek osobiście uważam, że Rarity bliżej jest do jej matki, niźli starszej siostry. Fakt, wcześniej wspomniałem o „stwórczyni”, ale wolałbym tego nie rozwijać – po prostu sami przeczytajcie co jest grane. Ponieważ Rarity jest jednocześnie narratorką, komentuje wydarzenia, zdradza nam ich kontekst i wyraża zdanie na temat postaw wspominanych kucyków, co daje nam pewne pojęcie o świecie oraz o tym, co się dzieje. Faktycznie, w tekście przewija się kilka bardziej fachowych określeń, lecz potęgują one klimat, no i sprzedają nam Rarity jako błyskotliwego wynalazcę, który tworzy imponujące, niemalże żywe rzeczy. Domyślam się, że musiało być z tym troszkę zachodu przy tłumaczeniu, natomiast moją uwagę zwróciły inne rzeczy. Oto przykłady: Cytat „(...) jego złącza klikały, kiedy nabierał mocy i przeprowadzała diagnostykę.” Cytat „Może nieco bardziej skomplikowaną, zdolną do mówienia, gaworzenie, gruchania i płakania.” Cytat „(...) odłożyłam zwykła szczotkę i wzięłam drucianą, żeby zapleść identyfikujące ją loczki. (...)” W oczy rzuciło mi się kilka literówek, na tej zasadzie, co przytoczyłem. Niby nic wielkiego, ale, zwłaszcza źle odmienione wyrazy, potrafią zaburzyć flow czytania i spowodować niechcianą przerwę. Oprócz tego, gdzieniegdzie przewinęły się powtórzenia, nie tylko pojedynczych słów, ale i zdań/ informacji, tzn: Cytat „(...) Ale co jeżeli się mylę? Co jeżeli tylko mam myśleć, że jestem prawdziwa? I co jeżeli się mylę?” Domyślam się, że akurat te rzeczy wynikają z tego, że tak było w oryginale, a przekład nie jest od tego, by poprawiać, ale by... no, przełożyć dzieło. Pomyślałem jednak, że o tym wspomnę, gdyż, w odróżnieniu od poprzednich tłumaczeń, tutaj akurat zwróciło to moją uwagę. Aczkolwiek, gdyby to ode mnie zależało... Cytat „(...) But what if I’m wrong? What if I’m just supposed to think that I’m real? And how could I tell?” Ja bym dał: „Ale co, jeśli się mylę? Co, jeżeli mam tylko myśleć, że jestem prawdziwa? I jak miałabym to stwierdzić?” Ale to tylko moja luźna myśl, nie jestem tłumaczem, nigdy niczego nie tłumaczyłem od początku do końca, więc ja nawet nie wiem, czy byłoby to naprawianie tego, co nie jest popsute itd. Po prostu chciałem o tym tu napisać O czym jeszcze warto wspomnieć? Przyjemne dodatki związane z historią, jakoby Celestia i Luna stworzyły pierwsze kucyki z gliny, chmur i gwiazd. W tle przewija się też Filthy Rich, w ogóle, poszlaki nakazują nam twierdzić, że za najdoskonalszą kreacją Rarity stoi coś więcej w tym sensie, że zgodę musiało wydać więcej kucyków, niż zwykle i że najpewniej projekt został przez nich sfinansowany, a skoro zainwestowali, czytaj: włożyli, to i za jakiś czas wyciągać będą chcieli. Może wchodzę w to zbyt głęboko, ale autentycznie miałem podczas lektury wrażenie, że to, o czym czytam, to dopiero początek i że Rarity przy okazji pracuje nad czymś dużo, dużo większym. Tak w ogóle, podoba mi się, że mimo alternatywnego uniwersum, mimo alternatywnej kreacji Rarity, zachowano jej artyzm, tzn. twory, które projektuje, takie jak tytułowa Minuette, potrafią tańczyć różne tańce, co pokazuje nam, że autor oryginału nie zrezygnował wcale z wątku artystycznej, wrażliwej duszy Rarity, ale dopasował ten szczegół do swojej wizji i uczynił z niej integralny element całości. W ogóle, cieszy i imponuje to, jak wszystko w tym fanfiku ze sobą współgra, zazębia się i tworzy spójną całość, którą wyśmienicie się czyta. Wisienką na torcie jest oczywiście drobny wątek filozoficzny, czyli pytanie o to, co to znaczy żyć, co to znaczy być, myśleć, czuć, czym może być maszyna i czy w odpowiednich warunkach istnieje jakaś różnica między nią, żywą istotą. Świetna rzecz, nadająca tej pozornie prostej historyjce głębi, co w oczywistej konsekwencji prowadzi do tego, że przez całą lekturę towarzyszy nam świetny klimat. Tam, gdzie ma być powaga, tam ona jest, gdzie ma być nieco luźniej, kreskówkowo, tak też się dzieje, zakończenie satysfakcjonuje, no i w głowie wciąż siedzi myśl, że za kulisami dzieje się coś więcej. Gdybym miał się czepiać, powiedziałbym, że ów wątek filozoficzny, jest troszeczkę przegadany, ale z drugiej strony, jest to fragment, w którym lśnią kreacje głównych bohaterek, no i czyta się to wartko, więc z niczego bym nie rezygnował. Fantastyczna historyjka,, cieszę się, że na nią trafiłem Konkludując, to bardzo dobre, wciągające niemożebnie opowiadanie, które, wbrew pozorom, oferuje czytelnikowi wiele rzeczy i które ma w sobie drugie dno, przy jednoczesnym pozostawieniu całkiem szerokiego pola do własnych interpretacji, domysłów i spekulacji, a to wszystko okraszone wyraźnie zarysowanym klimatem, wypływającym z naprawdę ciekawego (bo prostego, jasnego, zrozumiałego, a przy tym dopełniającego oryginalnych kreacji, tudzież po prostu je komplementującego) pomysłu na alternatywne uniwersum, postacie oraz technologię. Nic się ze sobą nie gryzie, wszystko działa jak w zegarku. Czytanie było czystą przyjemnością, stąd gorąco polecam to opowiadanie! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się