Jake Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 Susan usłyszawszy słowo 'zagryzła' powiedziała - A-ale ja nie...nie nie byłam sobą... Po czym padła na kolana i zaczęła prosić - Dla bezpieczeństwa swojego i całego domostwa zabij mnie lepiej lub zostaw mnie tu. Zaczęła płakać Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Tak. Tak chyba być powinno. Ale w gruncie rzeczy jezioro dało mi schronienie i bezpieczeństwo. Miejsce, do którego należę. No bo jak inaczej wytłumaczyć to, że rozmawiam teraz z panem mimo śmierci? Wiem, że nigdy nie dowiem się dlaczego nie umarłam do końca, ale przeraźliwie mnie to męczy. Samo przebywanie w miejscu zgonu też mnie drażni, ale jednocześnie wiem, że nie mogę się z niego wyrwać. Link do komentarza
Pawlex Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Proszę mi wybaczyć, ale nie znam się na topielcach. Właściwie jest Pani pierwszym z którym rozmawiam....ojej, chyba komuś zaniosło się na łzy - Powiedział z pełnym spokojem. - Jeżeli Pani pozwoli to sprawdzę kto poczuł się na tyle smutno że postanowił płakać - Dodał, po czym opuścił Lizę udając się do miejsca w którym usłyszał kobiecy płacz. Link do komentarza
Ohmowe Ciastko Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 Walnął w drzwi tak, by wampirzyca na pewno go usłyszała, nawet przez szloch. I przypadkowo wgniótł drzwi. -Cholera, jak jestem głodny to też potrafi mnie szlag trafić - krzyknął, nadal słysząc szloch. - Raz nawet miałem przygotowane ognisko, by upiec psa porucznika, gdy przez tydzień nie dawał nam jeść. Więc teraz przestań i wyjdź. Masz krew, to się jej napij, a później weź trochę sprzętu i okradnij szpital z krwi. Link do komentarza
Pawlex Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Wydaje mi się że trochę Pan przesadza - Powiedział spokojnie do Jasona, podążając parę kroków za nim. - Przecież Pan wie że wampiry mogą być nieprzewidywalne... Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 (edytowany) Liza bardzo nie lubiła bezczynności, toteż ruszyła za Victorem. Też chciała pomóc, kimkolwiek ten ktoś był. Głos wydawał się dziwnie znajomy. Edytowano Sierpień 27, 2013 przez Nocturnal Light Link do komentarza
Gość Napisano Sierpień 28, 2013 Share Napisano Sierpień 28, 2013 (edytowany) Był już sierodek nocy. Alic postanowiła pójść do swojego domu. [Odziedziczyła go po rodzicach.Były w nim: spiżarnia , kuchnia , łazienka, salon, korytarż , dwuosobowa i jednoosobowa sypialnia.Był 5 km od jeziora ,w sierodku lasu.] Położyła się w pokoju rodziców i zasnęła. Edytowano Sierpień 29, 2013 przez maisha737 Link do komentarza
Jake Napisano Sierpień 28, 2013 Share Napisano Sierpień 28, 2013 Susan wstała i przestała płakać. Spytała - Naprawdę mi na to pozwalasz? Po czym jednym ruchem ręki otworzyła drzwi wyrywając je z zawiasów. Dodała - I sorry za drzwi...chciałam sprawdzić czy trzymają. Link do komentarza
Elizabeth Eden Napisano Sierpień 29, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 29, 2013 Mam 122 powiadomienia. Zaraz zabieram sie za czytanie stron tymczasem.... DZIEŃ (nie będę czekać wieczności.....) Aurora wstała, przeciągnęła się i zadzwoniła dzwoneczkiem na lokaja ubrała się a następnie zeszła do kuchni. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Zasnęłam pod tą ławką. Obudziło mnie uczucie ciepła na mordce. Kiedy otworzyłam oczy okazało się, że słońce świeciło mi prosto w twarz. Powoli wstałam i przeciągnęłam się. Podbiegłam nieśpiesznie do klapki w drzwiach i zgrabnie się przez nią prześlizgnęłam. Potem pobiegłam do pokoju Lisy i wskoczyłam na jej łóżko nie zwracając uwagi na moje brudne...wszystko. Ostrożnie podeszłam do jej twarzy i delikatnie dotknęłam łapką jej twarzy. Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Lisanna obudziła się, poczuwszy na twarzy delikatne, puchate coś. Otworzyłą oczy i zobaczyła przed sobą Candy. ?Małą, słodką, UBŁOCONĄ I BRUDNĄ Candy. -Cześć, mój mały cukiereczku. Pogłaskała ją po głowie i zmierzwiła sierść. Zamknęła okno, podeszła do szafy i wyjęła ubranie na dziś. Biała, krótka bluzka bez rękawów, odsłaniająca brzuch i również białe krótkie spodenki do ud. W tym samym momencie podeszła do lustra i spojrzała w nie. Włosy, po chwili, przybrały barwę śnieżnobiałą oraz stały się całkiem proste a oczy zrobiły się bardzo niebieskie. -No. Jeszcze tylko skoczę do łazienki i możemy zaczynać dzień. Jak powiedziała, tak zrobiła. Po 15 minutach wróciła do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. Usiadła obok kotki i powiedziała do niej: -A więc dzisiaj czeka cię bardzo wyjątkowy dzień. Niedługo się dowiesz, o co mi chodzi, moja droga. Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Wampirzyca powoli wstała jednak wciąż była trochę zmęczona,nie wyspała się za bardzo.Ubrała się w swój strój docelowy i zeszła do kuchni. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Uh...c-co masz na myśli?- zapytałam się przerażona Lisy. Wstałam i powoli zmierzałam w kierunku drzwi spodziewając się, że zaraz stanie się coś złego. Link do komentarza
Gość Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Alic przeciągneła się na łóżku i wstała .Zdążyło już wzejść słońce .Była głodna więć postanowiła odwiedzić spiżarnię. Miała zapasy na parę lat. Wzięła sobie dwie butelki krwi ludzkiej i zwierzęcej. Przypięła je do pasa i wyszła. Postanowiła pójść nad staw odwiedzić znajomą topielicę. Była daleko od jeziora więc spacer zajmie jej trochę czasu... (Mam nadzieję że ktoś przyjdzie nad jezioro) Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 -Nawet nie próbuj- powiedziała dziewczyna i schwyciła mocno kotkę, tak aby nie mogła się jej wyśliznąć. Skierowała się w stronę łazienki.- No to chyba już wiesz o co chodzi. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Nie,nie, NIE! Błagam Lisa, nie rób mi tego - powiedziałam łamiącym się głosem. Zaczęłam się szarpać żeby oswobodzić się z uścisku dziewczyny - Niech mi ktoś pomoże! BŁAGAM! POOOMOOCY! Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 -Nie ma mowy- powiedziała dziewczyna i weszła do łazienki, zamykając za sobą drzwi na klucz- Przykro mi, Candy, ale strasznie się ubłociłaś, a mama tego nie lubi. Pamiętasz co zrobiła, jak się obudziła, a w całym domu ślady z błota ? Nie mogę. Postawiła ultimatum. Albo kąpiele, albo golenie sierści sekatorem. Postawiła kotkę na podłodze i zamknęła szczelnie wszystkie okna. -No to teraz, albo dobrowolnie, albo użyję Drętwoty. Wyciągnęła różdżkę z buta i podniosła ją, przygotowując się do rzucenia zaklęcia. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 W panice rozejrzałam się po łazience. Mój wzrok zatrzymał się na pralce. Wskoczyłam do niej i zamknęłam się od środka ŻYWCEM MNIE NIE WEŹMIECIE! - dziarsko krzyknęłam do Lisy Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 (edytowany) -Już ja ci pokażę. Mamo, mam nadzieję, że się nie zdenerwujesz. Candy, wybacz mi- dziewczyna machnęła różdżką i drzwi do pralki zatrzasnęły się na dobre. Wokół głowy Candy pojawił się powietrzny, niezniszczalny bąbel. Lisanna podbiegłą do pralki i włączyła ją. Woda zaczęła wlewać się do bębna.- I kto teraz jest cwany ? Edytowano Sierpień 29, 2013 przez Mew Two Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 AAAAAAAAA! WYPUŚĆ MNIE, WYPUŚĆ! - krzyknęłam spanikowana. Woda lała się na mnie strugami. Nie mogłam wytrzymać i się przewróciłam. Zabolało mnie bo metalowe wypustki jakie są w pralce wbiły mi się w pierś. Na szczęście nie była to duża rana. Z trudne położyłam łapkę na klapce i uniosłam główkę- Proszę wypuść mnie...-szepnęłam cicho. Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 -No- powiedziała dziewczyna i otworzyła drzwiczki, sprawiając, dzięki magii, że woda się nie wylała. Przelała ją do wanny i wyjęła mokrą i przestraszoną kotkę. Zobaczyła, że jest ranna- Jezu Candy, przepraszam. Przepraszam, nie chciałam. Schowała różdżkę i złożyła dłonie. Przyłożyła je do rany i zaczęła wydobywać się z nich bladozielona energia. Rana powoli zaczęła się zasklepiać. -Nie myśl, weteranko, że uchroni cięto od kąpieli. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 (edytowany) Zwinęłam się w kłębek i zaczęłam się trząść. Nie miałam siły żeby uciec. Po prostu czekałam na to co ma nadejść. I właśnie dlatego nienawidzę kąpieli. Edytowano Sierpień 29, 2013 przez Symphony Link do komentarza
MewTwo Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 -Po pierwsze, obiecuję, że woda będzie cieplutka i miła. Po drugie, dodam twój ulubiony rumiankowy szampon. No i po trzecie, po kąpieli dostaniesz 2 puszki łososia.- powiedziała Lisa i wstawiła kotkę do wanny. Chwyciła słuchawkę prysznica i zaczęła delikatnie myć sierść kotki Link do komentarza
Pawlex Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Jako iż Jason nie odpowiadał Lokaj postanowił odpuścić. Czując że nastał dzień skierował się do kuchni. Prędzej czy później zjawią się tam wszyscy domownicy...albo większość. Link do komentarza
Fikus Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Jestem aktorką idealną. Korzystając z tego, że Lisa myśli, że nie mam siły na ucieczkę zerwałam się nagle i jednym susem wyskoczyłam z wanny po czym wspięłam się na pralkę i wskoczyłam na górną część prysznica. Dam mnie nie dorwie. Link do komentarza
Recommended Posts