[Gra] Władcy Medalionu

[Gość Nie sądzę]

[Jesteś ze mną i Emili, tyle]

[emili878]

Nie wiem dlaczego ale złapałam rękę Miry. Chyba czułam się bezpieczniej, mam nadzieje, że nie zgniotę jej ręki.

[Frodo]

Poczułam, że ktoś nagle chwycił moją rękę. Obejrzałam się w tym kierunku

- Ufff... To tylko ty Delois- szepnęłam uspokojona

[Paladyn Zanderson]

[ja to sie kompletnie pogubiłem w której grupie jestem, dlatego nie piszę]

[emili878]

-Przepraszam jeśli Cię wystraszyłam- Powiedziałam do Miry, kiedy koniec tego głupiego tunelu? Teraz się wymęczę a później nie będę miała siły walczyć, głupie gobliny! Lenie, nie chce im się wybudować chociaż schodów dla innych leni!

[Gość Nie sądzę]

[Jeszcze raz: Mira, Aremira, Delois i Arthael idą po tych w kłopotach, reszta ma kłopoty i jest przed goblinem. Tyle]

Napisy które widział Arthael nie były w znanej dla niego mowie, jednak nad nimi dało się też ujrzeć zakurzone i lekko niewidoczne kształty, wyglądające na jakieś obrazki. Może przekazywały to co napisy. Zanim Arthael zdążyłby to sprawić - oczyszczając je - usłyszał za sobą kroki.

~~~

Mira, Aremira i Delois dostrzegły przed sobą postać, stojącą przed rozejściem dróg, był to Arthael.

~~~

Goblin spojrzał na Eldinerę, która do niego przemówiła, a także na Sardo i Emyra - Nie jestem taki pewien czy się nie poddacie. A nawet jeśli, my was do tego zmusimy lub zabijemy, żaden to dla nas problem - przemówił do krasnoludki z pewnym siebie uśmiechem.

[Leah]

- Trudno, mnie możecie nawet wypatroszyć, ale wewnętrznie się nie poddam! - powiedziała dzielnie krasnoludka - nie boimy się was. Prawda drużyno?

[Paladyn Zanderson]

Ja też nie zamierzam sie poddać, bowiem tkwi we mnie światlo siilniejsze od mroku który was zrodził - rzekłem i rzuciłem zuchwałemu goblinowi Isuril w gardlo 

-Kalina ilyamenie nuquerna du (Światlo zawsze pokona Ciemność) - powiedziałem uśmiechając się szyderczo do otaczjących nas goblinów

Edytowano Sierpień 23, 2014 przez Fox Zandi

[Frodo]

Nagle przed nami zobaczyłam jakąś niewyraźną postać

- Delois, Aremira? Czy wy też myślicie, że to Arthael?- szepnęłam do towarzyszek

[Flippyn]

[sorry za nieobecność, ale też się zgubiłem ;_;]

- Może na razie nie wyrywajmy się zbytnio ze swoją odpornością na wyrywanie flaków, ale spróbujmy zyskać trochę czasu. Myślę, że powinniśmy zaproponować coś co uderzy w dumę króla i  dzięki czemu nas rozkują. - szepnąłem proponując do reszty grupy.

[emili878]

- Tak to on- Powiedziałam- Albo to iluzja- Zaciekawiłam się, no cóż może nie

[Frodo]

[Jak ja się nazywałam... *MYŚLI* Ah! No tak!]

Mira podbiegła do postaci

- Arthael. To ty?

[Paladyn Zanderson]

*spojrzalem na Rohimira, zaciekawiony*  co możę uderzyć w dumę króla tej całej  bandy. Te istoty kochają tylko 2 rzeczy zadawać ból  i kraść skarby które są im nie napisane - *Uśmiecham sie smutno *

[Mephisto The Undying]

- Ta. - powiedział odwracając się. - Idzie z tobą reszta? Bo nie wiem co tu piszę. - powiedział. 

[Frodo]

- Jest napisane- skomentowała- a co do reszty to idzie. Te runy gdzieś widziałam

[Gość Nie sądzę]

Aremira spojrzała na napisy - No cóż, to Czarna mowa... - rzekła.

Goblin spojrzał na nich - Możecie się nie bać, jednak powinniście. Trafiliście na tereny należące do mnie i zginiecie bolesną śmiercią... - tu przerwał - chyba... chyba że złożycie jakąś interesującą propozycję.

[Frodo]

Mira wzdrygnęła się na samą myśl

- A ty ją znasz?- zapytała niepewnie elfki

[emili878]

- Dobra, może pośpieszmy się?- Powiedziałam niepewna- No wiecie, oni mogą teraz umierać....

( Yay ruszyło!)

[Mephisto The Undying]

- Ta, ruszmy się. - powiedział. - Cholerne gobliny. - mruknął pod nosem. 

[Gość Nie sądzę]

Aremira niechętnie popatrzyła na napisy - Tędy... - wskazała na jeden z korytarzy.

[Zegarmistrz]

Na prośbę autora tematu, przeniesione do arch.