Skocz do zawartości

Gość Nie sądzę

Recommended Posts

Arthael nie mógł zasnąć. Dla niego ta cisza była nieprzyjemna. Nienawidził ciszy. Zauważywszy że Aremira nie śpi podniósł się, i starał się jak najciszej podejść, gdy zrobił to usiadł obok niej. - Nie będziesz mieć nic przeciwko że sobie z tobą posiedzę? - zapytał cicho. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 370
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Gość Nie sądzę

Nie, nie będę - powiedziała wyrwana chwilę temu z rozmyślań przez kroki Arthaela - Co przeszakadza Ci w zaśnięciu - zapytała cicho, patrząc na towarzysza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Cisza jest właśnie piękna. Z pewnością lepsza od krzyków przerażenia, odgłosów zabijania czy innych podobnych zjawisk... chyba, że myślisz inaczej? - mówiła Aremira spokojnym głosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem ż Arthael  nie mogąc zasnąć wdał się w rozmowę z Aremirą i nie chcący usłyszałem, dlaczego biedak nie może zasnąć i pomyślałem na głos

Dlaczego wy Atani, boicie się się ciszy ?  Nigdy tego nie zrozumiem. *śmiech*. Ja nie obawiam się ciszy, bowiem to co Wy bierzecie za ciszę, jest po prostu echem początków Muzyki, którą  śpiewały ongiś Potęgi z woli i ku radości Najwyższego - usiadłem i  wysłuchiwałem  się w panującą ciszę, łowiąc każdy najmniejszy dźwięk

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uśmiechnęłam się fałszywie do towarzysza i położylam na boku. 

-Arthael mnie rozpieszcza i to bardzo- Pomyślałam. Nagle wszyscy przysiedli się do Aremiry- No tak, elfka ,każdy ma wady, oprócz elfów, kurde marudzę jak dziecko!- Bez żadnych uczuć na twarzy wpatrywałam się w trzy osoby siedzące obok 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Skąd pomysł że boję się ciszy? - zapytał chłodno. - W moim życiu nie przyniosła jeszcze nic dobrego. - dodał. Po chwili wstał, - Idę się przejść. - powiedział spokojnie lecz dobitnie, i odszedł od grupki. 

Edytowano przez Mephisto von Pheles
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Athael słysząc moje myśli obraził się.Mimo iż spokojnie odszedł od nas wyczułem negatywne emocje, odszedł na wystarczającą odległość wstałem i ulegając złości na siebie kopnąłem mocno w wystający kamień

Matka jednak miała rację, czasem zachowuję się jak głupi ludzki młokos, ał moja noga Czując ogromny ból w nodze kładę się na trawie

Edytowano przez Sin Judge Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wyklepaniu naramiennika poszedłem spać, jednak nie spałem zbyt długo, obudziły mnie rozmowy mych towarzyszy w pewnej odległości ode mnie. Zdecydowałem się, że pójdę popływać w pobliskim stawie, jednak tylko głupiec poszedłby sam, więc podszedłem do Aremiry i Sardo.Już chciałem się zapytać: - Czy któreś z was mogłoby pójść ze mną nad staw? - ale jednak się powstrzymałem z powodu łatwej do zauważenia nieciekawej sytuacji i jak na głupca przystało poszedłem sam.Zdjąłem zbroję i zostawiłem pod drzewem nie licząc spodni i butów, zabrałem ze sobą krótki mieczyk i rzuciłem się do stawu, po czym zacząłem sobie pływać.

Edytowano przez Flippyn
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Aremira widząc sytuację trochę się zmartwiła, mając nadzieję, że jednak uda się uniknąć dalszych sprzeczek. Widząc odchodzącego samotnie towarzysza poszła sama zostawiając pilnowanie reszty Sardo - Nie powinieneś chodzić sam - rzekła z miłym uśmiechem opierając się o drzewo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżąc na trawie zauważyłem, że Emhyr chciał nam coś powiedzieć, ale najwyraźniej widząc niezbyt ciekawą sytuację oddalił się od nas. Chwilę później Aremira również oddaliła się  pewnie idzie tropem Emyhra - pomyślałem. Noga wciąż bolała, ale zdołałem  jakoś wstać i pokuśtykać w stronę swojego tobołka,  wyciągnąłem z niego trochę prowiantu oraz pierścionek z Mirthilu - pierwszą rzecz jaką wykonałem, sam, korzystając z tego, czego nauczył mnie tata. Nie był może tak olśniewający jak dzieła przodków mego ludu, ale dla mnie był piękny. Spojrzałem na wygrawerowane litery tengwaru i niczym zaklęcie odczytałem na głos:

Jam jest  Skała -  Światła Opoka i Młot Na Wroga 

Zaśmiałłem się Radośnie i z uśmiechem stanąłem na warcie, obserwując wszystkich. Ból w nodze zelżał

Edytowano przez Sin Judge Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie jestem małym chłopczykiem, żebyś musiała mnie pilnować. - powiedziałem zbliżając się do brzegu. Stanąłem na dnie,a woda sięgała mi nieco ponad pas:- Zaproponowałbym wspólną kąpiel w stawie, jednak byłoby to z mojej strony nieco dziwne. - rzekłem z szerokim uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Nie twierdzę, że jesteś, ale wśród tego co może się tu czaić lepiej nie iść samemu nigdzie - stwierdziła Aremira siadając przy brzegu i nadal się uśmiechając, jednak już mniej widocznie - Atmosfera w naszej małej grupie chyba na razie nie jest najlepsza, nie sądzisz? - rzekła przerywając po chwili ciszę.

 

 

 

Arthael mógł usłyszeć za sobą jakieś odgłosy. Mogłoby się zdawać, że ktoś go śledzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Aremira miała odpowiedzieć gdy usłyszała kroki Miry, po chwili usłyszała też pytanie - Rankiem oczywiście, teraz teoretycznie wszyscy powinni spać - stwierdziła.

 

 

Arthael ponownie mógł coś usłyszeć, lecz teraz brzmiało to jak ucieczka. Jeśli ktokolwiek go śledził teraz musiał się oddalić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno nie nie zasnę Aremiro, bo próbowałem, z resztą mam wyrzuty sumienia, za to, że Arthael oddalił się od grupy - powiedziałem smutnym tonem . Nagle zauważyłem sylwetkę ze sztyletem w dłoni, więc skupiłem swoje szmaragdowe oczy, by ją rozpoznać - okazało się że był to Arthael, schował swój sztylel i bez słowa usiadł na swoim miejscu. Podszedłem nie pewnie do niego kładąc rękę na ramieniu powiedziałem drżącym głosem

Ja..no.. mmm przepraszam, za moje słowa wtedy.  Nie chciałem nikogo urazić, zwłaszcza kompana z drużyny -   patrzyłem oczekując na reakcję. Ból w nodze znowu się odezwał, przez co z moich oczu pociekły łzy

Edytowano przez Sin Judge Zandi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Do oczyszczania ran, ogółem mam ich kilka w tobołku, przydają się w wielu sytuacjach. Kiedy zaatakowały nas zjawy i jedna z nich wbiła mi sztylet pod naramiennik. Wcześniej tego nie zauważyłem i jakoś mi nie przeszkadzało, ale teraz rozcięcie zaczęło czernieć i pulsować więc muszę je oczyścić. Możesz jeszcze podać jasno piaskową?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Mogę - rzekła podając także tą - Ale jak chcesz mogę też pomóc w oczyszczeniu rany - stwierdziła krótko. Na chwilę zamyśliła się nad zajściem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...