Skocz do zawartości

[GRA] Poznawanie Rezydencji Trzech Księżniczek [Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Na dźwięk skrzypienia trochę się wzdrygnąłem więc zamknąłem za sobą drzwi. Wyciągnąłem latarkę. - Sok wciąż świeży? Albo przemysł chemiczny i spożywczy były na takim poziomie że sok wytrzymuje tysiąc lat. Albo nie jestem tu sam. Niestety ta druga opcja jest bardziej logiczna. - Zawahałem się przez chwilę. Myślałem nad tym czy aby nie uciec. - Nie. Nie mogę teraz zwiać. - pomyślałem i podszedłem do kalendarza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Większym problemem tego napisu nie jest font lecz rozdzielczość. Czy tam pisze ,,6.11 Znowu spróbuje to zrobić. Musi się udać" a w drugim ,,21.11 Nor wraca do domu"?))

 

Przyglądałem się chwilę kalendarzowi. Po raz pierwszy od kiedy wszedłem do rezydencji bałem się. I to bardzo. Teraz miałem pewność nie jestem tu sam.- A na pewno nie jestem w opuszczonej rezydencji rodziny VolSoonów. - pomyślałem. Rozejrzałem się po kuchni. - Została ta karteczka. - podszedłem do śmietnika i chwyciłem karteczkę w kopytka. Rozwinąłem ją. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobrze, tylko nie Nor, a Nox ;). A teraz szykuj się :D)(Od tera wszystko po angliku, jak powiedziałam Ojcu Dyktatorowi :D)

Karteczka była kolejną wyrwaną z dziennika...(ona pisze dziwne r. Jak s. Nie ważne..)

dziennik_2_by_elizabetheden-d79cu2h.jpg

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( W kilku miejscach głowiłem się jakie tam są słowa. Potem podstawiałem po kolei r i s. Ale dałem radę! Mogę być z siebie dumny! ))

 

Przeczytałem kartkę. - Kolejna kartka z notatnika. Więc jak mam rozumieć. Była samotna, miała jednego przyjaciela. Zobaczyła go z inną i zrobiła jej coś. - Znowu spojrzałem na kartkę. - Rozbiła na nią szkło? Naprawdę szkoda mi tej Renys. - schowałem kartkę do albumu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. - Hmm. - zamruczałem pod nosem. - Zostały drzwi obok lodówki. - podszedłem do nich. Gdy stałem przed nimi zawahałem się ale zebrałem się w sobie i pchnąłem je. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to ciemna spiżarnia. Półki piętrzące się po sufit. Było tam mnóstwo jedzenia, w pewnym kącie było nawet mięso...fuj. No i jakaś książka..(Będą wyjątki, to po polsku)

Hm.. nuudy

ksiazka_do_zabawy___rp_by_elizabetheden-

 

Ale czekaj! W tej książce była jakaś kartelunka..

 

napisane tam było ,,34-5...'' reszta była urwana. Co to może być?

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Mięso! To znaczy że mieszkają tu konibale?)) 

 

Przejrzałem książkę. Znalazłem wewnątrz jakąś karteczkę. - 34-5... Ciekawe... Lepiej to zabiorę mogę potem znaleźć resztę. - wyszedłem z pomieszczenia. Rozejrzałem się jeszcze po kuchni czy czegoś nie pominąłem. - Zaczynam się bać. Nie mam żadnej broni a tu ktoś lub coś jest. Ale jeżeli to Renys to nic mi po tym że będę miał broń. Co pegaz zrobi aicornowi? - pomyślałem. Znowu wyszedłem na korytarz. Postanowiłem wejść do drugich drzwi od wejścia. Stanąłem przy nich. Znowu się zawahałem ale popchnąłem je. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to całkiem ładna jadalnia.
Na dworze uderzyła błyskawica.... brr... a wracając -  Wielki stół i mnóstwo krzeseł.
W rogu stał gramofon z płytą, jeśli chcesz możesz odsłuchać piosenki(Dla Elizy Beethovena :))

W rogu stała komoda a na niej klacza, czarna torebka, spod której wyzierała jakaś urzędowa kartka.

Na stole obok pustego kubka kawy spoczywał ewidentnie stary, biorąc pod uwagę fakturę, list.

Interakcje:

- Możesz se puścić Dla Elizy

- Wziąć kartkę spod torebki

- Wziąć list

Drogi:

Tylko ta którą przyszedłeś(W korytarzu masz jeszcze jedne drzwi na zakręcie)(Już se wyobrażam jak ta muzyka brzmi w tym domu i z burzą za oknem.Brrr...)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem do pomieszczenia. Na dźwięk błyskawicy wzdrygnąłem się nieco. Rozejrzałem się. - Ładnie tu. Mogłem wziąć tego winyla helloweenu. Bym sobie posłuchał. - pomyślałem podchodząc do gramofonu i puszczając utwór. Przeszedłem wzdłuż stołu. Przyglądałem się po kolei wszystkiemu. Podszedłem do listu. - A co to? - wziąłem list i zacząłem czytać.

 

 

((Wiem że krótko ale co innego mogę zrobić w jadalni?))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem list. Przez chwilę zastanawiałem się czy nie słyszałem o żadnej Hexene. - Hmm. - Schowałem latarkę do torby. - A co jeśli ta Hexene jest jakoś spokrewniona z Sunflare? No ale. Matka księżniczek była artystką. A ta cała Hexene straciła sporo rzeczy w pożarze. Chyba... List jak list. Dwie przyjaciółki. Chwila. Czy ten Nox nie miał wrócić dzisiaj? Czyli też musi być alicornem. Chociaż to mało prawdopodobne. - schowałem list do albumu. Rozejrzałem się po pomieszczeniu. - Jest jeszcze notka. - wziąłem kartkę spod torebki.

 

((Fakt. Tylko w jednym miejscu literka zlewa się z konturem kwiatu ale to i tak nic. Wreszcie ktoś kto normalnie pisze!)) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kartkę. - Akt ślubu? Noxterra i Sunflare VolSoonów... Hm. Chwileczkę. Ile to było lat temu? 657... To prawie 1357 lat. Czyli księżniczka Celestia ma około 1200 lat. Dobrze wiedzieć. No ale teraz wiem kto jest ojcem i matką księżniczek. Wiem coś czego nikt nie wie. - uśmiechnąłem się pod nosem. Schowałem akt ślubu do torby. - Ciekawe czy księżniczka wyśle mnie na gwiazdę jeżeli jej to pokaże. - zaśmiałem się. - Ślub brali w Kryształowym Królestwie. Królowa Ruby IV? Ah tak. To było jeszcze przed przybyciem Sombry. Stare dzieje. Chwila. Teraz tak myślę. Jeżeli Cadance jest córką Renys to to że rządzi kryształowym królestwem ma sens. Ale czemu tytułuje się księżniczką? Przecież tu dokładnie widać że rządziła Królowa. To jest temat na chwile obecną mniej istotny. - rozejrzałem się po jadalni. Nie znalazłem nic ciekawego więc wyszedłem. Zostały ostatnie drzwi. Rozejrzałem się jeszcze po korytarzu i podszedłem do drzwi. Pchnąłem je lekko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłeś się w saloniku. Porównując do innych pokoi, był tu bałagan, ale było przytulnie. Czarno-biały telewizor był włączony i migotał, obraz był niewyraźny, ale dało się słyszeć ciągle powtarzane ,,Zagrożenie powodziowe!''. Super. Zagrożenie powodziowe, a ty łazisz po rezydencji w środku lasu, w dodatku, która stoi obok największej w Equestrii rzeki. Yay. To wszystko przez ten deszcz!. No nic.

Była tu też kanapa z kocem ustawiona w stronę telewizora i mały stolik do kawy, na którym rozwalone były papiery po różnym jedzeniu. 

Na stole była jakaś karteczka. W rogu stała biblioteczka z kilkoma książkami, a za nią świeciło dziwne światło. No nic, pewnie ktoś przyłożył do lampy.

Na podłodze walały się samoprzylepne karteczki. Na niebieskim dywanie było ich najwięcej. Tu zasłony były zaciągnięte.

Interakcje:

-Wziąć pierwszą, lepszą książkę,

-Wziąć karteczkę,

-Wyłączyć telewizor

Drogi:

- Powrotna(Na razie...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozejrzałem się. W pokoju panował niezły bałagan. Trzeszczący telewizor wciąż coś nadawał. - Dobrze że potrafię latać. W razie czego nie utonę. - podszedłem do telewizora i wyłączyłem go. Znowu się rozejrzałem. Podszedłem do biblioteczki i wyciągnąłem jakąś książkę która wydawała się mieć ciekawy tytuł.

 

((Sorki ale znowu muszę iść. Pies wzywa! Jakieś 15 minut może 20)) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjrzałem się wyciągniętej książce. - Och. Czyż mała Luna i Celestia nie były przesłodkie? Może to kiedyś przeczytam. - przekartkowałem książkę po czym schowałem ją do torby. - A może pokaże te okładkę księżniczką. - Rozejrzałem się po saloniku. Przeszedłem się wokół kanapy. - Hm. Tu jest jeszcze jakaś kartka. - podniosłem liścik i zacząłem go czytać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem kartkę. - Hm. Czyli jej przyjaciel ma na imię Serpent. Dziwnę imię przyznaje. Ona się chyba w nim naprawdę kocha. No i pili razem cydr. Ciekawe czy tak dobry jak ten od rodziny Apple. - powiedziałem sam do siebie. Wyszedłem z pokoju na korytarz. - Hm. To chyba tyle. Zostało jeszcze drugie skrzydło i góra. Chyba najpierw pójdę na górę. - wyszedłem na hol. Spojrzał w kierunku schodów. - Raz kucykowi śmierć. - powiedziałem do siebie i wszedłem na górę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Góra była jedną wielką ciemnią, bo światło w holiku się zepsuło(Tym górnym holiku). Po lewej i po prawej były drzwi(Jak chcesz być zgodnie z fabułą idź w te po lewej). Na wprost był jakiś obraz, a obok była automatyczna sekretarka(nie pytaj). Było coś na niej nagrane.

Interakcje

-Odsłuchaj,

-Obejrz obraz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjrzałem się obrazowi. Opisanie go nie było trudne. - A więc to jest ten obraz z tamtego listu. Ciekawy przyznaję. - przyglądałem się jeszcze chwilę. - Sztuka. Jak ja jej nie rozumiem... - podszedłem do automatycznej sekretarki i włączyłem ją aby odsłuchać  wiadomość. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odezwał się głos Celestii. Dorosłej. Księżniczki...

 

,,Mamo?... mamo...mamo!... wiem, że tam jesteś i wiem, że mnie słuchasz.... Zaprzestań tego co robisz, rozumiem cię, ale ona nie wró.... piiiiiii....''. 

To tyle.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskoczyła mnie nieco treść wiadomości. - Można tu sprawdzić z jakiego numeru dzwoniono? - przez chwilę starałem się rozpracować dokładnie urządzenie. - To może chociaż data nadania? - mruknąłem pod nosem. - Ale cóż. Renys najpewniej zginęła. Biedna dziewczyna... Jej matka musi próbować... Nekromancji... - pomyślałem. - Chwileczkę. Jeżeli tak to... Orzesz siano. Jestem w domu nekromanty... Królowej nekromanty... - byłem teraz przerażony. - Weź się w garść Star... Twardym trzeba być nie miętkim. - wyciągnąłem z torby batonik i zjadłem go. - Ach. Czekolada naprawdę zwalcza stres. Dooobra. Co teraz? - Rozejrzałem się. - Może najpierw pójdę w lewo. - powiedziałem i podszedłem do drzwi.

 

 

((Miętkim napisałem specjalnie. Podasz datę zarejestrowania rozmowy czy to tajemnica?)) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...