Skocz do zawartości

[GRA] Poznawanie Rezydencji Trzech Księżniczek [Pony]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Wzruszyłem ramionami. - No nic. Najwyżej później się znajdzie. Został korytarz na prawo. - mruknąłem pod nosem i zacząłem iść w kierunku holu. Gdy dotarłem podszedłem do wejścia do drugiego korytarza. Popchnąłem drzwi. - Uch. Mam nadzieje że będzie dobrze. - nie ruszyły się. 

 

 

((Chwila, chwila. Wcześniej miałem dostępną drogę w lewo. Poszedłem tam. Co jest tam jeszcze?))

Edytowano przez Ojciec Dyktator
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były tu kolejne drzwi, bez żadnej tabliczki.

Obok wisiał obraz:(Noxy dzisiaj wraca  :D. Jestem pewna, że się ucieszy jak cię zobaczy. Szczególnie, że jest ponad prawem bo nikt nie wie o jego(ich?Sunny?Hmm?) istnieniu. I nikt nie wie, że tu przyszedłeś)

obraz_rp_by_elizabetheden-d79dkkd.jpg

To chyba trzeba przejść prze te drzwi

Interakcje

-Drzwi

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokój był całkiem pusty i malutki z ukośnym zadaszeniem. Pod małym oknem stało łóżko z samym materacem bez pościeli. W rogu stały pudła z napisem ,,Renys''. Ah, więc to był jej pokój. Ściany były białe, a podłoga z jasnych desek. Na pudle był jakiś list, pod łóżkiem jakaś kartka i na pustym biurku jakaś kolejna kartka wyrwana z zeszytu. Do wyboru do koloru.

(Jeszcze jeden pokój(z korytarzem) A raczej kompleks, bo to trzy pomieszczenia i tyle na dziś. Reszta jutro około 14)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem liścik. - Niespełniona miłość, rozstanie, kazirodcze władczynie, a to wszystko w kolejnym odcinku ,,Domu obok błękitnej rzeki" - zachichotałem. - Eh. Serpent wyjechał do Arabii siodłowej. Jak mniemam chcą przed jego wyjazdem ekhem. Zrobić sobie Cadance... Chwila. To by wyjaśniało jej pochodzenie. Och Star jesteś geniuszem! No tak to by miało sens. Ale jak ten cały Serpent wyglądał... Pewnie dowiedziałbym się jak bym wyjechał do Arabii. - westchnąłem. Rozejrzałem się po pokoju. - To teraz ten liścik. Shall we? - mruknąłem do siebie. Podnosząc kartkę spod łóżka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem notkę. - Znalazła  jakieś miejsce podczas chodzenia z Serpentem. Hm. No i zastanawiała się jak wysoki jest były właściciel posesji. - mówiłem sam do siebie. - Tylko po co narysowała tego duszka? - schowałem kartkę do albumu. Potem zrobiłem to samo z kartką z biurka. Poprawiłem okulary i rozpiąłem kurtkę. - Hm. Tu jest jeszcze jeden. - wziąłem list z pudła i zacząłem czytać. 

 

 

((Albo ja się starzeje albo jej pismo staje się coraz gorsze)) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Chodzi o to, ze chciała opisać spotkanie z Serpentem(O którym jest w tej notce) ale zdarzyło się coś gorszego. Idąc do toalety, zobaczyła coś na dole. Zeszła tam. Jakaś nienaturalnie duża postać przeniknęła przez drzwi od lewego skrzydła(te zamknięte)(posikałabym się~~Elizka). Na koniec takie pytanie retoryczne ,,Jak wysoki był Pan Argrei?''. Bo ona myślała, że to jego duch.)(List poniżej napisany zanim Ren się dowiedziała, że Serpent wyjeżdża)

 

No. Na pudle był list od Serpenta:

list_do_renys___rp_by_elizabetheden-d79d

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Oo. Czyli starzeję się. ))

 

Przeczytałem list. - List na temat ich spotkania, a przynajmniej tego co wydarzyło się zamiast, tak? Zaproponował spotkanie w jego rodzinnym domu. I chce się dostać do lewej strony domu. Ja też w sumie. - schowałem list do albumu. - Dobra co teraz? - wyszedłem z pokoju, rozejrzałem się. - To idziemy dalej. - Ruszyłem do dalszej części korytarza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była tam półka. Na wierzchu leżała jakaś kartka, a w pierwszej szufladzie były mnóstwo pocztówek. Jedna cię zainteresowała.

(Idź jeszcze przez te drzwi obok szafki i jutro koło 14(nie 16, pomyliłam się XD) lecimy dalej).(Nie interesuj się czcionką, to o kluczu napisała Sunflare)

 

Kartka:

rp_by_elizabetheden-d79f2hm.jpg

Pocztówka:

pocztowka___rp_by_elizabetheden-d79ejkb.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem akt własności a potem pocztówkę. - Czyżby Serpent był jednorożcem? Ładną ma siostrę. - mruknąłem do siebie. - Zatem jeżeli teraz ja mam akt własności... To znaczy że... - zachichotałem. - Mam wille... - znowu zachichotałem. Schowałem pocztówkę i akt własności do torby. Spojrzałem na drzwi. Podszedłem do nich i pchnąłem je lekko. 

 

 

((Mnie jutro przez większość dnia nie ma :( )) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Teraz prawie wszystkie listy i tak dalej robię po Polsku, żebyś bardziej zrozumiał. Jeszcze jeden tylko po angielsku jest.)(Ah i tłumaczenie mapy tak na wszelki ,,Postanowiłam ukryć przejście do biblioteki. Drzwi zasłonięte są półką. Źrebaki nie mogą dotykać tych książek(Że tych z tej półki.''

Pokój w którym jesteś to sypialnia rodziców.

Stoi tu ogrooomne łóżko na wprost małego, wyłączonego telewizora. Pod łóżkiem leży jakaś kartka.

Są też dwoje drzwi na wprost. No i wielki dywan z połową księżyca, a połową słońca.

Interakcje:

-Wyciągnij karteczkę,

-Przepatrz półki

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Cały wczorajszy dzień byłem poza domem a jak wróciłem to nie miałem siły na wymyślanie skomplikowanych opisów. No i dziś szkoła))

Rozejrzałem się po pomieszczeniu. - Ładnie tu. Rodzice księżniczek mają gust. Chciałbym mieć taki dywan w domu. Chociaż jeżeli teraz mam akt własności może pozwolą mi zabrać dywan. - mruknąłem do samego siebie. - Może powinienem przeszukać półki. - podszedłem do jednej z nich i zacząłem przyglądać się zawartości. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisałem w notatniku liczby. - Teraz mam już dwie części. - uśmiechnąłem się pod nosem. Przyjrzałem się zakładce - Hm. Fajna. - Mruknąłem do siebie. Pogmerałem jeszcze chwilę ale nie znalazłem nic ciekawego. - Hm. Zostało tu coś jeszcze? - rozejrzałem się. Zauważyłem kartkę pod łóżkiem. Schyliłem się po nią i przeczytałem treść. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hm. Duch starego właściciela... Ciekawe. Chyba gdzieś w domu mam wizytówkę tej firmy fotograficznej. To musiał być jakiś ich przyjaciel... No i umówili się na rum... Hm. - rozejrzałem się po pomieszczeniu. - Chyba to wszystko tutaj. Podszedłem do drzwi naprzeciw wyjścia i popchnąłem je. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to sala natchnień pani Sun.

Pełno pędzli i starych obrazów walało się po podłodze, a ściany były brudne od farb. Pod ścianą leżała pomięta karteczka...... Światła w tym pomieszczeniu nie było, jeśli nie licząc jednej, małej świeczki na parapecie. Burza waliły w dach i ciągle leciały błyskawice. 

(Jeszcze jedno pomieszczenie i na dziś dość, bo ja mam dużo do zrobienia(Że jedno odrębne, do drugich drzwi w tym pokoju możesz wejść)

notatka_pokoj_natchnienia___rp_by_elizab

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...