Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 12/16/20 we wszystkich miejscach

  1. Witajcie! Boże Narodzenie coraz bliżej, więc przyszedł czas, by zaprezentować (i sprezentować) Wam tegoroczny świąteczny specjal Królewskich Archiwów Canterlotu. Jest nim tłumaczenie komiksu osadzonego w świecie Equestria Girls (po "Rainbow Rocks", a przed "Igrzyskami Przyjaźni"), od IDW. Prawdę mówiąc, zamierzaliśmy to wypuścić już w zeszłym roku, ale mieliśmy problemy kadrowe w gronie grafików... no, najważniejsze, że w końcu wyszło. I żeby była jasność – gdyby od początku istniało oficjalne tłumaczenie, nawet byśmy się nie brali za ten komiks, bo nie byłoby potrzeby. Gdyby jakimś cudem Egmont uznał, że jednak warto się nim zająć, i wydał go po polsku przed nami, nasza wersja stanowiłaby jedynie ciekawostkę i propozycję alternatywnego przekładu... ale jest, jak jest. Zresztą może ci z Egmontu się kiedyś ogarną i to oficjalnie przetłumaczą. Tak czy inaczej, oto kompilacja okładek i creditsów w dwóch wersjach (tj. twórców i naszej ekipy) stworzona przez @WierzbaGames: W fandomie zagranicznym oryginał (do kupienia na stronie IDW) jest znany jedynie jako "Equestria Girls Holiday Special 2014". W nazwę tematu wpisałam natomiast nieoficjalny tytuł, pod którym komiks funkcjonuje w Archiwach, a który odnosi się do jego najważniejszego wątku. Jest to ponadto opowieść o wartości rodziny i przyjaźni, o dążeniu do prawdy... i o pewnym bardzo niepokojącym zjawisku społecznym. Żeby już nie przedłużać – oto link do folderu w galerii Archiwów. A że strony ułożone są od najnowszych do najstarszych, a my przecież nie chcemy, żeby ktoś się zgubił, łapcie jeszcze okładki w większej rozdzielczości i pierwszą stronę fabuły. Przez następne 7 dni, aż do 23 grudnia włącznie, spodziewajcie się aktualizacji. A na razie życzę Wam miłej lektury pierwszych 7 stron.
    1 point
  2. Podążając tunelem, mimo pewnych niedogodności w postaci wystających korzeni, brodaty ogier był w stanie docenić to, jak szybko udało się zorganizować zarówno siły, jak i środki, aby wykopać i przygotować nowy tunel, na końcu którego czekał na niego Sulphur, jeden z wtajemniczonych i członek lokalnej placówki. Choć ogier koordynował ucieczkę kuców oraz organizowanie oddziałów, nie miał dotąd okazji zakręcić się wokół tej placówki na tyle mocno, by poznać wszystkich, jednak akurat żółtego kucyka co nieco kojarzył i wiedział, że przynajmniej do tej pory ten nie zwykł był stacjonować pod ziemią. Mimo niedogodności, korytarz robił na ziemskim kucu raczej dobre wrażenie, tym bardziej, że po pewnym czasie jego myśli przeszły z wyklinania na czym świat stoi każdego kolejnego potknięcia do rozmyślań. Grim myślał o bitwie, poniekąd jako o swej osobistej porażce, oraz o całej wyprawie, która do niej doprowadziła. Stracił wielu przyjaciół, niektórych dopiero poznanych. Z perspektywy czasu nawet o kucach, które się z nim zupełnie wtedy nie zgadzały, myślał chociaż jako o towarzyszach. Wszak każdy z nich, choć na różny sposób, walczył o to samo. Ten ciężar straty na sercu rozpalał dodatkowe pragnienie zemsty. Było ono tym gorętsze kiedy jego myśli schodziły na Animal Heart, ujmującą pegazicę i jego przybraną córkę, z którą kuc stracił kontakt i nie wiedział, co się z nią działo. Mógł mieć tylko nadzieję, że dotarła do Tycjana lub którejś z komórek Rebelii i udało jej się wydostać. Jego rozmyślania przerwało wbicie się z pełną siłą przyspieszonego chodu najpierw chrapami, a potem czołem w zakamuflowaną ścianę. Może i zakląłby siarczyście, jednak ta ściana zaraz ustąpiła pod dotknięciem, zmuszając go do szybkiej i tylko naprawdę wielkim szczęściem udanej próby złapania równowagi. Po całkowicie i w pełni profesjonalnym wkroczeniu do pomieszczenia, Kapitan Grim wyprostował się lekko, potoczył wzrokiem po zdecydowanie nowym, aczkolwiek już gustownie urządzonym gabineciku, na chwilę zawieszając go na Sulphurze i na dłuższą chwilę zatrzymując go na nieznanym sobie stworzeniu. Sympatycznie wyglądającym, skądinąd. Rdzawy kuc od razu dostrzegł na jej czole krzywy róg, jednak jego niegdysiejsze uprzedzenia wobec pewnej rasy kuców dawno zmył fakt, że jeden z magicznie uzdolnionych uratował mu życie. By nie wspomnieć o fakcie, że teraz rdzawy kuc postrzegał wszystkich Equestrian jako jeden naród, pragnący gorąco zrzucić kajdany niewoli, a nie jako trzy kasty. Takie myślenie pozwalało skoncentrować złe emocje przede wszystkim na wrogach Luny i kucyków. - Znakomicie. Dziękuję za wprowadzenie, Sulphurze. Nie wierzę, że znowu dałeś się ograć - Grim po wysłuchaniu raportu zasalutował dziarsko jednemu ze swoich podwładnych, radując się w duchu, że jak na razie na jednej z najważniejszych tras przerzutowych panował spokój. Nawet klepnął go lekko w plecy, na znak uznania i by pokazać, że nie gniewa się o nic. Nie omieszkał także zbliżyć się do szafki z zaopatrzeniem i otworzyć ją szeroko. - Śmiało, częstujcie się czym chcecie, nie trzeba było na mnie z tym czekać! Z sokiem pomidorowym jest trochę gorzej, ale myślę, że tym co tu jest można się z powodzeniem najeść i rozweselić. Lubię czasami odwiedzić Ponyville, ze względu na spokój jaki tu panuje, na nieskażoną jeszcze energię tej osady. A dwa, trzy lata temu nawet nie wiedziałem, że istnieje! Z tym ostatnim zdaniem kuc bez ceregieli sięgnął po butelkę cydru oraz herbatę. Rozkazy rozkazami, wojna wojną, lecz kiedy jest chwila spokoju i wytchnienia, trzeba zeń korzystać. Tym bardziej, że jak wynika z raportu żółtego kucyka, rdzawy ogier może wkrótce udać się na pewną bardzo tajną misję. Cieszył się nieco we wnętrzu niczym źrebak na wieść o Nocy Koszmarów, bowiem od pewnej chwili nie był za bardzo w stanie ruszyć się zza biurka, i zaczynało mu to już dokuczać. A wyprawa miała odbyć się, jak widać w towarzystwie nikogo innego jak tej uroczej i tajemniczej niewątpliwie klaczy. Kiriny Eris. Która właśnie zaproponowała mu jakiegoś orzeszka. - Przyjmuję, dziękuję - odparł Grim wesołym tonem, choć zanim wpakował sobie orzeszka do ust ogier uśmiechnął się lekko. Kapelusz, papuga? - Jakkolwiek kiedyś o tym myślałem, jestem żołnierzem, a nie piratem, droga Kirino Eris. Miło mi cię poznać. Jak zakładam, masz związek z ową tajną misją? Oczekując na odpowiedź, ogier zakrzątnął się by przygotować herbatę. Miał na tyle podzielną uwagę, że na spokojnie byłby w stanie się zatrzymać by tej odpowiedzi faktycznie wysłuchać, gdy nadejdzie.
    1 point
  3. 1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...