Przeczytany rozdział VIII
Beware the spoilers! Albo i nie...
Zdecydowanie lepiej niż ostatni.
Na początek chciałbym pochwalić scenę pogrzebu, która jest po prostu dobra. Wszystko tam jest odpowiednie, atmosfera została doskonale przedstawiona, udało się uniknąć zarówno zbyt lekkiego jak i nazbyt ponurego pokazania ceremonii. Z jednej strony widać wyraźnie żal towarzyszy, a z drugiej z całej ich postawy przebija... może nie tyle lekceważenie, co pewne przyzwyczajenie do takich okazji. No cóż, taki los najemnika i łowcy nagród - nigdy nie wiesz kiedy Cię szlag trafi. A dodatkowo dostaliśmy nieco wiadomości o kolejnym z najemników. To zawsze jest dobre.
Druga część to częściowe wyjaśnienie części wątków z rozdziału poprzedniego. A dokładniej Mantetenebrasa. Dobrze wiedzieć kim jest i skąd się ulągł. A sceny z Darkness Swordem i jego braciszkiem zawsze są warte czytanie, szczególnie kiedy, tak jak tutaj mamy nieco rozważań strategicznych podlanych intrygą i polityką. Takich rzeczy chętnie ujrzałbym więcej.
Fajne, pisz dalej xD.