Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 07/13/22 we wszystkich miejscach

  1. Pragnę przedstawić fanfika The Box autorstwa alexmagnet. Jest niestety krótki ale posiada niesamowity klimat. Przynajmniej w orginale, mam nadzieję, że przy tłumaczeniu udało mi się zachować go w jak największym stopniu. Chociaż jego kategoria to Dark to może spokojnie czytać go osoba w każdym wieku Wersja przetłumaczona: The Box [Dark] PL Orginał (na prośbę autora): The Box [Dark] Orginal Czekam na komentarze, spostrzeżenia oraz konstruktywną krytykę czytelników (pierwsze tłumaczenie). Enjoy
    1 point
  2. UWAGA. OPOWIADANIE NIE JEST PRZEZNACZONE DLA MŁODSZYCH CZYTELNIKÓW. Uprasza się o nieprzejeżdżanie suwakiem na ostatnią stronę przed zapoznaniem się z poprzednimi oraz o niespoilerowanie w komentarzach. Pre-readerem był Dolar84. Opis: Tytułowa bohaterka dostrzega szansę zdobycia serca ukochanego. Długość: 6 stron. Klacz w czerwonym kapeluszu [One-Shot] [+16] [slice of Life] [sad] [Romans] Wszelkie komentarze mile widziane :3. Epic: 1/10 Legendary: 1/50
    1 point
  3. Szeregowy Ziemniakford melduje się, Zadanie wykonane, KO zostało przeczytane. Zacząłem dokładnie 16 maja 2022, a skończyłem 12 lipca 2022. A teraz ocena. Zaczniemy od czegoś przyjemnego, czyli postacie. A konkretnie ocki, bo m6 i znane postacie z serialu to trochę inny temat, zwłaszcza Celestia. Fanfik oferuje szeroką gamę ocków, przewijających się przez całą długość fanfika. Jedne znamy dłużej, drugie krócej. Mimo to, każdy był dobrze napisany, a moją ulubienicą zostaje Lilith. Jedne postacie da się lubić mniej, inne bardziej i w tym aspekcie wszystko jest w jak największym porządku – w końcu nie każdego się lubi, prawda? Niektóre postacie nawet skrywają przed czytelnikami tajemnice, odkrywane czasem powoli, a czasem w ramach szybkiego stwierdzenia i powiedzenia wprost. To też jest przyjemne. Nie zapamiętałem wszystkich ocków, które się przewinęły, ale była ich masa, o czym świadczy nawet prosty rysunek zdjęcia z powstania, gdzie są akurat tylko postacie, które akurat były w Fillydelphi. Kolejnym aspektem takiej ilości postaci jest to, że na pewno każdy znajdzie jakąś postać „dla siebie”, i nawet nie chodzi o robienie waifu, a po prostu o to, że chcąc nie chcąc prędzej czy później będziemy czekali, aż wątek jakiejś postaci się pojawi znów. Postacie nie mają równego czasu antenowego, ale to i dobrze, a czemu to do tego przejdziemy. Na razie tylko o ockach mówiliśmy, w ramach przypomnienia. Fabularnie jest bez zaskoczeń, ale nie jest źle. Los bohaterów śledzi się nawet przyjemnie przez większość czasu, a odkrywanie niektórych tajemnic było ciekawe. W ramach przyjętych założeń, że kucyki mają broń palną i 2 wojenne taktyki i strategie, wszystko trzyma się kupy, chociaż czasami tylko dlatego, że ta kupa się lepka, a czasami potrzeba było taśmy klejącej, ale zasadniczo nie ma skrajnych nielogiczności WEWNĄTRZ przyjętej konwencji. Nie oszukujmy się, ale same kucyki też nie są jakimś mądrym lore. Tu autor czasem próbował łatać, z różnymi skutkami, dziury serialu. Ale nadbudowywał też kanon, tworząc swoje uniwersum. Gdy natomiast przyjrzymy się temu z… dobra, jeszcze nie z zewnątrz, ale spójrzmy jeszcze na największą gafę, wewnątrz przyjętej logiki, tego opowiadania, którą osobiście zauważyłem. Czyli Celestia fundująca przygotowywania na wojnę z prywatnego majątku, sięgającego 10 miliardów… czegoś. Już widziałem te inflacje… której nie było. Wyjaśnienie, skąd broń palna, to prawdziwe arcydzieło, przypominające mi największe teorie spiskowe dziejów: No właśnie, jak już zaczęliśmy schodzić na wady… Strona techniczna? Może nie leży, ale przynajmniej siedzi i nadal czeka na porządną korektę. Jej poziom wraz z liczbą rozdziałów wzrasta (albo ja przestałem zwracać uwagę na błędy wraz ze zmęczeniem fanfikiem, co też jest możliwe), ale nadal jest źle. Opisy wielokrotnie zawierają powtórzenia. Wracając do postaci, teraz serialowe! Celestia, która nie przypomina tej z serialu. Celestia, która autentycznie coś robi. Dopiero pod koniec znów przypomina nam starą, dobrą Celestie, która zwlekała aż do ostatniej chwili, by coś zrobić w sprawie pomocy m6. Luna, która jest tutaj wręcz gargantuicznie władcza. Była co prawda temperamentna, ale to jak bardzo tutaj jest władcza jest niezłym przestrzałem. No ale fanfik był pisany przed większą ilością odcinków z nią, więc… do wybaczenia. M6… tu się nie mogę przyczepić. Ich zmiany w raz z kolejnymi wojennymi przeżyciami są dobrze dopasowane. Tylko nudzące jest to, ile razy „umarły”. Przystałem liczyć już po 3 cudownym uniknięciu śmierci. Swoją drogą… Założenia uniwersum… bardziej z zewnątrz. Cóż, tu akurat żadna taśma klejąca nie pomoże. Założenie, że kucyki z włóczni w ciągu paru lat przeskakują do czołgów i to 2wojennych jest… no sami oceńcie jakie. Ja się nie będę czepiał cudu industrializacji w Equestrii i Sombrii, przecież idzie budować szybko… Ja się nie będę czepiał skąd Sombra miał fundusze, przecież mógł grabić wieś jak Stalin… Ja się nie będę nawet czepiał tego, że Celestia zwyczajnie nie zesłała na Sombre jakiejś magicznej bomby przez ocean, bo przecież konwencje i te sprawy… Ale to, jaki był przeskok w technologii militarnej… to jest szczerze irracjonalne. Technologie cywilne? Ok. Były przykłady zaawansowanej technologii u kucyków. Broń palna? Niech będzie, były przykłady użycia materiałów wybuchowych, choć raczej powinni startować z poziomu muszkietu… Ale czołgi 2wojenne? Albo samoloty odrzutowe, będące z tego co pamiętam z fika już na początku wojny na wczesnej fazie projektu? Powinniśmy operować na dwupłatach i marzyć o czołgach, marznąc w okopach, i to i tak przy dużej dawce naciągania logiki. Wiecie, największą wadą fika nie są jakieś nierealistyczne założenia z zewnątrz, Nie są to też postacie serialowe, czasem dziwnie ujęte, ale do przeżycia. Nie jest to nawet kwestia techniczna. Nie jest to fabuła, czasami mniej, czasem bardziej ciekawa, którą nadal potrafię streścić w jednym zdaniu. Sombra ma kompleksy na temat Kryształowego Królestwa, więc postanawia w swym geniuszu skazać pół znanej populacji kucyków skazać na śmierć w wojnie. Największą wadą jest długość tego opowiadania. Od połowy drugiego tomu sceny zaczynają się niepotrzebnie przedłużać. Od początku trzeciego tomu do jego połowy pojawiają się niepotrzebne sceny walki, które wnoszą tylko tyle, że są nie potrzebne. Problem z tymi scenami (z większością, bo niektóre są dobre) jest taki, że są nudne, nie ma tam znanych bohaterów a jedynie anonimowi żołnierze. No i duża część to porażki. No i nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że porażki przecież budują napięcie… Nie w takiej ilości. Właściwie po połowie drugiego tomu większym zaskoczeniem i napięciem byłoby, gdyby nagle wszystko się udawało Equestrii. Śmierci i otarcia się o śmierć postaci byłby bardziej przejmujące, jakby nie było ich tak dużo. Opowiadanie by tak nie nudziło, gdyby nie było tak długie. Wątek zamachu wypadku 2 kucyków ze sztabu generalnego jest jak dla mnie dodany tylko po to, by znów wydłużać fik i wojnę. To co czasem się działo w KO to nie było pisanie, a zaledwie inteligentne zarządzanie długością tekstu w celu maksymalnego jego wydłużenia. Prawda jest też taka, że dużo kwestii jest... przeciętnych. W najszerszym tego słowa znaczeniu. Bardzo nierówne pod wszystkimi względami opowiadanie. Nie jest tragiczne, czasem naprawdę przyjemnie się czyta. Na pewne dla mnie jest lepsze od „Smoczych Łez”. Najgorsze fragmenty fika to druga połowa tomu ii i pierwsza połowa tomu iii, myślę, że jakby skrócić niektóre sceny (np. rozstrzelania jeńców) a inne wyrzucić (np. walki anonimowych żołnierzy) to opowiadanie by dużo nie straciło. Ocena... 3+/7, + na zachętę. Za dużo nie zagrało, by być powyżej trójki, ale mimo wszystko w niektórych momentach na prawdę idzie się wczytać. Zacząłem na prawdę lubić skalę do 7... jest mniejszy wybór, ale i jest bardziej konkretny. Nie ma przeciętności. Jest albo 3, które jest mniej niż połową 7, albo 4, które jest więcej niż połowa, ale dobra, bo rozgaduje się nie na temat. Poza tym tu są luźne uwagi, żarty itp: Cóż... Czy zostało coś jeszcze... Słowa uznania, że autorowi się chciało pisać. Gratulacje, nie każdy miałby tyle cierpliwości. Co teraz będę czytał? Sam chciałbym wiedzieć. Na pewno jakiś zakończony fik. Wiadomo jedno. Teraz każdy fik będzie krótki. I chyba tyle. Pozdrawiam!
    1 point
  4. No dobra, może wrócę do korzeni. Oto Michalski powraca na forume.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00
×
×
  • Utwórz nowe...