Powoli, podpierając się drewnianą laską na arenę wszedł, z twarzy młody człowiek. Krótko ostrzyżone blond włosy, jedno oko zamknięte, drugie latało obserwowało różne zakątki areny jadeitowo-zieloną tęczówką. Jego usta zszyte były wydawałoby się normalną nicią, pomijając fakt, że miała ona lekką poświatę i zapewne spełniała jakąś funkcje. Jednak nie zszyte usta najbardziej przyciągały wzrok. Był to raczej strój chłopaka. Lotnicze gogle osadzone na czole, niżej cudaczny, flanelowy szalik, potem zielona koszula, ciasno leżąca na klatce piersiowej, dalej dwukolorowe (niebiesko-żółte) pumpy które związane były kontuszowym pasem na samym końcu zakończone ametystowym kutasem, na rękach jedna, prawa, rękawiczka była jakoby ucięta do połowy, nie zasłaniająca całości palców a jedynie połowę, na niej znajdowała się sieć drobnych kamyczków, natomiast lewej nie miał wcale, zamiast tego na nadgarstku wesoło dyndał mu zegar słoneczny. Koniec końców chociaż paznokcie miał zadbane. Zwieńczeniem cudacznego stroju były buty. Jeden był czarnym glanem, natomiast drugi czerwonym trampkiem z błękitnymi sznurówkami. Neon stanął przed swoim przeciwnikiem, witając go skinieniem głowy, następnie rytmicznie stukając laską o podłoże, wydawałoby się, że czeka na pierwszy ruch przeciwnika.
-----------------------
Wybaczcie, że tak ubogo ale nie mialem czasu na pisanie.
Jak wrócę to chętnie Was zabawie.