Patrzyłam na wszystko uważni.Byłam ostrożna,ale jak każdemu wiadome było ostrożności nigdy za wiele. Byłam gotowa na to że jakiś potwór wyskoczy nagle znikąd. Łuk trzymałam napięty, z przygotowaną strzałą. Słyszałam każdy krok. oddech i bicie serca. Moje serce wręcz dudniło, słyszałam je najwyraźniej. Skupiałam uwagę na klaczy noszącej trupa i polu dookoła niej. Nie myślałam o niczym innym, nie wybaczyłabym sobie gdyby jakiś zimny zaatakowałby ją,aja bym na tonie zareagowała.