Powiem tyle: Łełołeło jestem karetką! Przejście dla rannego!
No cóż, zebrałem się wcześnie (jak na mnie) ale nie mogłem już wytrzymać tego malutkiego bólu, który irytował cały czas. Dziękuję za konwent, było spoko. Tyle.
Co prawda dziś szybkowar wybuchł mi prosto w twarz i jestem cały poparzony i mam bąble na klacie, ale postaram się dojechać na ten MLK... niemniej wszystko okaże się jutro.
Moja SW wynosiła chyba 25 rzucam kośćmi... 99 BŁĄD KRYTYCZNY!
Nie wiem teraz czy jechać, czy nie... bo BŁĄD KRYTYCZNY nie podpowiada mi czy mam w końcu... Zobaczę jutro ;_;