Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Masz błąd gramatyczny w nazwie tematu. Powinno być "którzy nienawidzą debilizmu".
  2. Jakim cudem świąteczny odcinek świnki Peppy ma 44 miliony wyświtlen! O_o Kto to ogląda?

    1. timber

      timber

      Dzieci. Dla nich to tak jak "My Little Pony" dla "uzależnionych" Bronies (mówię "uzależnionych" bo wszyscy zaczną "hejcić" że "ja nie oglądam tak dużo kucykuff") czy "Sherlock" dla "Sherlockedów" czy jak tam oni mają. Dzieci lubią takie bezsensowne programy telewizyjne. A może Świnka Peppa ma jakiś własny fandom. Peppowcy?

    2. DiscorsBass

      DiscorsBass

      A skąd Ty właściwie wiesz, ile wyświetleń ma świąteczny odcinek Peppy? Zabłądziłeś na YT czy jak..? o_0

    3. Talar

      Talar

      Tego szukałem:

      + złoty szpadel dla Ciebie.
  3. Przede wszystkim sytuacja, w której wybrać musielibyśmy jedna z tych dwóch opcji jest rozpaczliwa. Nigdy nie chciałbym dokonywać takiego wyboru. Jednak sądzę, że w takiej sytuacji powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem, a nie postępować tak, jak nam uczucia mówią. Dlatego niestety śmierć jednej osoby kosztem przeżycia trzystu jest lepsze, niż na odwrót. 300 < 1, a przecież Ci wszyscy ludzie są tacy sami. Człowiek to człowiek i każdy żyto ludzki jest warty tyle samo. Nie wiem, czy byłbym w stanie poświęcić bliską mi osobę, ale bardziej "moralne" byłoby, gdybym ocalił te 300 innych osób. Jednak jak mówiłem, taka sytuacja jest straszna już jak się o niej mówi, a gdybyśmy mieli wybierać tak na prawdę, to... miejmy nadzieje, że nikt nigdy nie będzie musiał tego robić. Abstrahując trochę do tego, to zawsze w filmach, gdy np. główny zły chce poświęcić jakąś osobę, aby reszta mogła coś tam coś tam, to zawsze popierałem wtedy takie myślenie. Owszem, może i ofiara była nam bliska, ale moim zdaniem cel uświęca środki. Ludzkie życie to rzecz najbardziej wartościowa na świecie, a niestety dwie osoby mają razem więcej żyć, niż jedna. Jednak można przytoczyć inny przykład, jak np. 300 żołnierzy gotów oddać życie za prezydenta X kraju. Ryzykują, a czasem i przypłacają życie dla dobra ogółu. Jednak ci żołnierze nie są od razu spisani na śmierć, więc nie jest to to samo, co temat przewodni tego tematu. Tak czy tak, niech nikomu nigdy nie będzie dane podejmować takiej decyzji.
  4. Nick: Spoko. Na prawdę gites majonez. Oryginalny, krótki i prosty, a zarazem mający pewną głębie w sobie. Biję brawo. Avatar: Nie lubię anime oraz wyglądu tamtych postaci, lecz ten avatar akurat wygląda moim zdaniem świetnie. Zretszą, chyba każdy Twój avatar zasługiwał na co najmniej 8/10 Sygnatura: Widzę szczęście w tej buzi. Jest ok, ale... Hmmmm... User: Jak jeszcze na początku był krasnoludem, to go lubiłem. Potem mu coś odwaliło i straciłem dobrego zdania o nim. Jednak teraz mocno się ogarnął i... Daję dużego plusa. EJ EJ! To na dole ma być zedytowane, bo inaczej wpiurdal.
  5. Nie jestem fanem rapu nie na ogól nie słucham tego typu muzyki. Jednak nigdy nie hejtowałem tego gatunku, a wręcz szanowałem go. Jest to dobra muzyka, lecz nie dla mnie. Co to samego kawałka, to zbytnio mnie nie zadowolił. Jeśli chodzi o tekst, to uznawanie swojego ulubionego gatunku muzycznego za coś ważniejszego w życiu było dla mnie dopuszczalnie jedynie dla osób pracujących z tym gatunkiem. Jednak gdy zwykły słuchacz mówi, że rap to jego życie, to... niech lepiej wprowadzi kilka zmian w do życie. Tak wiec tekst średni, ale potencjalnego słuchacza rapy może być dobry. Bit natomiast słabo mi się spodobał. Owszem, klimatyczny jest, ale dla mnie był nieco nużący, chociaż pewnie się nie znam. Ogólnie to mogę dać 5/10, bo nie mam absolutnie żadnych powodów, aby do tego kawałka wracać. Teraz zapuszczę coś bardzo słynnego, czego wstyd byłoby nie znać, nawet jeśli nie przepada się za rapem. Chyba najlepszy kawałek z tego gatunki, jaki usłyszałem i jeden z niewielu, który mi się podoba. Proszę:
  6. Lepiej załóż okulary, jeśli chcesz mi się przyjrzeć.
  7. Pantery nie znać to metalowy grzech. Wiem, że ich uwielbiasz, Goldie, ale ja osobiście podchodzę do nich z rezerwą.Jest to dobry zespół, choć raczej nie dla mnie. Nie zmienia to faktu, że maja parę solidnych kawałków. Jednym z nich jest właśnie Domination. Wokal ok, melodia jest świetna, lecz niestety, momentami robiła się nudna. Dam 7,5/10. Kawałek jest dobry, lecz mnie osobiście nie zachęciłby do zagłębienia się w ten zespół. The Doors. Nie jestem fanem tego zespołu. Respektuje go i wiem, że miał dużo do powiedzenia w historii rocka, lecz nie jest to muzyka dla mnie. Jedynie dwa jego kawałki mi się spodobał. Oto jeden z nich, który usłyszałem raz w młodości i nie mogąc go znaleźć, zapomniałem o nim na jakieś 10 lat.
  8. http://www.gog.com/ Dostaniecie tutaj darmowego Mount & Blade'a, a jak przez 7 dni będziemy klikać w jakieś kwadraciki (o ile dobre zrozumiałem) dostaniemy WIedźmina 2 O_o Okazja jakich mało.
  9. Nick: Jakbym widział typowego polaka na serwerze, który pierwsze co piszę "Hi" "Kto PL". Maję minus. Avatar: Zbyt typowe. Drugi minus. Sygnatura: No tu już jest trochę lepiej. Userbar spoko, linki na propsie. W miarę git. User: Nie znam za dobrze, ale z obserwacji wywnioskowałem, że gość jest radosny, lecz dość nieogarnięty. Jednak to ta pierwsza cecha bardziej się liczy, bo nieważne, jak człowiek mógłby być głupi (nie twierdzę, że Ty jesteś), jeśli jest miły, to porozmawiać można.
  10. Jednak znowu podpalili tą tęczę!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Tęcza Skarbem Narodu xd

    3. Rexumbra

      Rexumbra

      Raczej skokiem na kasę podatników.

    4. Rexumbra

      Rexumbra

      Kupa kasy poszła w "nowoczesne zabezpieczenia przeciwpożarowe". A banda napitych ludzi znów ją zapalniczką podpaliła.

  11. Nick: Ździebko niewygodny, lecz i tak dosyć fajny. Avatar: Łeee... Nienajlepszy. przede wszystkim ta postać jest za mała na tym obrazku. Sygnatura: Nawrócić zawsze się można. Ludzie potrafią się zmienić, muszą tylko chcieć. User: Nie wiem zbytnio. O ile dobrze pamiętam, to polubiłem gościa. Teraz to raczej ani widu, ani słychu.
  12. Byłbym wysoce wdzięczny za Insurgency.
  13. Nie ma to jak pójść na pół-godzinny spacer tylko po to, aby przez następną godzinę błądzić po lesie.

  14. A skoro ten temat obejmuję życie w mieście, to ten filmik mówi smutną prawdę: Zresztą, mieszkańcy niektórych polskich dużych miast wykazują "inne", najczęściej w negatywnym znaczeniu zachowanie, dlatego też takiej Warszawy wolę unikać #justsaying
  15. Nick: Fajny. Podoba mi się. Prosty, dobry i do zapamiętanie nie potrzeba rozumu Tesli. Gites majonez. Avatar: Też bardzo dobry. Lubie rysunki tego autora, a sam "kombinezon" wygląda bardzo fajnie. Kolejny plus. Sygnatura: Tu już jest mniej fenomenalnie, ale i tak gif fajny i nie powodujący epilepsji. Mniejszy plusik. User: Za dobrze to nie znam, ale user raczej w porządku. Dam siedem uśmieszka na dziesięć.
  16. A opowiem swoją, wstrząsającą, przyprawiającą o łzy, pełną zwrotów akcji i epickich efektów specjalnych historie. Miałem w życiu wiele przeprowadzek. Jednak na dość długi czas usadowiłem się w Pile, gdzieś w centrum miasta. Mieszkanie miałem małe i ciasne, lecz nie narzekałem. Za oknem miałem słabo ruchliwą, jednokierunkową ulice, niedaleko kilka sklepów jak Biedronka, kawałek w inną stronę przystanek autobusowy oraz pocztę. Nigdy nie narzekałem na takie warunki. Pomimo, iż czasem było stanowczo za ciasno, to mieszkało mi się fajnie, a na te "miastowe" hałasy w ogóle nie narzekałem. Jednak później przeprowadziłem się na wieś, tyle że nie do jakieś wioski, tylko kurde na kraniec świata. Do drogi asfaltowej mam kilometr, z jednej strony pola, z drugiej las. Dom mam ogromny (salon mam większy niż całe poprzednie mieszkanie, a w moim pokoju można by urządzić bankiet dla 15 osób), jednak: internet jest do dupy, często znika lub szwankuje, jest na limit i nie pozwala grać przez neta, wszędzie jest w ciul daleko, więc o jakimkolwiek wychodzeniu np. do kina, z kolegami nie ma mowy, wszędzie jest błoto i bród, kury srają bez opamiętania, za płotem można znaleźć śmieciu sprzed chyba stu lat, wszędzie nieregularne krzaki, chwasty, bród i nieład, trzeba wykonywać "wiejskie" pracę, których szczerze nienawidzę i psują mi cały harmonogram dnia, muszę iść 3-4 kilometry na przystanek zarówno rano jak i wrócić po południu, wszystko w chacie kurzy się jakby stało na strychu i wiele innych. Jedyne plusy to większe mieszkanie oraz spokój, który swoją drogą nie był mi wcale potrzebny, bo w mieście dawałem radę. Ta historia spowodowała, że strasznie nie doceniłem życie w mieście. Owszem, nie chciałbym mieszkać w centrum jakieś metropolii, lecz życie na wsi (a przynajmniej w tym kuriozalnym miejscu) przynosi więcej szkód niż pożytku. Na szczęście, za rok przeprowadzam się w znacznie lepsze warunki, lecz teraz nie jest zbyt ciekawie. Dla mnie, najlepszym wyborem byłoby mieszkanie na obrzeżasz jakiegoś miasteczka, które jest blisko położone dość dużego miasta. Mam wtedy spokój oraz w miarę blisko do "miejskich atrakcji". Mieszkania w środku miasta nie przeżyłbym, a takie życie na odludziu różami obsypane nie jest.
  17. Nick: Samo słowo niezbyt mi się podoba, lecz jeśli o nick chodzi, to jest ok. Pojawia się tylko pytanie, jaka jest geneza tej nazwy Avatar: Podoba mi się, nawet bardzo. Świetnie narysowany, perfekcyjna ilość detali, odpowiednio pasujący na avatar, po prostu 9,5/10. Sygnatura: No, te dwa obrazki są na tyle małe i jakieś takie "ukryte", że równie dobrze mogło by ich nie być. Linki do bloga i fika zawsze na propsie, lecz tym razem zlewa się on z opcją wyłączenia sygnatury. Jeszcze się ktoś pomyli i już nigdy się nie dowie, jak niesamowity mógłby być twój fik. User: Niestety, ale słabo kojarzę. Lecz na pewno negatywnego zdania nie mam.
  18. Najwięcej czasu nie traci się na zbędnych, przymusowych czynnościach, lecz na odstępach pomiędzy nimi.

  19. Nick: Wciąż na pierwszy rzut oka pasuje do "ogiera". Jednak nie licząc tego, raczej na plus, bo prosty i charakterystyczny. Avatar: Nie podobają mi. Ujmę to tak: "słabe kolory". Sygnatura: Mam nadzieje, że wstawienie tego tutaj nie ma na celu zwrócenia na siebie uwagi typu "U! Patrze, jak ładnie rysuję". Obrazek sam w sobie jest średnio-dobry i w sumie nic większego nie oznacza. Równie dobrze mogłoby go tu nie być. User: Własne (chyba) zdanie ma. Czy słuszne, czy nie; nie ma to znaczenia. Czasem brak jej manier, lubi się użalać nad sobą, statusy piszę z taką nutą przechwalstwa i zadufania w sobie. Hmmmm... Nie wiem, jak tam w życiu realnym, lecz w internetach wolę pozostać obojętnym (niczym zasada hłe hłe).
  20. Talar

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Wciąż wolny i muszę przyznać, że na razie nie szukam partnerki. Przestałbym myśleć o nauce i moja przyszłość stanęłaby pod znakiem zapytania. Najwcześniej na studiach "ruszę na gody"
  21. Nick: Szczerze powiem, iż nie lubię nicków złożonych z kilku słów, szczególnie, gdy nic szczególnego one nie znaczą. Chociaż nie wiem, może to Burning Question jednak coś oznacz? Nie znam genezy, lecz na plus oczywiście fakt, iż dość łatwo zapamiętać go można. Avatar: Podoba mi się. Zwłaszcza ten kolisty kształt jest olbrzymią zaletą. Jest git! Sygnatura: Za wykonanie dałbym 10/10. Jednak za postacią Daring Do nie przepadam (pierwszy odcinek jeszcze uszedł, lecz kolejny to istne kuriozum), a te cytaty?!? Tfu! Zwłaszcza ten pierwszy je bebe. Ale każdy ma tam swój styl bycia. User: Darzę sympatią. Dojrzała, z odpowiednim poczuciem humoru, inteligentna (a miarę XD) oraz, z tego, co widziałem, bardzo urodziwa dama. Bardzo chętnie poznałbym w realnym życiu #norape
  22. Nick: Trochę niewygodny, ale i tak bliżej mu do dobremu, niż złemu. Aviatoar: Chyba 100% jakichkolwiek avatarów z Dark Souls'a jest z tego motywu >_< Tak czy siak, okejka. Sygnatur: Nie... User: Gra w doto = 8/10
  23. "Jestem słabym avatarem. Zmień mnie!"
  24. Nie wierzę w żadnego wszechmogącego, lecz jeśli takowy naprawę by istniał, to... Skoro jest wszechmogący, to może sobie "zażyczyć", iż czegoś zrobić nie może. Podają tego tytułowy kamień, wszechmogący tworzy sobie głaz, "czary-mary, hokus-pokus nie mogę podnieść cię". Głaz okazuję się za ciężki, więc żeby wszechmogącym pozostać, rzuca kolejne "Abrakadabra" i głazik bezproblemowo daje się podnieść. Tyle
×
×
  • Utwórz nowe...