-
Zawartość
3229 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
94
Wszystko napisane przez Starlight Sparkle
-
Nie Masz kanarka?
-
The Land Before Time A tutaj macie piosenkę z tej bajki... dość ciężko było mi to znaleźć, ale się udało.
-
Witaj i baw się dobrze... wielki plusik ode mnie za to, że lubisz Starlight.
-
- 38 odpowiedzi
-
Tak i to dość porządnie... Czy do obiadu musisz mieć włączony telewizor? (Ja np zawsze muszę oglądać w tym czasie program kulinarny. )
-
Nie, ale to by było wyzwanie. Słuchałeś/aś kiedyś jednej piosenki cały dzień?
-
Bawiłem się w kreatorze postaci.
-
Bardzo dobry odcinek. Kolejny oparty praktycznie w całości na Starlight... czyżby jej rola z odcinka na odcinek coraz bardziej rosła? Fajnie. Motyw z fałszywym wezwaniem był dobry i udał się Discordowi, ale w końcu pan chaosu, który jest wstanie odczepić ogon Celestii może zrobić co zechce. Chociaż sam Discord mi za bardzo tutaj nie przypadł do gustu z uwagi na to, co wyczyniał. Był trochę jak obrażone dziecko, które pokazuje całemu światu swoją złość. Fajna akcja była z tym, jak Starlight ładowała swój róg to strzału... jak by przygotowywano działo gwiazdy śmierci. A wystrzał sam w sobie nieźle pokazuje nam, na co pannę Glimmer stać i może daje przesłanki o jej prawdziwej mocy? Pozbawić Discorda ciała? Niezły wyczyn...
-
Powrót Królowej był najlepszym i najmocniejszym dla mnie elementem tego odcinka. Kolejna sprawa to klon Twilight był interesujący i potrafił zaciekawić. Faktycznie jak pisał Bertram fajnie by było, gdyby jeszcze powrócił jakoś. Pozostałe klony mane6 były dziwne i nie przypadły mi do gustu. Takie męczące i dziwne, że nikt się nie zorientował. Jedyny fajny moment to był klon Pinkie pokazujący jak ogląda bąbelki. Starlight z całym majdanem i w tej czapce wyglądała zabawnie i poprawiała mi humor za każdym razem jak tylko się pojawiła. Twilight i jej wyrozumiałość nie zrobiły na mnie wrażenia, bo wszyscy wiemy, jaką ona często maniakalną wagę przywiązuje do planów, które sobie ułoży dlatego w sumie wszystko było po staremu w tej kwestii. Ogólnie odcinek oceniam na bardzo dobry z uwagi na Chrysalis i zabawnie wyglądającą Starlight
-
Odcinek jest bardzo dobry. Fabuła jest fajna i ciekawa, a nowa postać, choć z początku dla mnie troszkę dziwna to dość szybko daje się polubić. Akcja z jej niezdaniem testu jest zaskoczeniem, które zmienia się w kolejne zaskoczenie i to jest kolejny plus tego odcinka. Ostatni i najważniejszy to mina Starlight.... jak nie lubię zatrzymywać czy przewijać odcinków tak tutaj kilka razy cofnąłem, żeby to ujrzeć jeszcze raz... mistrzostwo
-
Odcinek był dobry. Nic nadzwyczajnego, ale fajnie, że pokazali feniksy i Zecora miała chwilę. Rarity i Twilight oczywiście fajnie wypadły, ale ogólnie oceniam go na tylko dobry. Ostatnia walka to jak ktoś pisał tylko po to tak wyglądał, żeby Spike mógł się wykazać.
-
Cześć... spóźniony, ale witam Cię na forum i jeśli chcesz o czymś pogadać, to śmiało możesz do mnie pisać.
-
236,20 zł
-
YourFavoriteSenpai YKChiropter PsychicWalnut malamol
- 676 odpowiedzi
-
- 2
-
- twilight sparkle
- galeria
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
imageconstructor imageconstructor imageconstructor KyssS90
-
Odcinek bardzo dobry. Lepszy niż ten dawny mówiący o dniu Serc i Podków. Fajne wystąpienie Sugar Belle i Big Maca, ale najlepsze akcje w odcinku robili Spike i Discord no i to, że tak powiem gościnne wystąpienie panny Skellinore która ma już nawet własny tribute na youtube
-
Odcinek był fajny, ale strasznie przeszkadzała ta ciągła rywalizacja pomiędzy AJ i RD. Mogło to, by być przedstawione bardziej zjadliwie, ale wyszło bardzo nachalnie wręcz i przesadnie. Jak z początku można było jeszcze się przy tym dobrze bawić tak mniej więcej od połowy co pół minuty lub minutę zaczynały ze sobą rywalizować, a potem godzić się na tej samej zasadzie. Ogólnie byłem zmęczony tym odcinkiem.
-
Bertram Ty po prostu nie znosisz Starlight i dlatego taka ocena. Dla mnie to najlepszy odcinek, jaki do tej pory dane mi było obejrzeć. Mnóstwo zabawnych momentów plus poznaliśmy nowe miejsce, czyli wioskę, w której urodziła się Starlight. Kilka fajnych nowych postaci, wśród których oczywiście wyróżnia się piekarz. Dane nam było również zobaczyć pokój małej Starlight, która w przeciwieństwie do Twilight była raczej zbuntowaną dziewczyną gustującą w muzyce rockowej. Sam problem przedstawiony w tym odcinku to nadopiekuńczość rodziców, jak i to, że czasami trudno im się pogodzić z tym, że ich dziecko już dorosło. Oczywiście sposób przedstawienia problemu i jego przebieg i finał jest typowy dla serialu, ale jak dla mnie był tylko tłem, gdyż najbardziej skupiłem się na występie mojej ulubionej klaczy... "Starlight Glimmer: Why couldn't we have been sent to stop a war or something?!"
-
Odcinek jak najbardziej pozytywny. Wysoka ocena ode mnie poleciała głównie za to, że całość poświęcona była Celestii. Twilight troszkę irytowała swoim zachowaniem i wyszło jak zwykle. Bardzo fajną rzeczą było wspomnienie o Trixie, od której zakupiono nieatestowane fajerwerki. Odcinek spodobał mi się od samego początku. Głównie za pierwsze sceny gdzie widzimy zawsze poważną i umiejącą się zachować Celestię która bryka jak młody źrebak...
-
Taka inna wersja Fluttershy jeśli chodzi o tą łagodność. Nie mają w ogóle otworu gębowego? To jak długo one żyją?