Zgadzam się z tym, co napisałeś. Celestia zawsze jest bardzo rozważana i nie podejmuje decyzji na zasadzie, że może się uda. Celestia wszystko, co zrobiła miała dokładnie przemyślane i wierzyła, że to jest najlepsze wyjście z danej sytuacji i bardzo dobrze znała osoby, którym powierzała różne misje. Wiedziała, że im się uda i że stworzą coś większego niż ona mogłaby zrobić. Na przykład z wysłaniem Twili do Ponyville... Celestia sama nie mogła stanąć przed Luną, ale wiedziała, że jeśli połączy Twilight z innymi kucykami reprezentującymi swoim zachowaniem ideały klejnotów Harmonii to razem będą w stanie ponownie je przywołać i sprawić, że dzięki temu Equestria stanie się bezpieczniejsza i zaryzykuję stwierdzenie, że mogła obawiać się swojej interwencji, ponieważ jej i Luny przeszłość mogłaby wpłynąć na wynik starcia... może wierzyła, że te sześć kucyków są w stanie uratować jej siostrę i się nie pomyliła. Dlatego też uważam, że Celestia już robi bardzo dużo dla Equestrii i jeszcze bierze na siebie obowiązki "użerania się" z wszelkimi urzędnikami, dyplomatami i wszelkimi innymi problemami królestwa pozwalając Twilight rozwijać się i zgłębiać magię przyjaźni, którą nawet teraz w sezonie 8 Twilight dalej poznaje, mimo że oficjalnie już jest jej nauczycielką.