Skocz do zawartości

Zegarmistrz

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    1465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    26

Posty napisane przez Zegarmistrz

  1. Dołączenie osób zmniejszył bym do dni 4 - i tylko w pierwszych rundach(eliminacjach).

    W eliminacjach będzie można szybko dobrać osoby(a nawet jeśli nie, popatrzeć czy w jeszcze jakimś pojedynku ludziki są nieaktywne i wrzucić tych aktywnych do jednego worka).

     

    Co do czasu trwania - 2 tygodnie to sporo na dobry pojedynek, a dwa dni to dość żeby po 5 dniowej ankiecie uporządkować wszystko i przygotować kolejne "rundy".

  2. Nie jestem pewny czy nie byłem jednym z pierwszych którzy grali w to w Polsce xD W kilka dni po premierze z Ameryki wujaszek skombinował i tak to się zaczęło - gra z miejsca trafiła na dobry grunt bo już wtedy byłem wyjadaczem w I i II części :D

     

    Ulubiony zamek pod względem rozgrywki: Nekropolia, za proste podejście do problemu jednostek. Przyznaje - jest to jeden z najłatwiejszych zamków w grze, ale można nim robić dość fajne combosy z artefaktami.

     

    Znienawidzony zamek pod względem rozgrywki: Brak - umiem i lubiem grać wszystkim.

    Ulubiony zamek pod względem klimatu: Inferno

    Nielubiany zamek pod względem klimatu: Wrota

    Ulubiony bohater: Isra za bycie IMBA :D

    Nielubiany bohater: Ktokolwiek kto miał w umiejkach Nawigację albo Sokoli.

    Ulubiona jednostka: Arcylicze - no szczerze, AoE+zasięg?

    Znienawidzona jednostka: Błękitny Smok

    Ulubiona magia: Powietrza

    Ulubione zaklęcie: Przyśpieszenie.

    Ulubiony artefakt: Zbroja Przeklętego.

     

    Nie będę owijał w bawełnę - być może jestem przeciętnym graczem, ale kiedy gram Isrą jestem nie do zatrzymania. Dobrze ugrana zapewnia stały przyrost szkieletów(zazwyczaj 500 na tydzień, a można i więcej) nie mówiąc że jak uda się złożyć jej 2 artefakty - Zbroja Przeklętego i Kaptur nieumarłego Króla, to nie istnieje bohater zdolny ją zatrzymać.

    Serio - Kaptur daje nam zamiast szkieletów ożywieńców i Licze. A Zbroja wyrównuje walkę na korzyść tych, którzy mają więcej wojska.

    Wadą nieumarłych jest ich powolność, brak morali i średnia wytrzymałość. Zbroja z kolei robi to samo z przeciwnikiem - narzuca spowolnienie, osłabienie, pecha i przygnębienie, przez co przeciwnik ląduje na poziomie nieumarłych(a nawet niżej - ujemne morale i szczęście). A wtedy trzeba iść na ilość albo rozproszenie zaklęć. Tak czy siak - fortuna jest po stronie umarlaków, bo nawet jeśli przeciwnik też ma Zbroję Przeklętego, to tylko Pech i spowolnienie trafią, co dalej stawia go w sytuacji -3 morale.

     

    Co do grania z ludźmi przez neta - musiał bym odkopać chyba płytkę, bo chwilowo nie mam gry na dysku :/

  3. Dobra ludziki - bo teraz już sam nie wiem kto będzie a kto nie - i było by miło gdybyśmy wiedzieli kto i gdzie przybędzie xD

    Plan jest taki jak rok temu - zbieramy ludziki i lecimy na Jakuby :D

    Tak - będę, nie taki XIII straszny jak go Cygnusują :D

     

    Ok, taki mamy plan - idziemy pod McDonald(jak zawsze) na 8:00 czekamy tam na osoby które zadeklarują swoją obecność.

    Ci którzy chcą przyjechać albo którzy się zwyczajnie zgubią - 661103306 - mój numer komórkowy - dzwonić i opisywać obok czego stoicie(oczywiście jak będziecie w Zgorzelcu, wiedza że jesteście na parkingu w Poznaniu nijak mi pomoże xD) a ja was znajdę ._.

  4. Trawa

     

    Długi dzień podróży i w końcu znalazł swoje pole bitwy. Było wspaniale ohydne. Wręcz przepięknie śmiercionośne.

    Zona w pełnej kurwa jej mać okazałości. Trawa był podekscytowany. Bo nawet jeśli umrze tu jak kolejny głupiec zwabiony skarbami, to umrze z bronią w ręku.

    Swoje kroki skierował na zachód, w stronę asfaltowej drogi. Przykucnął, wyjmując nóż, po czym powoli acz konsekwentnie ruszył w obranym kierunku.

  5. Zrozumiałem. Jako że moja wiedza oparta jest tylko o Cień Czarnobyla, może być khm...zabawnie.

    Imię/Ksywa: Aleksander "Trawa" Miedwierow
    Wiek: 39
    Preferowana broń: Krótki Dystans
    Miejsce startu: Wysypisko
    Powód przybycia do Zony: Trawa to bananowiec - najemnik który nie patrzy komu służy. Pracował na różnych frontach, z różnymi ludźmi i w różnych miejscach. Jego specjalizacją był kamuflaż, infiltracja. Do Zony ściągnęła go chęć sprawdzenia na co go stać. Chciał ponownie poczuć(choćby ostatni raz) adrenalinę pola bitwy.
    Frakcja: Stalker
    Zestaw bonusowy: 2

  6. Co do granatów - omawiałem już to kilka razy z pewnymi osobami.

    Granat zazwyczaj ma zawleczkę która trzyma łyżkę. W przypadku kuca zakłada się że łapie on granat, zębami łapie zawleczkę i po kłopocie.

    Kłopot zaczyna się w tedy, kiedy z jakiegoś powodu kuc nie może chwycić pyskiem za zawleczkę - broń wtedy staje się bezużyteczna.

    I tu przybyło rozwiązanie - zamontować na granacie guzik z "kapslem". Kapsel wyglądający jak zwykły korek od plastikowej butelki chroni używającego przed przypadkowym pociśnięciem zapalnika. Uderzasz o cokolwiek(podłoże, kant stołu, drugie kopyto) kapslem - ten odskakuje. Pociskasz guzik i sru.

     

    Co do cięższego uzbrojenia klasy CKM - kuce ziemi są zbudowane różnorako - od tych mniejszych(patrz Pinkie) po te bardziej pociągowe(patrz BigMac) i tutaj proponuję nie udziwniać - kto jest w stanie unieść karabin, niech nim walczy. A kto nie ten niech sięgnie po coś mniejszego. Opcjonalnie niech taki duży kuc trzyma mu tą pukawkę kiedy mniejszy będzie ją obsługiwał(przenośne gniazdo CKM niech będzie przykładem).

     

    To samo tyczy się pegazów - słyszałem już wersje że taki może trzymać broń skrzydłem.

    Kiedyś trafiłem na pewien ciekawy artykuł o właściwościach kucy, ich swoistej magii.

    Bo jak to jest że skrzydła potrafią unieść coś fizycznie nie do uniesienia? Albo jak kuc ziemi może mieć taką siłę w kopytach, siłę której najwyraźniej jednorożce i pegazy nie posiadają?

    I jakby się tak nad tym zastanowić to ma to pewien sens. I idąc tym tokiem rozumowania, można przystosować broń do konkretnego gatunku, choćby i wagowo/rozmiarowo.

    A skoro to by było możliwe, to można iść o krok dalej i zacząć masowo produkować broń z konkretnymi właściwościami.

    Przykład:

    Zmiana magazynku w trakcie walki to dla kuca w większości mordęga. Broń trzeba przytrzymać, trzeba odblokować pusty magazynek a potem szybko i celnie wpakować kolejny do środka. Rozwiązaniem może być odpowiednio duzy/pojemny magazynek, który starczy na daną walkę(ewentualnie kilka walk) albo można zrezygnować z jako takiego magazynku i w broni zamontować automatyczny system wypluwający magazynek w chwili jego opróżnienia. Broń robi klik, wypluwa w bok magazynek(lub taśmę jak kto woli) a kuc tylko pakuje do środka kolejny. Tyle tylko że musiał by być on odpowiednio poręczny i łatwy w obsłudze.

     

    No i najważniejszy punkt.

    Kuc to nie ludź.

    Niby proste a wiele osób o tym zapomina.

    Skoro kuc =/= ludź, to czemu myśleć jak przerobić "naszą" broń na ich?

    Trzeba myśleć odrobinkę poza schematem. Nie jak przerobić "nasz" karabin żeby kuc mógł go obsługiwać, ale jak kuce wymyśliły "swoje" karabiny, wygodne w obsłudze dla nich.

    Trzeba brać pod uwagę, że kuc który potrafi ciągnąć wielki wielokilogramowy wóz może w ogóle nie odczuć odrzutu z broni mniejszej jak karabin i z tego też powodu nie potrzebować kolby czy hamulców wylotowych.

    A to tylko czubek góry ukrytej pod lodem.

  7. Tym razem na orbitę wybrał się Arkadiusz Fuks. Nie będziemy tęsknić.

    Miał już kilka punktów za prowokacje na tle r34 w swoim dorobku, teraz dzięki zgłoszeniu obrazy przez jednego z userów i wnikliwe obejrzenie jego profilu(między innymi linki do gore w Informacji Profilowej) zebrało się tego dość a nawet więcej żeby wysłać go na Księżyc.

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...