Skocz do zawartości

Plothorse

Brony
  • Zawartość

    324
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Plothorse

  1. Przypomnij mi proszę tę walkę... na yt nie jestem w stanie odnaleźć, a pamięć mnie zawodzi. Mm... Potemkin... zaiste, cieszę się, że będę miał z kim przegrać. Coś porządnego mi się wreszcie trafiło. Tzn. nie rozdrabniającego się, że tak powiem. ^ ^ Jedynie czuję się trochę winny, że już kolejna ma walka leci, a przez remont ledwie mam jak na kompa wejść, co dopiero poprzednie starcia skomentować. Duuh... Mm... może w celu zwiększenia swych szans poproszę o jakiś niszczycielski podkład z g3.5? Nie no, nie chcę skazywać ludzi na wyciszanie walki. ^ ^ Łap to, Saka:
  2. Mm... no to ja się zgłaszam wraz z mym Phantomem jako czwartym. Ot aby mu szansę po porażce z Soniciem. I kij z punktami, niech trafi po prostu którymkolwiek ze speciali. <Tak, skoro nie każdy ma szansę go uzyskać, to ja wolę na starcie z niego zrezygnować. Nie przekreślam szans na porażkę. Jedynie... nie chcę go.> Obiecuję opisać szczegółowo walki, jak tylko znajdę dłuższą, wolną chwilę. Dopiero co zaczął mi się wakacyjny, poważny remont mieszkania. Proszę o wyrozumienie.
  3. Offtop: Wizio: Wiem, że to chyba nie winienem sobie robić nadziei, ale... proszę, powiedz, że Moonlight szepnęła cokolwiek na temat naszej sprawy i nie jesteśmy z Nightfallheartem uziemieni przez pół miesiąca, bez możliwości odpisywania w sesji...
  4. Zgłoszenie nieobecności Nie będzie mnie od piątkowego popołudnia aż do końcówki niedzieli. Przyczyną min. zjazd familii. Nie żebym mógł pisać tak czy owak, ale... uznałem, że lepiej będzie, jeśli poinformuję. Na zaś. (tak bardzo boli, gdy ma się związane ręce, a sesja kwitnie... )
  5. Offtop Nighty - idziesz z tym w złym kierunku. Nie pisz tu, wytłumaczę Ci osobiście. Mew Two - zważ na to, że braliśmy też pod uwagę częściową edycję trasy, nie tylko jej zamianę. Hippis - nie pomagasz. KreeoLe: Bardzo cieszy mnie, że o to spytałaś. Z perspektywy Mistrza Gry, rozwiązanie tego konfliktu staje się dziecięcą igraszką. Oto pierwsze, co przyszło mi na myśl: 1. Moglibyście podać informacje o wydarzeniach, które w logiczny sposób ograniczałyby możliwości skorzystania z naszej trasy. Na przykład niebezpieczny dla żeglugi sezon lęgowy dzikich węży morskich. Moglibyście nawet wpierw zgodzić się na naszą trasę, a te dane podać w międzyczasie. W realny sposób, bylibyśmy zmuszeni obrać inną drogę. Jeśli zależałoby Wam na długiej i ciekawej trasie, bylibyście w stanie jeszcze ją wydłużyć. 2. Odesłalibyście nas do Twilight. Rzeczowe argumenty mądrej klaczy z pewnością byłyby przekonujące. Tymczasem, drużyna wcale nie musiałaby zostać przez to opóźniona. Grupa, poza naszą dwójką, mogłaby ruszyć w drogę. Kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt minut z pewnością byłoby do nadgonienia w wypadku drużyny, nie przyzwyczajonej do marszrut. Mogę podać więcej. Z racji możliwości odpisywania przez KreeoLe, proszę o zabranie głosu w tej sprawie co najmniej jednego z pozostałych Mistrzów Gry. Edit: PS: Z zasady, staram się, aby poglądy moich OC nie były zbieżne z moimi własnymi. To, moim zdaniem, bardziej kreatywne. Poza tym, od tego pierwszego są wszak ponysony.
  6. Offtop: Wybaczcie mi, proszę... nie chcę umniejszać Waszej przyjemności z rozgrywki, jednakże czuję, że muszę poruszyć tę kwestię. Im szybciej, tym lepiej. Czuję się dotknięty. Fakt faktem, dopiero rozpoczynałem rozmowę z NPC. Tymczasem, odnalazłem w poście Mistrzyni Gry informacje o mojej postaci, będącej już jakiś czas na wyprawie. Nie otrzymała ona satysfakcjonujących informacji na temat trasy i - wedle jej charakteru - w życiu nie zgodziłaby się ot. tak ruszyć, podporządkowując się bez słowa. Przygotowując się do tej rozmowy, obmyśliłem argumenty, tracące swą ważność wraz z opuszczeniem Ponyville... to jednak inna sprawa. Stanąłem przed trudnym wyborem. Mogę bowiem: -wyskoczyć swoją postacią przed grupę i zacząć się kłócić, co nie miałoby żadnego sensu fabularnego w tej chwili. Tylko napsułbym tym Wam krew. -dostosować się do opisu MG i postąpić wbrew charakterowi mej postaci, występując naprzeciw temu, co jako Gracz oraz Mistrz Gry uważam za słuszne. Napsułbym tym krew zarówno sobie, jak i znajomemu, biorącemu udział w grze. Multisesja to zabawa grupowa. Dlatego też pytam Was, jako członków drużyny: ,,Co uczynilibyście na moim miejscu?" Proszę o wyrozumienie oraz pomoc w tej sprawie.
  7. Nieskory do przepychania się w takim miejscu, lecz zdający sobie sprawę z tego, iże długiego czasu oczekiwania nie zdzierży... Shiver zdziwił się, dostrzegając jak gromko rozchodzi się zebrokucowie. Droga ku prostokątowi świata ziała nienaturalną pustką. <Nie widziałem jeszcze w życiu planu, który z miejsca podpasowałby wszystkim... Czyżby istotnie nikt się nie miał zastrzeżeń? Każdemu wszystko jedno? Czy też po prostu nikt się nie zna...?> - stek wątpliwości figlarnie zamajaczył na skraju jego powiek. Ach, ten chleb powszedni nie wierzących w obraz idealny... Odegnał jednak szybko owe urojenia. Dzień piękny, dzień wyprawy to był... W każdy krok rześkość młodości wcierając, potruchtał ku przedstawionej im mapie. Nie rad był, nie mogąc łudzić się na ukontentowanie swych uszu sielską melodią wieczoru i poranka... Nasłuchiwanie charakterystycznego akompaniamentu drzewiastych skrzypaczek, zapewne rozentuzjazmowanych dźwiganiem jego smukłego ciała, było z góry pozbawione sensu... z racji obezdrzewienia podłoża? Otuchy dodała mu jego towarzyszka, nastrajając go swą wypowiedzią pozytywnie... negatywnie. Po zbliżeniu się do ogiera o wzroku bystrym niczym woda w stawie, nie omieszkał przestudiować trasy ich wędrogi. Odpowiedział Ion: -Sądzę, ze musi być jakiś bardzo konkretny powód, jeśli nie kilka, dla których nadkładamy aż tak dużo drogi... i to przez tak niegościnne tereny. -zaakcentował te słowa, pływem magii obejmując maleńki obszar mapy, ledwie tyle, by zaznaczyć ogrom pustyń i pustkowi, które rzekomo mieli przemierzyć - Chętnie bym ich wysłuchał - dodał, zwracając się ku mięsistemu, jabłecznemu ogierowi. Skrzywił się drobinkę, słysząc znienacka świdrujący jego uszy odgłos instrumentu nadętego, stehendującego bliżej, aniżeli by przymusowy słuchacz pragnął. <Tss..> - do syknięcia w myślach się ograniczył - <Szopa ta zara zobaczy przykład szybkie~ego ogarniania stada...> Spoglądając od niechcenia na towarzystwo, zastanawiał się, wedle jakich kryteriów była przeprowadzana selekcja. Ciepłymi kolorami malowałby mu się obraz nawiązujących z wigorem nowe znajomości kuców... gdyby to we właściwe płótno czasu farba owa trafiła. <Żesz, kopytni... będziecie mieć całą przejażdżkę na to. Skupilibyście się na drobnym druczku, póki nie podpisaliście swym życiem umowy...> -Choć nie powiem - rzekł, gdy to przez jego wargi przemknął cień uśmiechu - jestem za tą drogą, o ile robimy z tego przejażdżkę krajoznawczą... Domyślając się tego, że mistyczny marker nie jest już dłużej potrzebny, pozwolił magii rozproszyć się. -Rozważając ten koncept - w poniektórych regionach trasa nabrzeżem zdaje się być kuszącą... czy istnieją jakieś przeciwwskazania? No i skąd weźmiemy balon nad Breach? - wyjawiał kolejne ze swych wątpliwości, zostawiając rzecz jasna czas na odpowiedź... Big Macowi?
  8. (spoilers, plz?) Tym razem komentarze minimalnej długości, wybaczcie. Jestem... nie zainspirowany. Portgas D Ace vs Lucy Diclonius Hatake Kakashi vs Gohan ssj2 Domine - mówisz to tak, jakbyś nie zauważył, że w pierwszej edycji Lucy przegrała... zaledwie jeden pojedynek?
  9. Plothorse

    The Last Unicorn

    Ostatni Jednorożec. No tak... stary, inspirujący film. Wiele możnaby o nim napisać... mimo iż niemało zostało już tu ogólnikami pokryte. Jak to z większością filmów opartych na dziełach pisanych - istnieją głosy, iże oryginalna nowela była lepsza... Spytam z ciekawości. Ktoś tu ją czytał, aby móc wypowiedzieć się na jej temat? Turoń - zgodzę się w kwestii poruszonej w Twym ostatnim poście. Jak z mlp:g1... ludzie często nie dają szansy pięknu lat minionych.
  10. Dobra. Wahałem się, ale Klimuk mnie przekonał. Głos idzie na Erzę Scarlet. 10:10
  11. Grafik zbuntował się, ale w chwalebnym celu. ... dlaczego ,,Nikt" nie przeszedł do finału...? Tak bardzo jest teraz potrzebny. Trudny wybór - gdy to jednej postaci nie znasz, a drugiej głosu swego skąpisz... Może nie głosować...?
  12. Przepraszam za to, jak krótką, słabą jakościowo oraz niedopracowaną jest moja Karta Postaci. Pisałem ją chory, w czasie gdy leki nie były w stanie uśmierzyć mego bólu. Proszę o wyrozumienie. Z racji szczególnych okoliczności, posiadam pozwolenie od Wizia na zamieszczenie tej pracy. W związku z tym, przyszłych współgraczy zachęcam do zapoznania się także i z tym podaniem. Życzę miłego czytania. Imię: Scinitallating Shiver Wiek: 19 Rasa: jednorożec Płeć: męska Wygląd: Sierść koloru nasyconego tycjanu, przy dolnej stronie nóg przechodzącego w rozjaśniony ugier. Grzywa i ogon soczysto brunatne z kasztanowymi pasemkami. Uroczy znaczek przedstawia Śnieżyczkę Przebiśnieg, z którego kwiatu, niczym płatki, sypią się maleńkie gwiazdy. Oznacza to <Radzę otworzyć ten spoiler dopiero po przeczytaniu historii> Historia: Charakter: Shiver to żywiołowy, kochający smak przygody kucyk. Pełen determinacji. Energiczny. Spontaniczny, czasem lekkomyślny. Rozmowny. Otwarty na nowe znajomości. Wrażliwy na to, co przytrafia się kucom wokół. Gotowy w każdej chwili na ostrą rywalizację w celu obrony własnej wartości. Pamiętliwy. Uczynny. Ciekawski. Umiejętności: Poza swym talentem, posiada zaledwie jedną umiejętność. Szeroko pojmowaną sprawność fizyczną, którą wyrobił sobie przez lata treningu, pracy oraz podróżowania. Wyposażenie: -Prowiant, w tym buteleczka spirytusu do degustacji. -Woda! Bynajmniej nie w proszku. -Pieniądze… nie za wiele, ale jednak -Śpiwór. W kamuflujących, leśnych kolorach. -Przeciwinsektowy aerozol. Must-have na każdą wyprawę. -Wodoodporna latarka. Tak, pomimo tego, że jest jednorożcem… -Krzesiwo. Trzy kamyczki. No bo jeden zawsze jakoś się gubi. -Scyzoryk wielofunkcyjny. Niestety nie ten najnowszy model z dłubaczką do zębów… -,,Zrób – to – sam.” Bynajmniej nie miesięcznik modelarski. Zestaw podstawowych środków medycznych. Nie ma to jak plaster na kuper. -Ciepłe ubranie. W końcu wyprawa na koniec świata. -Flaga Equestrii, wersja XXS. Bez patyka. -Juki na to wszystko…
  13. Na mnie nie liczcie. O ile tradycją jest, że choruję na początku wakacji... o tyle na początku tych najdłuższych, policealnych wakacji, zachorowałem... drugi raz z rzędu. Z jednego ustrojstwa przeskoczyłem na drugie. Emet.
  14. Plothorse

    Touhou - dyskusja

    Dziękuję, długo szukałem tej informacji... Utsuho Reiuji... z tego co widzę, ciężko znaleźć jakieś jej zdjęcia, w których nie ma atomowego batona na ręce... szkoda. Co do owych postaci - cóż, nie powiem, żebym się tego nie obawiał... Tak, czy owak - jeszcze raz dziękuję.
  15. Plothorse

    Touhou - dyskusja

    Touhou ~ ta słynna seria, o której tyle się słyszy... Jeesh. To uczucie: gdy na pierwszym meecie rozpoznajesz z tytułu puszczoną Ci przez nowo poznaną osobę piosenkę (Bad Apple), a nie jesteś w stanie utożsamić się z tytułem... Raczej nie mam co się chwalić, jeśli chodzi o doświadczenie w tej dziedzinie. Szczerze powiedziawszy, nie miałem nigdy okazji bezpośrednio zagrać w którykolwiek z tytułów z tej serii... pobieżnie przejrzałem parę doujinów w obcych językach, zobaczyłem jakiś gameplay... tyle. Nie kojarzę postaci, chyba że kilka bardziej rozpoznawalnych z samych imion (Remilia, Youmu...) No.. jest maleńki wyjątek (Wielka i Potężna Cirno...), ale to wyjątek... potwierdza regułę. Mam jednak dwie małe prośby... pierwsza związana jest bezpośrednio z owymi quizami. Coś mnie podpuściło, by je szczerze rozwiązać. No i teraz mam... 4 różne wyniki. Kolejno: Marisę Kirisame, Reimu Hakurei, Alice Margatroid oraz Youmu Konpaku. Nie znam się, zatem chciałbym spytać... czy jest coś, co je łączy, czy też są to po prostu dosyć niezbieżne wyniki (oceniając po długości quizów, nie zdziwiłbym się...) Po drugie, co chyba ważniejsze: Znalazłem ze... dwa lata temu obrazek postaci... zachowałem go, miałem w tym swój cel. Wydaje mi się, że była ona z tej serii. Niemniej jednak, spoglądając później na postacie z Touhou, nie byłem w stanie jej zidentyfikować. Drogi Warmenie... bądź też - drogi ktokolwiek, który to czytasz - czy mógłbyś/mogłabyś mi powiedzieć cóż to panienka...? <saucy?>
  16. Jeśli Rainbow1234567890 życzy sobie wystawić Sonica, ja do tej rundy poproszę Hidden Phantoma. Jak już wspomniałem - z racji tego, aby zgadzał się wzrost walczących. <To będzie raczej niełatwa walka... biorąc pod uwagę typ przeciwnika...>
  17. Pytanko, Dolar. Mniemam, iż to wymagałoby poświęcenia, ale... czy planujecie kiedyś zrobić edycję na jakieś 3000 do 5000 słów? Powiedzmy, że bez publikacji w Brohoofie... przyjmując, że nie będą chcieli czegoś o takich rozmiarach.
  18. Podziękować, nie gratulować. ; ) Więc... mogę jeszcze oficjalnie Ci podziękować... Dziękuję.
  19. Wa~armen... mógłbyś schować i tę ostatnią linijkę w spoiler? Jest bardzo wymowna...
  20. Przemyślanym krokiem, jak sądzę, było napisanie ostatnich zasad białą czcionką, bez dodania ciemniejszego tła. Dzięki, temu osoby korzystające z białego stylu forum nie są w stanie ich dostrzec. Widać jednak było lukę pomiędzy tekstem, więc chyba wiadome jest, że wypadałoby zaznaczyć to i przeczytać, albo ruszyć głową. Chyba oczywiste jest, że żadne sesje nie przyjmują historii zawierającej pięć zdań, prawda? Było to już zresztą upominane wyżej. ~KreeoLe Przykłady kp powyżej świadczą, że nie dla każdego oczywistym jest, aby szukać niewidzialnego tekstu, choćby i w takiej luce. Tekst pisany oficjalnie winien być spójny, aby nikt nie miał problemów z przeczytaniem go całego. Zgodzę się, że nie słyszałem o sesji, w której przyjęto kp z historią o długości pięciu zdań. Niemniej jednak, upomniane zostały prace o długości około 180 oraz 280 słów. W owym upomnieniu nie został podany limit 300 słów. Owe upomnienie nie uczyniło też białej czcionki na białym tle widzialną. Naprawiłam! Już nie jest biała... Nawet nie wiedziałam, ze była biała... Przepraszam za niedogodności. ~Moonlight
  21. Nareszcie! Limit internetu odnowiony! Można zobaczyć i skomentować walki... UWAGA Zdecydowałem się na drugą postać. To będzie ktoś z uniwersum Megamana... niewielkich rozmiarów. Uznałem, że będę jej używać jedynie do pojedynków z niewielkich rozmiarów przeciwnikami, jak choćby Sonic, Gajeel, czy Itachi, aby nie mieć tej przewagi, że inni nie mają szansy go trafić. Moją drugą postacię będzie Hidden Phantom z Megamana Zero. Jednakże, nadal obecnie walczącą jest Kamijo Touma. Itachi vs Deadpool Natsu vs Cloud Punisher vs Gajeel Kanade vs Touma Testament vs Sasuke Sonic vs Jin W tych oto wszystkich trzech, ostatnich walkach podkłady uznałem za pasujące. Tak na wstępie. Majin Vegeta vs Portas D. Ace: Goku vs Super Mario: Bogini vs Diabliczka: Jeśli chodzi o pojedynki, to ja mam jedną prośbę. Chciałbym zobaczyć w ogniu walki moją najgorszą z mych trzech najlepszych postaci, których to nie wybrałem do tej edycji... Omegę Zero. Szczerze powiedziawszy, wątpię, aby sobie poradził, lecz strasznie za nim tęsknię... rzecz w tym, że postacią, której chcę rzucić wyzwanie jest REMILIA. Sądzę, że rozentuzjazmowana osoba, która ją wybrała z pewnością chętnie zobaczy ją ponownie w akcji... mam rację, drogi Warmenie? Wersja, która niegdyś zawalczyła z Gutsem. Nie ta, posiadająca darmowy atak leczący oraz nie ta, zajmująca się przez większość czasu rzucaniem wroga. Jak cuś...
  22. Wszyscy - ręce do góry! Goku nas potrzebuje!
  23. Guts jest naprawdę spoko. ^ ^ Niemniej jednak, do Kakashiego żywię szczery sentyment - i to z wielu powodów. Sorki, mistah berserker... przynajmniej wyżej tu od Alucarda mierzysz. Cieszy mnie, że ninja najwidoczniej wejdzie do półfinału... choć z finałem zdecydowanie może mieć problem. Jakkolwiek, Goku nie wygrywający turnieju...? : D Vegeta byłby zdziwiony. Jestem bardzo zainteresowany półfinałami... chyba nawet bardziej od finału. Epickości lat młodych - ruszaj do boju... <mam nadzieję, że w następnej edycji ktoś zgłosi Power Rangersa... hmm... zielonego?> PS: tajemniczy zamaskowany zwany ,,Niktem" chyba stracił poparcie...
  24. Niech się burza rozpęta! Ja tam i tak jadę na Kabaty. Nie ma pogody na tyle złej, aby przeszkodziła w donardowym ognisku. W razie czego, jest tam znacząco więcej suchego (i zdecydowanie bardziej odludnego) miejsca niż w KFC na granie w Carcassonne/na gitarach.
  25. No... w takim wypadku to może i ja się z brzękadłem pofatyguję? Linur - Ta niespodzianka. Przypominam, wedle danego słowa... Przy okazji - załatwiłem odpowiedni pojemnik. Jak coś.
×
×
  • Utwórz nowe...