Skocz do zawartości

Plothorse

Brony
  • Zawartość

    324
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Plothorse

  1. Plothorse

    Ponymeety w Łodzi

    Relacja warszawiaka z meetu w Łodzi Jak było? Zimno było! Wyruszyliśmy spod Placu Wolności w liczbie czworga, acz w czasie podróży skład ekipy się zmieniał. Łącznie dane mi było poznać sześcioro osób ~ poza zadeklarowanymi: ninjuącym Imeshem oraz meetodzierżcą Maegiem, także Ijara(tak szło jego miano?), Ksela, Loila oraz Kevina. O czym zapewniła mnie osoba, dzięki której przybyli także Facebookowcy, zostałem przyjęty w stosunkowo nielicznym gronie - ku jej rozczarowaniu i lekkim zgrzytaniu zębów. Dane mi było wpierw, po krótkim spacerze, dotrzeć do kamienicy osoby, której tajemniczy pseudonim ,,Białczyk" zdawał się przemykać pośród półsłówek towarzyszy o domniemanych przygodach tejże osoby... nie napotkaliśmy jej jednak. I tu, jak widać, panuje zasada ,,jeśli nie możesz przyjść na meeta, meet przyjdzie do Ciebie...". Miałem okazję trafić na event niepodległościowy na placu przez wielką, łódzką manufakturą. Przyznam, że nawet ładnie to zorganizowali. Oryginały broni, konie, mundurowcy wszelkiej maści... i grochówka! Jak dobrze pójdzie, to od jednej z osób spoza forum dojdzie zdjęcie sceny wesołej konsumpcji. Lawl. <Choć sprzeczałbym się z osobą, wypowiadającą się w kwestii różnic pomiędzy walką na bagnety, a szermierką tradycyjną..> Nawet sporo ludu się zebrało ~ a z tego, co przeczytałem z informacji w tramwaju, to była jedynie jedna z wielu atrakcji organizowanych w czasie ,,tygodni patriotycznych", czy jakoś tak (rozciągających się na praktycznie cały miesiąc). Widziałem tam w planie min. wspólne śpiewanie pieśni, grę miejską, chyba coś z muzeum i nie jestem pewien, czy nie jakąś inscenizację (udostępnione zostały mi w czasie podróży zdjęcia z zeszłorocznego spotkania - wtedy na pewno była... sądzę, że brzoza, spadająca na prowadzących walkę zasługuje co najmniej na napomknienie...) Od miłego człeka, ojca jednego z łódzkich bronies (nie wiem, czy chce, bym ujawniał te dane), biorącego udział w przedsięwizięciu, otrzymałem przedkolejkowo cały komplet reklamówek z NSR - w tym dwie smycze. Idealnie, rzekłbym. Właśnie potrzebowałem czegoś do chwytania pegasis. Po spożyciu wojskowego specjału i popełnieniu obfitej w szczękościsk słit~foci, udaliśmy się już chyżo do punktu wyjścia, skąd to ekipa rozeszła się, miast kontynuować przechadzkę. Mróz miał niezłą DoTę. Kapkę żałuję, że presja czasu oraz niezwykłe okoliczności spotkania nie pozwoliły mi na pełne zinfiltrowanie łodzkiego fandomu, niemniej jednak z pewnością nie uważam tego za czas stracony. Cieszę się, że musiałem pojechałem do Łodzi. PS: Uważajcie na Komitet Powitalny! Robi ta~akie oczy, udając, że kuce widzi po raz pierwszy. ^ ^
  2. Plothorse

    Ponymeety w Łodzi

    Na tyle wcześnie z racji presji czasu z mej strony. Dobrze więc... Imesh? Draques? Przyjęliście/Mogę liczyć na Waszą obecność?
  3. Plothorse

    Green Timid

    Zapewne nie będę jedynym, który o to spyta, zatem daruję sobie wysyłanie pw: Z jakiego powodu ponownie założyłeś wątek o swym OC, posealorze? Miałeś jej historię w postaci fica. Czemu ją skompresowałeś i wrzuciłeś tutaj? PS: Ładny wektor, ale smuci brak uroczego pada na uroczym tyłku.
  4. Plothorse

    Ponymeety w Łodzi

    Metko04: Zapewne nie będę miał okazji uświadczyć tego rodzaju atrakcji - lecz pozwól, że spytam z ciekawości ~ co masz na myśli przez słowa, zawarte w powyższym poście? Wszyscy: Cóż byście zatem powiedzieli na, powiedzmy, 11-12 w poniedziałek, na owym Placu Wolności, pod samą kolumną?
  5. Plothorse

    Ponymeety w Łodzi

    Chętnie się o tym osobiście przekonam... i aż żałuję, że nie pożyczyłem od brony' ego z Warszawy kucykowego Munchkina. Rzekłbym, że masz idealną okazję, Draquesie. Niezmiernie mnie to cieszy! W ten dzień preferowałbym raczej wczesne godziny ~ o detalach dziś jeszcze nie omieszkam poinformować. Teraz jeszcze czekać... któż jeszcze się pojawi?
  6. Plothorse

    Ponymeety w Łodzi

    A żeby to był przyszły tydzień! O przymusowym wyjeździe dowiedziałem się dziś w nocy, a dojechałem teraz. Dziękuję za ofertę - żałuję, minę się z Bartisem... lecz to chyba jeszcze nie oznacza, że me szanse na jakiekolwiek spotkanie są przekreślone, prawda? Fakt, na uzyskanie informacji o obecnym miejscu pobytu grupy meetowej z dnia dzisiejszego raczej nie liczę (acz nie zaprzeczę, że miło bym ją powitał). Jednakże, może ktoś skusi się na spotkanie w niedzielę/poniedziałek, biorąc pod uwagę dobrodziejstwo długiego weekendu...? Kto z Was, ewentualnie, pisałby się na mały spacer w tym okresie?
  7. Czy to po utworzeniu tematu, czy po utworzeniu postu w już istniejącym ~ po wysłaniu, pozbawia tekst odstępów (enter) oraz zlepia także tagi w pojedynczy.
  8. Ku memu zaskoczeniu, nie dostrzegłem nigdzie podobnego tematu - a wszak nie jest to małe miasto. Nie jestem z Łodzi, prawda. Niemniej jednak, chcąc nie chcąc, muszę tam przyjechać na czas dni paru. Stąd me pytanie ~ czy ktokolwiek z tych okolic miałby ochotę spotkać na przestrzeni weekendu?
  9. Ja tymczasem znowu nie będę. Jakby studiów było, jeszcze inne kwestie czasożerne doszły... przykro mi.
  10. Kelpie..

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Skrzynek

      Skrzynek

      Czyżbyś miał jakiś pomysł na wplecenie Kelpii do uniwersum Equestriańskiego?

    3. Plothorse

      Plothorse

      Mniej, bądź bardziej ich krewniacy już się tam wmieszali... niemniej jednak sam status był skromnym wyrazem uznania dla tychże istot. Sądziłem, iż - być może - ktoś zechce wklepać w google to słowo, po czym zagłębić się choć na chwilę w ich historię..

  11. Bądź dobrej myśli, Arpegiusie. Widziałem już nawet opadłe, zczerwieniałe. Będzie co strącać.
  12. Plothorse

    My Little Konwent v.2

    Nie podoba mi się to, że offtopujemy, no ale - prawdy bronić trzeba: Już sam termin ,,bronies" pochodzi od Big Brother Ponies - pierwszej grupy kucyków płci męskiej z odcinka ,,Somnanbula" z G1 (nie liczę występującego objazdowo Night Shade' a ni zatraconych z jego miasta). Może i termin ten nie był stosowany tak często i nie był tak rozpoznawalny, ale jednak. Spotkania odbywały się. Internet nie był jednak stosowany na tak szeroką skalę, więc ciężko o rozpowszchechnienie dzieł o tej tematyce (lecz żeby nie było - same strony istniały) Nie każ mi wspominać o cloperach z G1. Było to, jak i wiele innych rzeczy.
  13. Plothorse

    My Little Konwent v.2

    Zdziwienia tu nie ma. Niemniej jednak, ,,fenomen bronies" nie przyszedł wraz z g4. Tu jedynie najbardziej narósł.
  14. Plothorse

    My Little Konwent v.2

    No to mam już po co brać na kolejne nasze spotkanie... w razie czego, gdybyś chciał zagrać wcześniej, wiesz gdzie mnie szukać, nieprawdaż?
  15. Plothorse

    My Little Konwent v.2

    Ten konwent... Dużo biegania. Na miejscu dopiero ujrzałem rozkład zajęć. Przeglądając go, dwukrotnie doznałem zaskoczenia. Spodziewałem się mnóstwa eventów, pomiędzy którymi będę musiał z żalem wybierać... żalu tego mi oszczędzono. Ludzie zachwalali nade wszystkie panele konwentu ten z podkładającymi głos pod postacie w polskiej wersji serialu... głosząc, iże na ten jeden warto było tu przyjechać... mnie na nim nie było. Stoiska były nieliczne i oblegane - fakt. Były problemy techniczne. Sam nie doczekałem się pojedynczej przypinki, pomimo czekania do gdzieś tak... wpół do czwartej? Cóż... obsługujący je starali się. O jakości prac artystek słowa złego nie powiem. One, pomimo przeciwności, podołały zadaniu. Zgodziły się nawet na swego rodzaju wyzwania... jestem pod wrażeniem. Aukcja... przeminęła mi z wiatrem. Zdała mi się po prostu za krótka. Być może to po Galaconie oczekiwałem czegoś więcej... żałuję, że nie miałem czasu samemu skończyć tego, co planowałem wystawić.. Z g1, oczywiście, niczego nie mieli... Sakadetsu. Człowiek, z którego turniejem wiązałem spore nadzieje... kilka godzin zajęło nam szukanie się nawzajem, polowanie na pustą salę i laptop Chemika. Ostatecznie, nie wyszło. Gnębi mnie to. Ponaparzałem się otuliną z Blastem (i Saką), pomimo kwaśnej miny ochroniarza. Miła przerwa i wspomnienie Śląskiego. Podziękowałem za wypożyczenie mieczy Maxyblackowi, a ten się dziwnie na mnie spojrzał i nic nie rzekł... czyżby na południu nie było to w modzie? O dziwo, event, którego wyczekiwałem, ukazał się nieco inaczej niż się spodziewałem...: Trafiłem na oglądanie odcinka z... g3... a potem dopiero z g1... i jeszcze jednego z g1! Ubrany w czarny płaszcz czarodzieja, ukazałem publiczności mroki sugestywności lat 80-tych. Można powiedzieć, że dorwałem połowę własnego panelu... To było przyjemne. Zwłaszcza, że - po spytaniu pod koniec - ludziom się niezmiernie podobało. Czekam z niecierpliwoscią na zdjęcia z seansu. Sobotni wypad po Avana... Miła sprawa, lecz - jak to w przypadku niemałej ilości większych zbiorowisk osób - nie dla każdego udaje się udzielić tak samo. Miło wspominam zadzierżgnięcie więzi z Rahmirem. Nawiązałem ciekawą znajomość z Carvelasem. Nie nasyciłem swego pragnienia porozmawiania z różowymi (Discorsem i Bafflingiem), no i... odnoszę wrażenie, że mogłem wybrać inny moment na spotkanie Albericha. Mam nadzieję, że wkrótce się lepiej poznamy. Jeśli kogoś pominąłem, z góry przepraszam. Sobotnia noc... no, bywa. Jeśli zaś chodzi o spanie - płynną była dla wielu granica tego, kiedy opłaca się jeszcze zasypiać... Nie miałem też szczęścia, jeśli chodzi o karty, które ze sobą przytaszczyłem (Shaman King/Yu-gi-oh) Dopiero, gdy było już za późno, odnalazł się pojedynczy chętny na grę... nie wiem, czy brać następnym razem... Uczucia me, wyniesione z tego konwentu są dosyć... mieszane.
  16. Niestety, muszę poinformować, iże na kolejnym meecie mnie nie będzie. Powodem tym razem zrywanie azbestu z domu babci.
  17. W ustawieniach forum, w poddziale powiadomienia, wyświetlają się dwukrotnie komunikaty o rozpoczęciu prywatnej rozmowy, jak i nadejściu w takowej odpowiedzi.
  18. Byle wyzdrowieć do MLK..

    1. Draco
    2. Vanadiss

      Vanadiss

      Było zrobić MLK w listopadzie.

    3. PlagueOverlord

      PlagueOverlord

      Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin

  19. No i po remoncie..

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Plothorse

      Plothorse

      Malowanie to jak dla mnie nie bardzo część remontu. Co do tego, kiedy się umawiamy - jeśli nie w weekend, to od przyszłego tygodnia. Właśnie zachorowałem. Jeśli w weekendy, to za dwa tygodnie.

  20. Pocieszę Cię, być może, Lyr. Sądziłem, że po braku możliwości pojawienia się tydzień temu, będę mógł pójśc dziś na meeta. Nope. Jazda do znajomych rodziców..
  21. Niestety, wyszło, że w weekend prawie na pewno mnie nie ma... W sobotę niewątpliwie się nie pojawię. Spróbuję zdziałać coś w sprawie niedzieli, nimniej jednak, bardzo w to wątpię.
  22. CZAS NA KOMENTARZE DO NAPRAWDĘ STARYCH WALK! Tienshinhan vs Ghost Rider Sonic vs Phantom Asutorea vs Lucario Survival Ogichi vs Chipp Cyclops vs Deadpool Potemkin vs Jin Kazama Piccolo vs Remilia Scarlet Sasuke vs Cloud Potemkin vs Kamijo Touma Piccolo vs Vegeta Ogichi vs Tifa Lockheart Reszta wkrótce... mam nadzieję... sorki, Saka - remont i wyjazdy mnie zeżarły.
  23. Plothorse

    Forum Poznańskich bronies

    Wybaczcie, że się tak wtrącę ,,pozamiastowo"", ale... jeśli urządzicie ,,sesję" wcześniejszych generacji, to jestem gotów do Was z Warszawy przyjechać. Pytanie tylko, czy macie na myśli wyłącznie oglądanie... czy też może roleplay? W tym drugim wypadku - czy posiadacie jakiegoś Mistrza Gry na podorędziu...?
  24. (Aretro! Witaj z powrotem. Wybacz proszę na poślizg oraz pytanie... ,,piłka wkroczyła na boisko", lecz - gdzie wpierw poleciała? Spoko. Co do pytania.. Gdzie piłka i do kogo leci - to już jest wasza decyzja i wasze zadanie ~ Aretra Reszto drużyny! Gdzie się podziewasz? Już całe trzy dni minęły...) Lotnicza Siatkówka... Ardour odnosił wrażenie, iże rozgrywka w tym miejscu różnić się będzie od gier organizowanych w jego ojczyźnie. Nieraz liczba obecnych w danym dniu chętnych do gry decydowała o sposobie nagięcia zasad sportu w celu zapewnienia frajdy każdemu. Nie wyglądało na to, aby w Akademii miała zaistnieć pobłażliwość dla delikatnych odstępstw od normy. Pegaz, na słowa o niewidzialnych dla oczu kłębowiskach powietrza, zerknął ukosem w kierunku siatki - zaciekawiony, czy aby faluje... ... szybko jednak skoncentrował swą uwagę z powrotem na Sunset Sky. Spijał słowa z jej ust, zastanawiając się nad ich smakiem. Nuta niepewności, dźwięcząca w nich była dla niego najbardziej interesującą częścią przemowy... niczym nić, przeplatająca całość haftu.. Zatrzepotał rzęsami. <Ach, to przyzwyczajenie...> - wargi wygięły mu się w delikatnym uśmiechu, gdy to zdał sobie sprawę z tego, iż czyni to podświadomie. Nie potrafił odpędzić się od myśli ~ jak i kiedy wpadli na pomysł uzupełnienia rutyny tego rodzaju aktywnością... Nie zwlekając długo po ogloszeniu listy reguł, poszybował ku polu. Z dostępnych czworga miejsc - przodu, tyłu oraz dwojga boków, zdecydował się zająć... - tutaj w myślach ,,rzucił monetą"... jeden z boków. Konkretnie... <Brzdęku-brzdęęk...> ... lewą stronę. Było mu to w tej chwili obojętne. Domyślał się, iże predyspozycje do pełnienia na boisku określonych funkcji i tak wyjdą w czasie gry... Zaczął wypatrywać serwisu... <w którąż to stronę pójdzie...>
×
×
  • Utwórz nowe...