Opowiadanie, które ma w sobie choć trochę magii Draki o Motyla? Biorę w ciemno!
I faktycznie było tam uroczo magicznie, ale zarazem... całkiem w klimacie MLP. Mamy więc Carrot Top (wciąż uważam to za lepsze imię niż Golden Harvest) i Derpy. Bohaterki często przedstawiane razem... w różnych konfiguracjach Jedna ma wielkie marzenie, a druga chce zrobić wszystko, by jej to umożliwić. I tak w skrócie można opisać tego SoLa. Niby nic? Bynajmniej. Właśnie ta cała magiczno-mistyczna otoczka w połączeniu z lekkim stylem sprawia, że pochłania się tekst błyskawicznie, a wszystko czyta się z uśmiechem. No a przynajmniej ja tak czytałem
I jako że tłumaczem był aTOM, nie musiałem się obawiać, że jakieś błędy mnie odciągną od klimatu xd Raptem dwie rzeczy zaznaczyłem, przy czym jedna to sugestia, a drugie podwójna spacja, która łatwo może ujść naszej uwadze. Nic wielkiego naprawdę.
***
I wtedy stoi ci cały fic, dopóki tego nie przełożysz, przy pomiędzy gryzieniem paneli potrafisz ominąć na razie ten fragment i iść dalej?