Dobra... poczytałem sobie, mimo że to nie jest mój gatunek.
Więc tak... prolog won z pierwszego rozdziału i do osobnego pliku, dwa - myślniki. Piórkowcu, wszelkie zasady higieny mówią, że przed nimi dajemy odstęp i tak samo po nich. W samym wstępie zauważyłem co najmniej dwa przypadki, gdy myślnik był przyklejony do słowa Change that.
Pierwszy rozdział: czemu pierwszy akapit dawałeś bez wcięcia? To błąd.
Resztę rzeczy wypisałem w komentarzach, a trochę ich było. I zdecydowanie masz minusa za TOPORNE wręcz błędy w pisowni. Serio, za rzegnaj miałem ochotę Cię zabić... Aż się ciesz, że nie czytał tego Dolar... On nie byłby tak delikatny jak ja
Ale po pierwszym rozdziale nie jestem pewien czy to taka komedia. Raczej nazwałbym to czymś w rodzaju Bittersweet historii. Niby są wplecione dość zabawne wątki (scena w łazience - piękna), ale przeważa tutaj smutek.
Drugi to już raczej zakłopotanie i te sprawy Błędy w komentarzach do tekstu.
W trzecim W KOŃCU dałeś wcięcie na początku - brawo! Ale brakuje tutaj justowania tekstu. Do it, please. Ogólnie mam wrażenie, że za komedię uznajesz zmiękczanie słów w narracji, a nie tędy tu droga. Also, fajną karę dostali
A po rozdziale czwartym widać dokąd to zmierza. Przynajmniej póki co.
Also, nie jest bardzo źle, ale to nie moja bajka. Nie jestem pewien czy nazwałbym ten fic komedią. Może i ma te kilka fragmentów zabawnych, ale głównie tutaj przeważa taki smutek. Taki dość ponury klimat się tutaj trzyma...
Masz też nieco błędów w tekście, powinieneś popatrzeć za osobą do pomocy przy korekcie. No a ja ci tylko mogę pożyczyć powodzenia w dalszym tworzeniu i byś znalazł swoich wiernych czytelników ^^