-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Po prostu kurwa zajebiście. Trzeba to odpowiednio zagrać. Iluzja wygłodzonego... nawet nie, bo jako berbeć jadłem Kilogramami więc teraz też mogę tyle przełknąć. Następnie "przez przypadek" zderzam się z tamtą dwójką.
-
Biegnę do... co ja najświętszego wyrabiam. Nie mogę od tak sobie podejść i powiedzieć, że jestem jej zięciem z przyszłości. Trzeba to jakoś zagrać. Zrobię to tak samo jak z rodzicami w dzieciństwie. Wezmę ją na Litość. Zawsze działa...
-
Ja pierdole. Odkładam gazetę i idę się udomawiać w tamtym pudle. Czeka mnie SPORO czekania. No chyba, że ekipa przyjdzie co mało prawdopodobne jest.
-
Jak dobrze słuchałem Celestii... to od stu lat można se na chwilkę wziąść (konkretnie na 20 sekund) gazetę i coś sprawdzić. Ja sprawdzę tylko datę. I MUSZĘ KURWA ZROBIĆ COŚ Z TYMI OCZAMI!
-
Pomyślmy. Wpierw trzeba znaleźć coś co pozwoli mi dowiedzieć się gdzie dokładnie jestem. Wiem, że w Canterlocie, ale czemu to miasto wydaje się... szczuplejsze. Parę budynków nie ma, a Ambasada F.N.P jest tutaj jako hotel. Szukam gazety.
-
Coś dziwnego. Zwykle się na mnie tylko gapili, a teraz kompletnie ignorują. Ok... idę na plac zabaw, może tam znajdę coś co pomoże mi w myśleniu. Wiem, dziwne miejsce.
-
Pieprzyć to... zjadam je byle mieć czym zapełnić żołądek. Po zapełnieniu zaczynam myśleć co teraz... jak ja do cholery wrócę do prawdziwego rozmiaru. Idę się przejść.
-
Czekam aż sobie pójdzie. Następnie, sprawdzam czy te odpadki są zdatne do zjedzenia dla mnie. Jestem głodny, a nic innego raczej nie mam do zjedzenia. Muszę się aż tak zniżyć.
-
Dobra... trzeba się gdzieś udać bym mógł przenocować bezpiecznie tą noc, nie narażając się na Pedofila... NIE PRZESTANĘ WYPOMINAĆ BŁĘDÓW PRZESZŁOŚCI! Jeśli nic nie znajdę, to będę niestety musiał spać w Alejce.
-
Więc zapierdalam do jakiejś uliczki i używam magii by ukryć skrzydła. Mam nadzieje, że ta magia jeszcze działa. Inaczej będę musiał użyć innych metod. Proszę, działaj...
-
Pięknie kurwa. Idę szukać jakiegoś miejsca na przenocowanie, bo po nocy raczej nie uda mi się nic zrobić. Może w Ambasadzie Federacji mnie przyjmą. Udaję się w tamtym kierunku.
-
Nie zabije jednorożca... JA GO KURWA ZMIELE I WPIERDOLE! TAK, CHĘTNIE STANĘ SIĘ KANIBALEM BY GO KURWA UKALAĆ... ZNACZY UKARAĆ! Lucy... co się stało?
-
Szukam w przerażeniu czegoś co może mi pomóc w pokazaniu jak wyglądam. Oby nie... oby nie... Oby nie... oby nie... Oby nie... oby nie...! PROSZĘ POWIEDZCIE, ŻE NIE STAŁEM SIĘ...
-
- Kurwa... nareszcie koniec. Zapierdole tego jednorożca - powiedziałem wstając obolały. Jak ja kurwa mam ochotę urwać mu róg... a potem wsadzić mu go w dupę.
-
KURWA!! Jednak to mój koniec na parę minut... bo chyba działa mi w takim wypadku wskrzeszenie nie? Tak czy siak, trzeba się stąd wydostać... I TO KURWA MIGIEM!
-
MOŻE JUŻ KURWA WYSTARCZY!? ZARAZ SIĘ TU USMAŻĘ! Kurwa, chyba sobie daruje solarium na... no nie wiem. DOŻYWOTNIO!? Musi być stąd jakieś wyjście.
-
Fiu... dobra, dosyć tego dobrego. Staram się jakoś stąd wydostać, przy robię coś by przestało tak napieprzać gorącem. Ja pierdole, gorzej niż w saunie.
-
Nie uwierzę, że uda im się pokonać moją jednostkę. Ale kurwa napieprza światło... jak w solarium patrząc prosto na źródło światła. Wiem marne porównanie. Zakrywam kopytem oczy.
-
- Za to moja rodzina nie jest słaba. Znam ją dobrze... - powiedziałem. Nie zniszczy mojej równowagi. Niech myśli, że gówno mnie obchodzi co ze mną robią. Nie pozbędą się mnie na długo.
-
Parzę na kopyto jak by tam był zegarek. - Długo jeszcze z tym zaklęciem. Przecież wiem co to, więc możesz sobie darować te wolne kroki. Moja babcia się szybciej rusza, a jest w grobie.
-
KURWA!! CLOUDI radzę ci spierdalać wciąż na kamuflażu inaczej będzie po tobie i Deli. Jej też, daj kamuflaż. Znajdźcie jakieś wyjście stąd...
-
No nareszcie. Uśmiecham się do Gryfa też z triumfem kiedy już Cloudi wyprowadzi Deli. On nie wie o tym o czym ja wiem. Wiesz co... on naprawde nie wie co robi. A szkoda...
-
Pięknie kurwa... nawet jej nie opatrzą. Czekam aż stanie się to co się stanie. Później się z nimi rozliczę, BO WIEM ŻE SĄ W TYM SAMYM POMIESZCZENIU CO JA. Później się z nimi rozliczę.
-
Kurwa, EKIPA, PRZECHWYCIE JĄ TWI I BOLTA. Ja sobie poradzę... o mnie się nie martwcie. Ciekawe co się stanie... wiem, że nie umrę. Inaczej już dawno bym był martwy.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Cofam się lekko. Zobaczmy ile te kursy aktorstwa dały radę.
- Najmocniej przepraszam, państwo - powiedziałem lekko skulony. Trzeba udawać porzuconego dzieciaka i trzeba ich na to naprowadzić. Mam nadzieje, że te lekcje dały radę.