Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. A łóżka dawno nie używałem. Całuje ją czule - Ja w sumie też, nic ciekawego. Uczyłem Deli, i trenowałem. Nuda - powiedziałem przewracając oczami. Zrozumie do czego zmierzam?
  2. - Hey Wrecker - powiedziała Octavia. No, teraz chyba nie za szybko wrócisz do domu. Ich ławka była nieopodal, i gdy wstawałeś, klacz cię zauważyła. No cóż, albo gadasz z nią, albo idziesz do domu z zakupami, znajdując jakąś wymówkę. Twój wybór. Choć najlepiej dla ciebie, było by się dowiedzieć kim jest ten ogier.
  3. Spoglądam na nią i ją przytulam - Hey - powiedziałem jej czuło. Po chwili ją puszczam i się pytam - Co dzisiaj robiłaś? - spytałem się. NO KURWA DOBRA! Jeden raz nie zaszkodzi.
  4. Nie... masz szlaban, po tym śnie. Idę do koszar poćwiczyć trochę... dawno nie ćwiczyłem, więc muszę trochę potrenować. Jak spotkam, Twilight muszę być gotowy na ten epicki Duel, nie?
  5. Przystanęli przy stoisku z Lodami. Był dziś upalny dzień, więc prawie wszyscy mieli Lody... prawie, bo ty nie miałeś. Ogier kupił dwa, Wygląda na to, że dwa razy miętowe. Po chwili wręczył jej loda, i poszli na najbliższą ławkę. Gadali i się śmiali, nic na razie nie wskazywało na to, że to jej chłopak.
  6. Leciałaś ciężkim myśliwcem... który po chwili zadokował w doku dla wahadłowców. Drzwi się otworzyły, i od razu pojawiły się uzbrojone postacie w niebieskich kombinezonach. - Ochrona Stacji Tytan. Mamy... zaprowadzić "Was" "Waszą jednostkę" Czy jak się tam nazywacie... do Kapitana Williamsa - powiedział, żołnierz który się wyróżniał, czarnym pancerzem i czerwoną linią na prawej ręce. Na prawej piersi miał naszyte N7
  7. Więc staram się jej pomóc jak najlepiej... prócz ładnego pisania. Dysgrafie ma po Allanie, to widać. Ale ja piszę gorzej, U MNIE NAWET ARCHEOLODZY NIE ROZCZYTAJĄ SIĘ!
  8. No no no... widać, że ktoś się tutaj zaczyna brać za siebie. Idę jej pomóc, gdyż pewnie to doceni. Zawszę chętnie pomogę swojej córeczce, nieważne jak bardzo nie ma w środku tego ciała, jej ojca.
  9. Jak kto woli. Mam nadzieje, że znajdzie sobie kogoś... a nie zajdzie w trakcie urodzin u dwóch znajomych, z czego jednego lubi bić. Czemu coś takiego powiedziałem? Nie wiem... i wolę nie wiedzieć. Jem swoją porcje.
  10. Mówię tam zebranym dzień dobry i siadam na swoim miejscu. Słodko wyglądają... ale Candace wciąż ma chip więc się sprzeciwić nie może. W sumie ją uczyłem i ciekawe jak tam wrażenia Shininga.
  11. - No jaha... - powiedziałem z uśmiechem i idę na śniadanie W HEŁMIE. Shining jest tutaj, a on to wielka papla... dla siostry. Jeśli się dowie, nici z Epickiej walki i końcowego pokazania twarzy... JA CHCE EPIC DUEL!
  12. Mam jej DNA. Jeśli po wskrzeszeniu w Maszynie w Lost Hills, odpowiednio się zareaguje, można przejąć kontrole nad ciałem nieodwracalnie. Przytulam Delicate na dzieńdobry.
  13. Uśmiecham się do niej. - Dzień dobry, moja droga córeczko - powiedziałem. Sen... w połowie miły, w połowie koszmar. Trza będzie to zrobić tak, by Deli nie widziała Egzekucji matki...
  14. To źle wróży, że wciągnęły mnie lalki. Tak czy siak, odkładam lalki i idę z córeczką spać. Trzeba znaleźć Twilight, inaczej nie będę bezpieczny, TYLKO ONA może mi zaszkodzić.
  15. Ściągam hełm. - Z tobą? Zawsze, kochanie - powiedziałem i podniosłem ją i idę z nią się pobawić jej lalkami. Lord wszelkiego zła... bawi się lalkami. Kto by kurwa pomyślał?
  16. Nie... ostatni raz używam macek do tak ostrej zabawy. Będą szczuplejsze, jak mój, bo mój wchodzi idealnie. Tak więc, staram się jej jakoś pomóc, magią, lub lekami. OBOJĘTNIE czym.
  17. Dobra... wystarczy. Mam kontrole nad tymi mackami. Usypiam ją i robię wszystko by wyglądało to na koszmar... potem znikam razem z mackami i pojawiam się w swoim pokoju w zamku.
  18. Siedzisz w parku. Wracałeś z zakupami do domu i postanowiłeś sobie na chwilę usiąść, by pomyśleć. Od dawna pracujesz jako Konstruktor, tworząc wiele różnych wynalazków. Pracowałeś nad swoim mega wynalazkiem, który jak na razie jest poza zasięgiem twoich kopyt. Wtem w oddali zobaczyłeś znajomą twarz... Octavie, która idzie i rozmawia z jakimś Granatowym Pegazem o Czarno czerwonej grzywie.
  19. Niech porusza się, a macki powoli mają grubnąć. Niech przyśpieszą, a Analna macka... niech przejdzie przez układ pokarmowy i niech wyjdzie ustami, i niech tak też ją posuwa. Uśmiecham się na ten widok.
  20. Po paru minutach niech obie macki wejdą w jej otwory, a macka na rogu przyśpieszy. Po wejściu niech się wolno poruszają, i tak w przeciwieństwie do Allana, nie traktowałem jej jako przyjaciółki... Może Allan lubi jej muzykę, ale mnie ona szczerze drażni i rozprasza.
  21. Jedna dodatkowa macka ma się owinąć na jej rogu i go Fapać... czy jak to brzmiało. Niech macki się szybciej pocierają... mmm, Faruk będzie wniebowzięty tym co usłyszy od swej ukochanej.
  22. Podchodzę do niej... i zaczynam ją głaskać kopytem. - Spokojnie, mała. Będzie dobrze - powiedziałem. Po czym niech macki zaczną się ocierać po jej wnętrzu... Niech macka w ustach wyjdzie, ale niech owinie jej głowę by nie mogła mówić, lecz mogła oddychać. I wciąż staram się je kontrolować.
  23. Całuje Lucy i mówię jej by odpoczęła w łóżku. Ja się teleportuje do Lyry i patrzę na nią, upewniając się wcześniej że mam założoną maskę. Patrzę na jej minę...
  24. Hmmm... Macki, znajdźcie osobę zwaną Lyra. Wiem, że zbyt pochopnie... ale coś musi być na początek. A do tego Faruk zna tylko jedną osobę która umie to zaklęcie... Capo. Więc nie ja dostanę.
  25. Pierdol się... kiedy TO robimy, zależy ode mnie, a nie wtedy kiedy ty masz ochotę. Idę zobaczyć co robi reszta. I sprawdzam czy wyśledzili Twilight Sparkle, znając ja to już organizuje jakiś opór.
×
×
  • Utwórz nowe...