-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Ok... delikatnie całuje ją w czółko i po cichutku wychodzę. Następnie idę się przygotować do snu. No... jutro jest ważny i SPECJALNY dzień. Oby Twi też była tak podekscytowana.
-
Jeśli do czasu mojego zjedzenia, ona nie skończy. To zaczynam ją karmić. Potem po pozmywaniu idę z Deli do jej pokoju i kładę ją na jej łóżku i czytam jej bajkę na dobranoc. Sprawdzam jak się czują ci którzy nie przeprosili Deli, więc nie dostali konsolek i dowiedzieli się, że ci co przeprosili, to dostali. Jak sądzisz, Lucjanie?
-
A ja robię coś na zastępstwo, dla mnie, Deli i Twilight. No, mam nadzieje, że prezent się spodoba bo mało on to nie kosztuje. W sumie to drogi niczym obecny dom. Ale walić to, jestem politykiem, który ma udziały z podatków więc mogę sobie pozwolić.
-
Wyciągam ją stamtąd. Naukowcy dali mi w 200% pewność, że jutro program który ma pomóc Deli zostanie zakończony. TYM RAZEM NIE BĘDZIE niepowodzeń, już mi serce krwawi na to co się dzieje dookoła Deli.
-
- A można powiedzieć, że udany. Jutro jest SPECJALNY dzień, i mam już wszystko gotowe... - Mówię tak gdyż przed pójściem na ceremonie zakończenia wojny, zaklepałem ten naszyjnik więc nikt mi go nie wykupi - ... więc jutro będzie SPECJALNY dzień i SPECJALNY prezent.
-
Uśmiecham się lekko. Albo coś dla mnie... albo chowa coś przed dzieciakami. Udaje, że nie zauważyłem tego, choć wiadomo, że przed moim wzrokiem ukrycie czegoś to nie lada wyzwanie, ale niech Twi myśli, że jej się to udało. Dokańczam kolacje.
- Cześć Kochanie. Jak minął dzień?
-
Idę im zrobić kolacje by się uspokoiły. Potem mówię, a raczej wbijam im do głowy, że jak dalej tak będą wszystko demolować to zaczną się sypać kary. Poza tym, muszę być wyspany, bo muszę te konsole tamtym dzieciakom zanieść.
-
- To nara - rzuciłem mu na odchodne i patrzę która godzina. Cza za niedługo dzieci kłaść spać, gdyż mimo im wydaje się, że jest inaczej to muszą jeszcze wcześnie spać chodzić.
-
Czekam z niecierpliwością xD
Tak poważnie to Fanfik zaje***** a Jochenowi się nie podoba... trudno się mówi. Każdy ma swój wzór dobrego fanfika a ja patrzę głównie na historie i komedie. Dlatego lubię ten Fanfik.
-
- Dojdziesz do domu, czy cię odesłać? A ty Capo? Zostajesz czy idziesz? - spytałem się obu. No Ghost ma dobre wytłumaczenie... choć dzięki czemu ma u mnie plusa za to, że dba o rodzinę
-
Uśmiecham się do niej.
- Po "Operacji" na jutro, głębiej się zainteresuje tą sprawą. To tyle... możecie iść, no chyba że chcecie ten męski wieczór, co zawsze raz na miesiąc robimy? - spytałem się ekipy uważając by Deli nie spadła.
-
- Mnie to zastanawia od dłuższego czasu... nie wydaje się wam to dziwne? Trzęsienia nie przenoszą od tak... ktoś za tym musiał stać - powiedziałem biorąc Deli na swoje kolana.
-
Po ogarnięciu siebie, kolegów i Deli. Mówię im to co niemal zapoczątkowało naszą przygodę tutaj.
- Wiem, że trzęsienie ziemi nas tu przeniosło... ale w tym sens. Jak ono to zrobiło? Nie zastanawia was to? Jakim cudem "Magiczne" Trzęsienie pojawiło się w świecie gdzie magia można powiedzieć, nie działa?
-
- Dobry pomysł... mam nadzieje, że się zgodzi. To zanim przyjdziecie z Twi to odprowadzę trójkę do AJ. Ponad rok tu jesteśmy, a wciąż jedno nie zostało wyjaśnione...
-
- Znacie kogoś kto by się na chwile zaopiekował dzieciakami moimi. Wiecie, musi być przyzwyczajony, lub przyzwyczajona do tego typu numerów co moje dzieciaki zwykły odstawiać.
-
- Dobrze... Operacje zaczynamy jutro o 15. Do 18 musicie Zabezpieczyć i pilnować Cel by nie przyszła do domu. Gdzieś tak koło 19 możecie ją odprowadzić tutaj. Do tego czasu będą gotowa kolacja i ten teges. Jeszcze będę musiał znaleźć kogoś do opieki nad dziećmi, bo jak zobaczą żarcie, to się momentalnie zmieniają w bestie.
-
Też na niego patrzę z niepokojem.
- Oboje miejcie na oku Twi, by nie przyszła do domu za wcześnie. A Ghost, na Dodatek, miej Capo na oku. Jego uśmiech wiele tłumaczy - powiedziałem patrząc się na Capo z uśmiechem.
-
- Tamci z Hidden coś tam, obiecali nam naprawę statku, ja w prezencie JAK naprawią statek, to oddam im 10 mechów mojej postury i bardziej morderczych i jednego Yimira, dwa razy większego silniejszego i O WIELE Mocniejszego, gdzie jednym strzałem mógłby zrobić swoje inicjały na górze. Oba w pełni automatyczne. Jednak, nie mówiliśmy im o daniu przyrządów do ładowania akumulatorów. TO czyni, że mechy już po dwóch bitwach, będą nieskuteczne. Kojarzy pan ten karabin? - wyjmuje i pokazuje mój Ciężki Karabin Motyka - TO może być zapłata w postaci 10 sztuk dla pana chłopców... znaczy ogierów. Jak znacie zaklęcia które pochłaniają ciepło, to możecie zrobić dobry użytek z tej broni. I ostrzegam, nie próbowałbym jej skopiować, gdyż bez znania Technologi Efektu Masy nie odtworzylibyście nic poza obudową. 10 Takich karabinków za mojego Kompana...
-
- Wymyślić jak jej podarować to mogę za kilka chwil... chodzi mi o to byście ją odciągnęli do tego czasu, zanim przygotuje wszystko do randki gdzie przekaże jej go.
-
Po przyniesieniu dwóch kaw i piwa, siadam na przeciw dawnej ekipy. Mówię im o tym, że znalazłem piękny naszyjnik pasujący do Twilight i chciałbym zrobić jej niespodziankę. Tylko nie wiem jak jej go podarować, gdyż normalnie raczej nie wypada, gdyż to musi być romantyczne. Dla tego ich tu zebrałem.
-
Szykuje specjalne posłanie dla Ghosta, tak by mógł usiąść. Potem pytam się czy chcą kawy, czy piwa. Trzeba będzie z nimi omówić parę spraw. Pomogą mi w przygotowaniu niespodzianki dla Twiligh.
-
Zaraz powinni przyjść, Ghost i Capo. Upewniam się też że nie ma Twilight, bo poniekąd ta niespodzianka to dla niej. Ciekawe czy pamięta że po jutrze jest rocznica... na pewno pamięta.
-
Ciężko było, ale się skończyło. Teraz trzeba dopilnować by te dzieciaki dostały owe testy w kopytka. Jak dotrzymam swojej części to oni powinni dać Deli spokój. OBY.
-
Oblizuje się (jeśli mogę), a następnie podnoszę Deli. Potem razem z nią idę do Telefonu i dzwonie do firmy która jest odpowiedzialna za robienie kuczych wersji konsol. Podaje im adresy i imiona źrebaków które przeprosiły Deli (Jeśli Lucek będzie skłonny podać)
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano · Edytowano przez peros81
Informuje Potworka, że spać w specjalnym dla niego pomieszczeniu, ew z Lily... Mam nadzieje że plan się uda, gdyż sporo wypłaciłem na ten naszyjnik. Oby się spodobał.