-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Nadchodzi ziewanie... i wyleciało...
-
Teraz nieco dłuższy pocałunek... po około minucie ją puszczam i dalej obejmując ją patrzę na ostatnie sekundy zachodu słońca.
-
- Dziękuje ci za wszystko...
-
Odwzajemniam, a po chwili odrywam usta...
- Ale widzę że tobie to nie przeszkadza... - powiedziałem z uśmiechem po czym ją tulę czule.
-
- Nie do końca... widziałem tutaj rzeczy o których ludzie zawsze śnili. Magia... smoki... mityczne stwory. Tego nie ma w naszym świecie. Nikt u nas nie podnosi słońca i księżyca, są samo wystarczalne. Na ziemi rządzi przetrwanie, więc nie dziw się o obecne zachowanie ludzi... Ziemia tak długo dawała nam w kośc i chyba nie wiem czy uda nam się odzwyczaić. Ja nawet nie pozbyłem się ludzkich instynktów.
-
- Aż jestem ciekaw co wynaleźli teraz. Tak czy siak, te rzeczy też idą z PLR tutaj jeśli się uda... damy na to mamy sprzęt dzięki któremu nie musisz chodzić do kina, gdyż masz go w domu. Kino domowe jest w każdym ludzkim domu, lecz nie daje tyle frajdy co normalne kino.
-
- Daj my na to przedmiot o nazwie Laptop. Jest w kształcie książki, ale to komputer i ma więcej mocy obliczeniowej niż twoja aparatura w piwnicy. Albo przedmiot do komunikacji, telefon komórkowy.
-
- Wiesz... jak będziemy już na moich ziemiach, to pokaże ci coś...
-
- Piękny widok... - powiedziałem wpatrując się na zachód.
-
Dołączam do niej, po chwili ją obejmuje prawym kopytem.
-
Wstaję i idę się przewietrzyć.
-
- Moja mała feministka - powiedziałem z uśmiechem i klękam przed Lily... spodziewając się wpierdolu.
-
- Szczęścia to zaznasz, ale w nocy - powiedziałem do niego...
-
Patrze na owego dzieciaka... zajebiście, moje brzdące będą miały towarzystwo... jeśli Bolt wcześniej go nie zje.
-
Idę za nią zobaczyć o co chodzi...
-
Przyglądam się jej z wątpliwością.
- Wiesz że tego może tam w ogóle nie być?
-
- Dobrze. Niech pegazy będą gotowe do 20 minut.
-
Pewnie spieprzył bo Shy jest brzemienna... kurwa gadam teraz jak chrześcijanin. Pytam się czy mogli by pocholować statek i czy daleko jest do zebricy.
-
Po pozbyciu się wody trzeba wymyślić co zrobić. Nie będę zapierdalać wiosłem jak grecy bo to nie fajnie wyglądałoby. Pytam się ile mamy pegazów....
-
No to zapierdalam z wiadrem patrząc na nich.
- Myślcie pozytywnie, przynajmniej pożaru już nie ma.
-
- Kurwa, chyba przesadziłem - powiedziałem wychodząc z maszyny i odcinając dopływ wody...
-
Podłączam pompę do mecha i kołuje jakieś patyczki. Następnie wchodzę do mecha i strzelam wodą w płonące maszty.
-
Zapierdalam do drugiego...sprawdzam czy są pompy...
-
Zapierdalam po wiaderko z wodą i zapierdalam z nim pod maszt i wypierdalam wodę na maszt. Zapierdalam tak aż do ugaszenia ognia.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- No... mocowanie się z mechem trochę mnie wykończyło - ziewnąłem zasłaniając usta kopytem.