-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Tak... idziemy do sali przepowiedni - powiedziała Celestia po czym ruszyliście dalej. Zamek prezentował się znakomicie. Ozdoby, rzeźby, rośliny wyglądały imponująco co dopełniał piękny biały kolor ścian zamku, które najprawdopodobniej były zrobione z dobrej jakości marmuru. Co jakiś czas mijała cię, jak nie slużba to gwardziści którzy pilnowali pałacu. Po chwili zauważyłeś jednorożca w fioletowej zbroi, był biały umaszczeniem i miał grzywę ciemnoniebieską grzywę z lazurowym paskiem, kiedy zobaczył was podbiegł do Twi i ją przytulił.
- Cześć Twilie, długo cię nie było - powiedział. Twilight odwzajemniła.
- Raptem miesiąc... - powiedziała po czym odlepiła się od niego. Ogier spojrzał na Księżniczkę.
- Pani... nasza "tajemnica" znów próbowała się wydostać... serio musimy go więzić? Tracę przy nim więcej kucy niż dostaje.
- Puki nie dowiemy się czego chcą, musi tu być. Przykro mi.
-
Ruszyliście przez wejście budynku i znaleźliście się w dużej sali, która służy jako hol.
- Nie podoba mi się to. Ron, pilnuj Wykrywacza Ruchu - powiedziała Nat, na co Ron kiwnął głową.
- Musze przyznać... ci "ludzie" znają się na walce.
-
Też biorę parę kamieni i czekam na pierwszy ruch Twilight...
-
< Kiwanie głową to znaczy że ma pomysł? (Nie wiem, bo mi mówiono że kiwanie to potwierdzenie, a kręcenie to zaprzeczenie) >
- Więc słucham... - spytałem się zaciekawiony
-
- Masz pomysł jak ich wybawić... - spytałem się Twi. Szczerze? Mi się już pomysły skończyły... na ciche rozwiązanie. Wciąż mam jeszcze opcje z głośnym rozproszeniem uwagi, ale ktoś nie chce bym hałasował.
-
- To potwierdza me obawy że klucz jest w domku numer trzy - szepnąłem do Twi. Sprawdzam która godzina, wezmę klucze jak będą spać...
-
No to biorę się za przeszukiwanie domków numer 4 i 5... mam nadzieje że będą tam klucze, gdyż nie mam ochoty walczyć z FEAR na razie.
-
Czekam aż wyjdą, następnie po kryjomu wchodzę do środka...
-
Szukam jakiegoś sposobu na dostanie się do środka domku nr 3...
-
DZIĘKI KURWA WIELKIE, TERAZ JESZCZE BARDZIEJ TĘSKNIE ZA JEDZENIEM MIĘSA! No nic, jeśli nie ma przeszkody to czas przeszukać domek numer 3
-
Poczułeś jak pojazd opada...
- Nie daleko - powiedziała.
Po tych słowach powóz się zatrzymał, a drzwi karocy się otworzyły. Księżniczka wysiadła, a tobie ukazał się przepięknie pielęgnowany i wyglądający ogród królewski.
- Robi wrażenie, nie? - rzuciła Twilight po czym tak samo wysiadła z karocy i podeszła do księżniczki.
-
Czekam aż będzie bezpiecznie... następnie idę do następnego domku w celu przeszukiwania, sprawdzam który jest domek najbliżej...
-
Pełny czy pusty, przyglądam się bardziej uważnie...
-
Powoli wychodzę z pomieszczenia i sprawdzam czy droga wolna
-
Ciągnę Twi za zwłoki, modląc się by nas nie złapali...
-
Szukam miejsca idealnego do schowania, następnie się tam chowam z Twi.
-
- Słodka Luno... - powiedziałem przerażony.
- Czekaj tu i patrz czy ktoś nie idzie. Ja poszukam tutaj kluczy, jeśli będą - powiedziałem po czym niechętnie i z obrzydzeniem ich szukam.
-
KAGE TORINO
Twoja karta trzyma się kupy, i prócz paru błędów, jestem w stanie ją poprowadzić. Sesja pojawi się najwcześniej dziś do 19, a najpóźniej po sylwestrze.
-
Też zaglądam mając nadzieje że nie ma tam tamtego widoku ze szpitala... a znając moje szczęście i górę (MG), zapewne będzie.
-
- Nie wiesz na kogo się porywasz. Nikt nie wie. Na razie, jedynie co o nich wiemy to że mają związki z Razorem, po co to nie wiem, ale nie podoba mi się to - powiedziała Celestia.
- Może... może mają takie same plany? - spytała się Twilight.
- Sama nie wiem. Wiem tylko tyle że bez informacji nie staniemy z nimi do boju. I tak nie możemy jakoś przesłuchać tego osobnika którego jakoś udało nam się złapać - odpowiedziała Celestia po czym opuściła głowę.
-
Wskazuje ten po naszej lewej, ten pusty...
-
- W takim razie zrobimy tak. Przeszukamy te domki, w poszukiwaniu kluczy. Ja przy wejściu będę stał na czatach by sprawdzić czy ktoś nie idzie...
-
Oznacza to że mają jakieś posiedzenie kumplowskie. To oznacza że możemy przeszukać większość domków, ale nie wiadomo czy w nich nie są jacyś inni. Może by tego gościa... nie, jego pancerz jest pewnie odporny na magie, więc trzeba zrobić to inaczej.
- Masz coś co sprawi że będziemy się mogli komunikować na odległość? - spytałem się Twi.
-
Sprawdzam czy są jakieś zabezpieczenia, drony, wieżyczki automatyczne, cokolwiek co może przeszkodzić w wykonaniu misji.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Też zaczynam napieprzać kamieniami w strategiczne miejsca by ich wypieprzyć stamtąd.