-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Przyglądam się mu z przygnębieniem... czemu, bo koło mnie leży nieprzytomna miłość, która prawdopodobnie poroniła.
-
Staram się przyjaciół dać na pakę wraz z paroma innymi kucami tak by nie było podejrzeń że spierdalamy stąd.
-
Widziałeś jak Celestia i Twilight wsiadły do rydwanu nieopodal, strażnicy wciąż nie zamknęli drzwi jak by czekając na kogoś... na ciebie konkretnie. Kiedy wreszcie wszedłeś do karocy, strażnicy zamknęli drzwi i po paru sekundach rydwan oderwał się od ziemi. Lecieliście w stronę Canterlotu. Celestie wciąż coś martwiło, jak by przerażało.
-
- Uważajcie na siebie - powiedziałem i wziąłem Twilight delikatnie i idę z nią do tej ciężarówki tak by nas nie wykryto.
-
Podbiegam do Twilight i wyciągam delikatnie kołek i robię cokolwiek by nie umarła... cokolwiek.
-
- A rany Twilight? Trzeba znaleźć coś czym ją opatrzymy inaczej stąd nie ucieknie żywa - powiedziałem dalej zrozpaczony...
-
Podbiegam do Mary.
- Co ty kombinujesz? - spytałem się zrozpaczony...
-
Sprawdzam z czego jest ta zbroja, biorąc jednocześnie broń i amunicje... dowołuje ekipę bo chyba coś nie słyszą...
-
Wołam po swoją ekipę by mi pomogli w podniesieniu Twilight... Podchodzę do strażnika i biorę coś co zatamuje krwawienie.
-
Sprawdzam co u Twilight czy wszystko gra...
-Twi, kochani żyjesz?
-
Gniew... czuje gniew... a wtedy mam takiego powera że ja pierdole... idę normalnym chodem na nich i jak wystrzelą to aktywuje tarczę, mam już w dupie czy zginę czy nie...
-
- Ale jest coś co Prezydent USA chce... jeśli to zdobędziesz będziesz bogatszy niż ci się może przyśnić, zdobędziesz szacunek u sojuszników i lęk wrogów... wiem gdzie jest coś czego wy, Amerykanie szukacie i właśnie dlatego jesteście w Iranie, mym domu. Chcecie zdobyć włócznie którą zabito Jezusa, wiem o tym bo inaczej po co byście się przejmowali bliskim wschodem. Tylko tam jest coś co pozwoli wam na wielką moc... a ja wiem gdzie owa włócznia się znajduje bo jestem Allan Al-Bashir, założyciel PRL, najbardziej poszukiwana osoba na ziemi.
-
- Powiedz co chcesz, a zrobię to niemal natychmiast. Serio, przysięgam ci na me życie i na piaski pustyni że zrobie co każesz - powiedziałem. To co powiedziałem to była przysięga Irańska mojej rodziny z PRL. Jeśli facet wie o PRL to zapewne wie że byłem człowiekiem.
-
- Zrobię wszystko czego zażądasz, tylko ją zostaw... - powiedziałem błagalnie i prawdziwie. Zrobię wszystko by ona przeżyła. Nawet zdradzę kuce, nie chcę przechodzić utratę ukochanej drugi raz.
-
- Zostaw ją! - krzyknąłem w jego stronę ze złością w oczach...
-
Patrze na to załamany... Oni... odważyli się ją uderzyć? Szykuje pole ochronne by je w razie czego użyć, a następnie zakradam się do najbliższego żołnierza, przewracam go tak by inni nie usłyszeli i wbijam mu róg w głowę.
-
- Czysto - informuje ekipę i idę szukać pokoi Twilight i Fluttershy, trzeba je znaleźć...
-
Lekko wychylam głowę by sprawdzić czy ktoś nie idzie. Jeśli czysto to wyskakuje.
-
Idę za nimi szybem by dostać się najpierw do Fluttershy a następnie do Twilight... uważamy jednocześnie na strażników.
-
Gwałtownie łapie powietrze by móc jeszcze żyć. Sprawdzam co z resztą...
-
Idę za nim i wchodze do wody zakładając na siebie kosz. Następnie płynę za Marą i Ghostem do wyjścia.
-
- Byśmy mogli przepłynąć tunel bez utopienia się w nim... - powiedziałem mu i zacząłem trząść koszem jak bym miał go zaraz wsiąść.
-
- Mamy plan jak uratować Fluttershy i Twilight. Piszesz się? - spytałem się podając mu kosz...
-
- Za to co zrobiłeś, zbicie to za mało... - powiedziałem mu wrogo i biorę inny kosz. Następnie idę po Ghosta.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Patrze na nią błagalnie...
- Proszę... pomóż jej - powiedziałem załamanym wzrokiem wskazując na Twi.