Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. Spojrzały po sobie...

    - Jesteśmy siostrami. Nazywam się AppleJack a to - wskazała na źrebaka - moja młodsza siostra Apple Bloom - powiedziała duża pomarańczowa klacz. Mała się trochę podeszła, była zaciekawiona twoim umaszczeniem. Ciekawi cię czemu ona się nie boi, bo przedtem wszyscy się dziebie bali, a jedna nawet uciekła na drzewo. Wciąż ci się źrebak przyglądał z zaciekawieniem.

  2. Odwracam się w stronę twilight i siadam na zadzie opuszczoną głową. Miałem w głowie choć cień szansy, ale musiała mi go zniszczyć... normalnie wracam do sytuacji jak miałem dziesięć lat... kiedy mnie łowcy porwali... czuje jak mi do oczu napływają łzy, jestem ciężarem dla wszystkiego, wszyscy prędzej mi wbiją nóż w plecy. Najpierw Capo, potem reszta się dołączy... więc to już jasne, popłakałem się pierwszy raz od czasu śmierci mego ojca... dzięki wam wszystkim. Jedyna nadzieja prysnęła jak bańka mydlana, z moich oczu zaczynają wylewać się łzy. Znów jestem niewolnikiem... tylko tym razem nie potrwa to pół dnia, a kurwa resztę mego życia... coś ostatnio mam obniżoną samoocenę, huh? Główna przyczyna jest tego że być może jestem... skoro i tak zginiemy to muszę to wyrzucić...

    - Jestem potworem i mordercą... Amerykanie mają racje co do mnie - zakrywam oczy by jakoś przestać płakać ale wiem że to nieskuteczne.

  3. - Się wie - powiedziałem i lecę po to co mi kazał szef, czyli po linę od wyciągarki od Pick-upa trevora, gdzie pewnie się teraz murzyn masturbuje jednocześnie strzelając. Kurwa jak jeszcze tam są, to osobiście dam kopa w dupę temu bambo za ociąganie się. Po zdobyciu liny... jak mi się uda, to ciągnę ją prosto do sejfu i ją podpinam tak by można było ją podpierdolić. TO się nazywa napad...

  4. Podniosłem głowę do góry zaciekawiony.

    - Zaraz... to by oznaczało że mają przejście na ziemię... więc nie obraź się, ale jest plus naszej sytuacji. Jeśli przedostaniemy się na ziemie i poczekamy do odpowiedniego momentu będziemy mogli dostać się do moich braci w Iranie, a oni nam pomogą. Jeśli jeszcze żyją... ale musisz mi przy tym zaufać. Wiem że mnie nie lubisz, i wielokrotnie to pokazywałaś, ale zaufaj mi chociaż raz.

  5. Zajadałeś się jabłkiem przepysznym jabłkiem, soczystym jabuszkiem. Naglę kątem oka zobaczyłeś zbliżające się klacze. Jedna mała o maślanej sierści i lekko czerwonej grzywie, źrebak. Druga była większa, dobra postura i kowbojski kapelusz. Miała pomarańczową sierść i słomianą grzywę. Były zajęte rozmową między sobą więc cię zobaczyły.

    "Nie wiem czy się ucieszą kiedy zobaczą że ktoś wpierdala ich jabłka" usłyszałeś w swej głowie. Cokolwiek to było, mogło mieć rację.

  6. Leciałeś w dół... czułeś wiatr ocierający się o twoją twarz i widok twoich przyjaciół i rodzeństwa które szykuje się do uruchomienia Repursorów. Nat, rozpoczęła ostrzał z góry za pomocą sporego karabinu coś ala mściciel tylko dłuższa lufa i spory magazynek po lewej stronie broni. Ron miał broń którą używali ludzie na Shanxi, nazywał to Karabinem Szturmowym, lecz nie przypominał ci znanych modeli. Twoi kompani uruchomili repursory i wylądowali na paru wrogach i od razu wbiegli za osłonę.

  7. - Jutro wyruszamy. Na razie potrzebujemy zapasów by przetrwać podróż przez pustkowia. Poza tym trzeba będzie zabrać trochę złomu by można było naprawić sprzęt, w razie uszkodzenia. Ale wiedz jedno, w twojej stajni nie doceniali cię bo cię nie znali, jesteś naprawdę fajną kla... znaczy kobietą. Może nasza znajomość na początku była trudna, ale mam przeczucie że to początek pięknej znajomości...

  8. < Zajebisty Avek i sygna >

    - Nie wiem... nie znam się na magii. Ale jak dostanę się do stolicy to chyba uda mi się jakoś wywnioskować gdzie one mogą być - powiedziałem jej prosto w twarz. Do tego czasu jest skazana na ciało kuca, żal mi jej nawet. Szkoda że tak to się potoczyło. ale gdyby nie to nie gadalibyśmy sobie uprzejmie a ja dalej byłbym niewolnikiem na jej usługach i bóg wie co bym teraz robił.

×
×
  • Utwórz nowe...