-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Mam już kurwa dość tych kucy. Vimms, czy są jakieś wieści od Doktor i czwórki?
-
Kładę worki w miejscu przeznaczonym na nie i idę po następne by ponownie je tam położyć.
-
Więc rozpoczynam pomoc w wnoszeniu worków do chatki.
-
- Pomóc w przenoszeniu worków?
-
Idę do byle jakiej Zebry i pytam się czy w czymś mam pomóc.
-
Podchodzę do przyjaciółek.
- Dobra, żeby poszło szybciej musimy się rozdzielić i pomagać ile się da.
-
- Więc jeśli w wiosce dowiedzą się że jestem godnym zaufania, to pomożecie Equestrii? - spytałem z nadzieja.
-
- Chrysalis terenów Equestrii też nie zna. Mamy więc równe szanse. Co miałbym zrobić byście wspomogli nas w walce.
-
- Potrzebujemy byście nam pomogli w odbiciu Equestri. Chrysalis go zaatakowała i przejęła, a to teraz kwestia czasu zanim rzuci się na was i innych. Pomożecie nam?
-
- Wodza tego plemienia. Jestem Allan Johnson i chce z nim porozmawiać w sprawie przymierza - powiedziałem do głosu.
-
- Panie... Ja tu jestem jednym z podwładnych, a komu mam pomagać to decyzja mojej pani Arii. Na jej rozkaz mogę równie dobrze opuścić tą planetę bo jesteśmy tutaj naukowo a nie militarnie. Ta ochrona to na wypadek agresywnej rasy. A co do Technologi to raczej możecie sobie pomarzyć, nie damy wam nic. Nie wspieramy nikogo w tej wojnie.
-
- Przepraszam, jest ktoś w domu... - może ktoś będzie, i mam taką nadzieje.
-
Wchodzę do niego rozglądając się za właścicielem.
-
( W niektórych plemionach Afrykańskich, by zawrzeć przymierze z innym plemieniem w niektórych przypadkach trzeba oddać za mąż najdzielniejszego wojownika albo córkę/syna wodza)
Idę na poszukiwania wodza plemienia, i jednocześnie przygotowując się do rozmowy.
-
Po tym jak wszyscy wyjdą to zmierzam do wioski. Muszę się przygotować na wszystko... jest możliwość nawet ślubu...
-
- Przede wszystkim idziemy tam i pytamy się jak mamy pomóc by zdobyć ich zaufanie... choć cena za takie przymierze może być każda u plemion.
-
- Te krajobrazy przypominają mi mój dom. Jak tu pięknie - powiedziałem uśmiechając się.
-
Odwzajemniam gest.
- Jestem Adam Volsky, Frakcji Błękitnych Słońc, Pod dowódctwem Arii władczyni Omegii. Czego tutaj szukasz?
-
Też to robię... Potem jak wstanę to zaczynam myśleć. Co będzie z moim Ludem? Co z PRL które założyłem z Bratem? Nie mogę ich tam zostawić na pastwę losu, by padli pod naporem Amerykanów... trzeba coś z tym zrobić. Tylko co...
-
- Robimy przerwę. Musimy być wypoczęci, bo w takim stanie nie wejdziemy pod ten stromy odcinek.
-
- No to idziemy do zebr - powiedziałem po czym ubrałem kierunek do Zebriki, ojczyzny Zebr.
-
- To gdzie idziemy najpierw... zebrica czy gryfy?
-
(Sorrka)
Idę tunelem do tych rzekomych drogowskazów.
-
- Sorry, do widzenia - powiedziałem i poszedłem do Manehattanu.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Idę szukac następnej roboty do wykonania by zyskać przychylność zebr.