-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Przy odrobinie szczęścia? Powinieneś zostać z tego wyleczony do czterech godzin - powiedział Doktor. James przybrał postać żołnierza BlackWatch wziął karabin.
- To ja wrócę za cztery godziny - powiedział po czym wyszedł.
-
Postanawiam pójść na jakiś pagórek i pooglądać gwiazdy. Z mamą często tak chodziłem, po ciężkiej pracy i innych tego typu sprawach.
-
- Jak nie istnieje? - spytałem się nie pewnie. - Czy ja o czymś nie wiem?
-
- Dobra, koniec tematu. Ja idę, nara - powiedziałem po czym idę na farmę. Wkurzony jestem, chyba potrzebuje się trochę wyładować, myślę że pięćdziesiąt podciągnięć mnie uspokoi.
-
- Nie zrobię tego Milly. Wciąż ją kocham, i chyba już się nigdy nie zwiążę - powiedziałem do Ghosta.
-
Doktor podszedł do stolika i zabrał z niego strzykawkę, podszedł do ciebie i chwycił cię za rękę by móc pobrać krew. Wetknął igłę w skórę, strzykawka zaczęła się napełniać krwią. Wyciągnął igłę i podszedł do komputera, dał próbkę krwi do fiolki, po chwili włożyć ją do podajnika na ekranie pojawiły się różne wzory.
- Widać że jesteś jeszcze do uratowania - powiedział doktor.
-
- Mylisz się, jesteś idealna. Nigdy cię nie opuszczę, możesz być tego pewna, zostanę przy tobie to końca mego życia - powiedział. Widziałaś strach w jego oczach, nie pewność do przyszłości.
-
- Dobrze. Wiem że przy was jestem bezpieczny, ale nie wiem co będzie potem... co ze sobą poczne?
-
- Ja też się tego nie spodziewałem. Kiedy się obudziłem w twoim łóżku, byłem przerażony, nie wiedziałem gdzie jestem. Ale stałaś tam ty, i już wiedziałem że nic mi się nie stanie. Jestem szczęśliwy że się spotkaliśmy tak, a nie w ogóle.
-
Usiadłaś mu na kolanach, a on uśmiechnął się.
- I pomyśleć że rano się jeszcze nie znaliśmy, a teraz... jesteśmy razem. Dojedziemy nazajutrz, więc mamy dla siebie trochę czasu.
-
- Weź nie przeginaj... Chodzi mi o to że ładnie razem wyglądacie. Nie bierz mnie za swatka, ale na pierwszy rzut oka macie szansę być razem.
-
- Ja się tylko spokojnie pytam, a ty już zaczynasz się wydzierać. Jeśli nie chciałeś odpowiadać wystarczyło by "Nie chce o tym gadać" a ja bym cię zostawiła. Pamiętaj że każdy kucyk jest inny, nie oceniaj innych na podstawie poprzedniego kucyka - powiedziała AJ z pogardą w oczach.
-
- Udanych "łowów" - powiedziałem, po czym odwróciłem się do Ghosta.
- Słuchaj, ostatnio zauważyłem że troszkę spędzasz czasu z Fluttershy.
-
- Bądź cicho bo darmowego cydru ode mnie nie dostaniesz. Dobrze słyszeliście, mam propozycje pracy w wytwarzaniu Cydru.
-
- Tak Jest - powiedziałem i zasalutowałem.
- Wybacz. Do jutra cię powiadomię o mojej decyzji. Na razie idę do drużyny, do zobaczenia - powiedziałem po czym poszedłem do drużyny. Kiedy koło nich będę powiem.
- Chłopaki, gitary nie mam ale będę miał pracę.
-
- Może być. Od urodzenia pracowałem na farmie chmielu, więc mam doświadczenie w wyrobie piwa... czy tam cydru jak wy to tam nazywacie.
-
- Wybacz. Bo raczej na budowie nie będę robić. Nie po to cztery lata na Polityce-Bezpieczeństwo harowałem by na budowie robić. Jeszcze pozostaje taniec i śpiew lub kabaret.
-
- Wiem. Mamy niekiedy rozwinięta technologia nie jest lepsza. Może i mamy komputery i inne, ale i tak niektórzy wracają do korzeni. Tacy ludzie jak Milly - powiedziałem, po czym przystawiłem rękę do twarzy.
-
- Yup. Niektórych sytuacji o ziemi mógłbym w ogóle nie mówić. Ponadto Ludzie mają całkiem rozwiniętą technologie, na przykład... Karoce które jeżdżą bez użycia siły i magii.
-
- A u nas to wielki szacunek. Neil Amstrong był sławny i kochany na całej ziemi za to że jako pierwszy człowiek wylądował na księżycu. Poza tym, obecnie też tam latamy, i nawet tam budują stacje na powierzchni.
-
- Nikogo nie wygnaliśmy? Zbudowaliśmy statek i tam polecieliśmy. Nic tylko pustkowia i kratery. Jeszcze tam tlenu nie ma.
-
Podbiegam do niej by pójść koło niej.
- Wiecie że to długa droga?
-
( Uwielbiam Historie )
- Szkoda. Dowiedzieli by się czegoś o mojej rasie, my nie tylko wojny prowadzimy, mamy też ciekawą literaturę i technologię. Poza tym mamy elektryczność i byliśmy już na swoim księżycu.
-
Pakuje potrzebne rzeczy do plecaka, bandaże, trochę wody i inne. Następnie podchodzę do Pinkie.
- Gotowy.
"Historia Miłości" Inka2001
w Archiwum RPG
Napisano
On tylko się uśmiechnął, po chwili pogłaskał cię po grzywie.
- Prześpij się. Podróż trochę potrwa.