-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Szliście... Szliście... Szliście... aż doszliście do doliny.
- Teraz już będzie ła... - usłyszeliście ryk. Za rogu wyszedł rancorn, który ruszył na was.
- Co robimy - krzyknął padawan włączając miecz. Sev wyciągnął i odbezpieczył blaster i zaczął celować w stwora.
-
Luna otworzyła usta ze zdziwienia.
- Ty... Kochasz podmieńca? Jak? - spytała się Pani nocy.
- Galaktyko... wytłumacz nam to - spytała się Candace podchodząc do ciebie.
Zauważyłaś że nawet strażnicy domagali się odpowiedzi, i zebrane księżniczki też.
-
Idę spać. Już nie jestem pewien już do wszystkiego, jeśli Twilight mnie kocha to czemu zemną zerwała? Mam mętlik w głowie, mam już powoli dość wszystkiego. Jeśli Fluttershy się nie zgodzi to chociaż spróbuje znaleźć sposób na odzyskanie Twi.
-
Otwieram drzwi i wchodzę do środka, a następnie udaje się na górę. Muszę się zdrzemnąć. Jutro po szkole pójde spowrotem do Fluttershy, i byćmoże poznam odpowieć na pytanie czy się zgodzi na związek.
-
Wracam dosadu i zbieram jabłka do koszy by następnie znów niosę je do niej. Powtażam czynność wielokrotnie.
-
Zbieram je, i jednocześnie sprawdzam czy wyglądają dobrze. Po napełniniu koszy, zaniose je do białej klaczy.
-
- Dam radę - powiedziałem po czym wyszedłem z namiotu by pójść do strumyka by się napić.
-
- Ta jest si... dobrze - powiedziałem po czym poszedłem wykonywać wskazaną robotę.
-
Czuję konsekwencje tego żartu.
- Pić mi się chce. Ograniczę nekromancje.
-
- Dobrze, postaram się. Ale nie obiecuje na pewniaka, a jeśli wam się coś stanie? To jak mam wam pomóc? Prucz tego, dobrze się znam na nauce.
-
- Oczywiście. Co chcesz w zamian? - spytałem się. Mam nadzieje że nie będzie chciała czegoś poważnego.
-
- Oczywiście - powiedziałem wstając - pójdę do domu a ty się w spokoju zastanowisz - powiedziałem po czym podszedłem do drzwi - do zobaczenia - rzekłem a następnie poszedłem do domu.
-
- Wiem. Nikogo jeszcze nie "obudziłem" jeśli oto pytasz. Ale byłbym wdzięczny jeśli byś nikomu nie mówiła.
-
Kiwnołem głową.
- Od dwuch lat ucze się obu, i można powiedzieć że jestem w tym bardzo dobry.
-
- Możesz się zastanowić. Dla ciebie, drzwi mojego serca są zawsze otwarte, ja poczekam - powiedziałem uśmiechając się. Będę na nią czekać, nawet do końca świata. Nigdy nie zrobię niczego co zaszkodziło by przyjaźni, wierność to podstawa.
-
- Zbieranie jabłek. To wybrałem do roboty.
-
- ok- powiedziałem. Powiedzieć im że znam Nekromancje i czarną magie co do joty? Prześpie się z tym.
- Pytanko. Co byście zrobili gdybym znał i praktykował czarną magie?
-
- miałem koszmar o podmieńcach.
-
- Nie spodziewam się rewelacji, może się krótko znamy, ale ja jestem pewny że ci się uda. Pamiętaj, nie musisz się zgadzać od razu, mogę ci dać czas do namysłu - powiedziałem. Mam nadzieje że się nie rozmyśli, i tak już pewnie w jej oczach jestem tym który nie rozpacza a szuka nowej.
-
Podchodzę tam.
-
Budze się z krzykiem.
-
- Będziesz świetną dziewczyną, ja w ciebie wieże. To ja mam nadzieje że nie będę złym chłopakiem. Poradzisz sobie Fluttershy, ja w ciebie wieże - powiedziałem. Słowa są prawdziwe, jestem szczęśliwy że mam ją przy sobie, i oddam za nią życie.
-
Kładę się do środkowego, i idę spać.
-
Wstaje i idę trochę poćwiczyć, piędziesiąt podciągnięć wystarczy.
[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Od tego tu jestem - powiedziałem po czym poszedłem do stodoły by przeliczyć wypłatę. "To jest większe ode mnie" powiedziałem cicho.