-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Wypiłeś wszystko duszkiem. Nie mineła chwila a już straciłeś przytomność.
===
Obudziłeś się na czymś miękim, strasznie bolała cię głowa.
- Witamy królu imprezy - usłyszałeś z boku
-
- To żadna wymówka, czemu zaczołeś pić?
-
- Można tak powiedzieć. Zawsze mi do pary dawali tą ArrowStar, pamiętasz ją? Ta co miała bzika na moim punkcie.
-
- widze że sytuacja jest nie lepsza tutaj - powiedziałam lądując.
-
- Jasne, każdy Perosjanin robi se jaja, to mamy wrodzone - Powiedział po czym podał ci kufel w którym znajdowała się czarna ciecz - Wypij jako pierwszy Rynkol - powiedział Wielki Kanclerz
-
Po chwili ciszy wszyscy zaczynają klaskać i wiwatować. Podchodzi Kacprowicz klaskając - Naprawdę, zacna przemowa. Bawcie się cały dzień, RYNKOL DLA WSZYSTKICH, NAWET DLA NASZYCH GOŚCI! - krzyknął Kacprowicz i wszyscy zaczęli wiwatować.
-
- Taka moja robota - powiedział po czym zszedł ze sceny. - PRZEMOWA! - krzyczeli na około wszyscy zgromadzeni... nawet ta różowa się dołączyła, mówiła to dwa razy szybciej.
-
- Zapraszamy Jubilata na scenę - powiedział Kacprowicz po czym wskazał żebyś tutaj podszedł. - Chyba jesteś wołany - powiedziała Twilight
-
- Powiedz mi, czemu chcesz umrzeć?
-
Szliście do Hangaru, widziałeś zamknięte drzwi prowadzące do nich. - To tutaj - powiedziała po czym wrota się otwarły a wy weszliście do środka. Nagle na ciebie padł strumień światła z reflektora. - Panie i panowie. Oto Ten co ma Przejebane, przyszły mąż Molesti. Kaaaage Torinoooooooo - powiedział jeden z żołnierzy przez megafon.
-
- Do wszystkich jednostek. Zgłosić się do Hangaru, to pilne - powiedział Kacprowicz przez megafon. - Choć, nie każmy waszemu przywódcy czekać - powiedziała Twilight po czym wyszła z pokoju. - A ja mogę iść, będę grzeczny - powiedział wrzod błagalnym wzrokiem.
-
- Nazywał się Kaclo... Kacprowicz chyba. Powiedział że twoje małżeństwo z Mamusią jest nieuniknione, i że masz przejebane.
-
- Za to spotkałem sympatycznego kolesia, choć gwałtu nie było to zamieniliśmy parę zdań.
-
- Nie widziałaś jak tańczę. Jak by taniec mógł zabić, to Appleosa była by miastem duchów.
-
- Chciałem spełnić to co mi obiecałeś w świątyni. Ale jej nie znalazłem tylko tani replikant.
-
Ona na ciebie się popatrzyła - To on się w nocy kręcił koło pokoju Księżniczki i moich przyjaciółek? - spytała się Twilight. On chyba nie...
-
- Praktyki na to mam dwa lata i ucieczka od konkurs tańca Country to tylko jeszcze trzy dni przeczekać i wszystko z listy zrobione.
-
Nagle do pokoju weszła Twilight - Już wstałeś... a to kto?
-
- Przecież wiem że mam nikogo nie brać. Tańczyłeś walca z tamtą fioletową całą noc.
-
Kiedy uderzyłeś go ostrzem on poleciał na ścianę po czym wstał - Dlaczego mnie bijesz.
-
- No co miałem brać Arachnida to go brałem... a potem to ja tutaj przyszłem do ciebie i razem się bawiliśmy buehehehe.
-
- Fajnie było tej nocy Tato - powiedział wrzod
-
Widzisz coś czego nigdy prze nigdy nie chciałeś widzieć - Czołem Tatusiu.
-
Położyłeś się spać, chwile ci czasu zeszło zanim zasnąłeś. === Miałeś... Dziwny sen. Widziałeś tańczące słonie na talerzu, a gepardy tańczą z lwami walca. === Obudziłeś się, czułeś jak by ktoś na ciebie dychał.
"Początek Końca" Shadow (Zakończona)
w Archiwum RPG
Napisano
- Perosjanie mają silną głowe w genach. Ale to co robiłeś z Twilight nie pobije nawet ja.