-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Córka Kapitana ich chroni a rano widziałam ją w akcji, zapewni im bezpieczeństwo o cywili jest tylko 9 nie licząc tamtych strażników. Dadzą sobie rade - powiedziała po czym róg jej się zaświecił - Gotowy do walki?
-
- Dobra mamy jeszcze sprawdzić zachód tego lasu i już do bazy Fenix wracamy, idziemy - powiedział Hirisim, po czym wszyscy ruszyliście w drogę [Hirisim dołączył do drużyny] [Zyskujesz Perk: Głos Wodza (Zadawanie większych obrażeń)] [Porislo dołączył do drużyny] [Zyskujesz perk: Oko zabójcy (Większe obrażenia z broni dystansowej, ponadto większe szanse na cios krytyczny z niespodziewanego ataku] === Szliście po lesie by po chwili usłyszeć nucenie, Hirisim pokazał znak by się zatrzymać i wszyscy padliście na ziemię. Podczągaliścię się do krawędzi i zobaczyliście, i tu cię zatkało... żółtego Kucyka z różową grzywą ze skrzydłami który zbiera kwiaty. - Porislo, zapisz że mamy kolejny kontakt ze Equestrianinem - powiedział Kapitan - Ta jest - odpowiedział snajper po czym zaczął coś stukać na ramieniu.
-
On się zaśmiał - Kolego ja nie jestem materialny jak inni, pomagam bo tego chce i nie biorę od tego żadnej zapłaty. Poza tym bardziej prze****** niż teraz nie będę miał, w końcu ścigają mnie elfickie klany, za wkurzanie ich tu i tam - powiedziała z dumą
-
- Wiem, i wiem że Twi to ta jedyna. Poza tym chyba jestem już dorosły nie? mogę decydować co robić i ponosić tego konsekwencje, jedynie ty nie byłaś przeciwko mnie więc zaufaj mi, poza tym i tak mi już niewiele zostało, wiesz o kim mówię.
-
- Radze ci nie zagłębiać się w ten świat, mamy rozkazy od Kacprowicza że żadna inteligentna istota w tym świecie nie może nas znaleźć, więc raczej nie możesz się rozejrzeć chyba że dołączysz do naszego patrolu. Jestem Kapitan Hirisim - powiedział z pióropuszem, - A ja Porislo, snajper - powiedział drugi.
-
- Nywim, ny jystyś jidyny ktyrymu sy tyk stalo. A cy dy twygo świta, to nywim.
-
Perosjanie popatrzyli się na ciebie zdziwieniem, po czym ten z pióropuszem powiedział - Bryt z AlterPraw, słybi tychnylogiczyie aly równye wyleczni. Jyk tytyj tryfiłeś, nystypny trynsfer jyst zy okyło mysiąc.
-
Szedłeś w ich stronę aż poczułeś że coś ci się zwija w nodze a po chwili już wisiałeś na drzewie. Po chwili podeszły do ciebie dwie istoty i wilk - Pytzcie kygo my ty mymy - powiedział jeden po czym wyciągnął z pasa taką dziwną rzecz która przypominała jego kusze tylko skróconą wersje. Usłyszałeś huk i uderzyłeś o ziemię, zorientowałeś się że jesteś na ziemi podchodzi do ciebie istota z piuropuszem. - Kylyjny Bryt z nyszaj rysa, Zin Ahrk Zindro - powiedział po czym podał ci rękę by pomóc wstać
-
Śledzisz wilka aż do wielkiej polany, widzisz tam postać w pancerzu i jakąś kuszą bez łęczyska. Kucnął a wilk do niej podbiegł, i zaczęła się łasić, Istota zaczęła głaskać, po chwili podszedła druga istota tak samo ubrana ale z pióropuszem - Jyk sytyacja, Porislo? - spytał się - Nyrmylnie pynie gynyrale - odpowiedział przy wilku
-
Pogłaskałeś psa, po chwili usłyszałeś męski głos. - Lion, gdzie się znów podziałeś. Chodź no.
-
- Powiedzialem że jeśli chce bo ja moge poczekać, poza tym przeszkadza ci to?
-
Kiedy przeciołeś wilka to on rozpadł się na kilka kawałków. Jednak po chwili znów się zmaterializował, i zaczoł się łasić.
-
Kiedy idziesz przez las czujesz jak by cię coś wąchało, kiedy się odwracasz widzisz wilka... z patyków.
-
Kiedy Twi weszła na góre podeszłem do AJ - Coś się stało?
-
- Wszystko dobrze AJ? Jakoś blado wyglądasz.
-
Kiedy idziesz w stronę światła, dochodzisz do wyjścia z labiryntu. Widzisz Mroczny Las, który najwyraźniej nie wygląda na ten zamieszkany przez Króliczki.
-
- Bardzo dobry pomysł - powiedziałem po czym zszedłem z niej po czym obaj z Twilight poszliśmy do AJ.
-
- Siema AJ, jak było?
-
- No to zaczynamy - powiedziałem po czym rozpocząłem akcje.
-
- Ja gotów jestem, a ty?
-
Obaj wybiegliście na dziedziniec więzienia, kiedy was zombiaki zauważyły zaczęły się silniej dobijać. - Dobra, plan jest taki że odwracamy uwagę brzydali żeby cywile doszli do Cytadeli, tak?
-
Szłeś przyklejony do ściany, nic cię nie mogło ozłaczyć z nią. Nagle zauważyłeś jak z skrętu w prawo nadchodz tak jakby światło, źle ci się to kojarzy.
-
Chwyciłeś za miecz... miałeś miecz księżycowy i łuk.
-
Widziałeś cztery drogi, prowadziły one w różnych kierunkach. Jednocześnie czułeś się trochę nieswojo, jak by cię ktoś oglądał.
"Kucyk od historii" peros81
w Archiwum RPG
Napisano
- Mam, doświadczenie z Appleosy. Więc co? Zaufasz mi?