Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. Kapitan zachichotał - Dobra idziemy po twoje uzbrojenie, bo z takim chłamem cię nie puszczą - powiedział po czym poszliście do zbrojmistrza. === Doszliście do Zbrojowni, kiedy tam weszliście widziałeś Perosjanina i kilkadziesiąt sztuk rozmaitej broni. Zbrojmistrz cię zauważył. - Błyskotka co? Dobra wybierz specjalizacje. [Wybierz klasę w gildzie: Perosjańskie siły desantowe] [szturmowiec: Dodatkowe obrażenia od broni szturmowej i karabinów pulsacyjnych, możliwość przypływu adrenaliny] [Zwiadowca: Dodatkowe obrażenia od broni snajperskiej, możliwość cichego chodu] [Wsparcie: Dodatkowe obrażenia od broni ciężkiej, możliwość Szarży]

  2. - Bo was tam wysyłamy, ty przejdziesz szkolenie bo tym scyzorykiem i łukiem z nimi walczyć nie dasz rady - powiedział po czym podszedł do ciebie i chwycił cię za głowę [Zdobyto trening w: Broń Energetyczna] [Dołączono do nowej gildii: Perosjańskie siły desantowe] - Dobra, przejdźcie przez portal. Tam spotkacie Admirała Stivensa - powiedział Kanclerz po czym poszedł do centrum dowodzenia. - To do roboty - krzyknął kapitan po czym wbiegł do portalu, za nim snajper.

  3. Cała trójka popatrzyła się na ciebie jak na wariata... co za nowość - Te ździry są cholernie trudne do pokonania, mają takiego debila który zabił dziesięciu Komandosów Stealch naraz. Co teraz powiesz? - powiedział Kanclerz. Komandosi Stealch to najlepsza jednostka Perosjan, nawet ty miałbyś trudności z pokonaniem jej.

  4. - Już prawie jesteśmy panie Molestio - powiedział pilot chichocząc Kiedy wyjrzałeś przez okno widziałeś duży kompleks, tak na cały kanion. Wylądowaliście na lądowisku po czym wszyscy wyszliście. Zatrzymał was celnik - Drużyna Gator, jesteście proszeni do komnaty transferowej, Kacprowicz chce was widzieć - powiedział po czym odszedł, kapitan zrobił kwaśną minę - Mamy przejebane, chodźcie - powiedział po czym ruszyliście za nim === Po paru minutach doszliście do sali, stał tam ON... Przywódca Perosjan ze wszystkich pięciu wymiarów - Ku Chwale Nocy - powiedział Kacprowicz wyciągając rękę - Ku Chwale Imperium - Odpowiedzieli Kapitan i Porislo.

  5. Ruszyliście przez las aż trafiliście do kolejnego transportowca, wszedliścię do niego i ruszyliście prosto na północ. === Po paru godzinach lotu zaczynasz czuć zimno, jednak czujesz się przyjemnie zamiast marznąć. Kapitan podszedł do ciebie. - Nareszcie, myślałem że już w ogóle nie zobaczymy Bazy Fenix.

  6. Byłeś wyłączony, w swoim własnym świecie, w swoim... e tam nie ważne. Przechadzając zobaczyłeś jakąś białą łune która coraz bardziej się zbliżała później się wzniosła ku górze i kiedy zobaczyłeś co to było już za późno, to ONA

    ===

    Kiedy się nagle zerwałeś, była już północ. Porislo cię zauważył

    - Jakoś się udało, niczego nie wiedzą. Ale kolejnej wizyty tej ćpunki nie przeżyje - powiedział zdyszany

    - Wolisz nie wiedzieć co ona mu zrobiła, ja żałuje że to widziałem - powiedział Kapitan, widziałeś ich w oryginalnej formię.

  7. - Nie macie ochoty rozmawiać? Więc inaczej się zabawimy. Pinkie chodź na chwilę - krzyknęła. Z tego co zrozumiałeś to ta która opierała się twoim błyskawicą i kulą ognia. Narkomanka nadciąga - NARESZCIE! NAWET NIE WIECIE JAK SIĘ CIESZE ŻE WAS WIDZĘ, CZAS NA IMPREZKĘ! - krzyknęła nad pobudzona klacz skacząc dookoła - Kurwa, ja się jej boje - szepnął do ciebie Porislo.

  8. Kiedy się skupiałeś usłyszałeś głos pilota - Mamy towarzystwo! Dwa latające typy Equestrian, jeden z pedalskim kolorem włosów - Nagle przez okręt przebiło się fioletowe światło które zrobiło nie małą dziurę, statek zaczął spadać. - Mayday, Mayday spadamy! - powiedział pilot Widziałeś że transportowiec uderzy w targ w miasteczku obok. Kiedy uderzyliście o ziemię i straciłeś przytomność. Po chwili obudziłeś cię, byłeś ledwo żywy, widziałeś jak podchodzi do ciebie coś fioletowego - Powiadomcie księżniczkę, ona MUSI to zobaczyć - usłyszałeś głos po czym straciłeś przytomność === Budzisz się w jakimś pomieszczeniu z drewna, przywiązany do krzesła. Widziałeś tam twoich przyjaciół, kapitana i snajpera. - Patrzcie, obudziłeś się wreszcie. Nie kryje że mamy przejebane - powiedział Kapitan

  9. Ruszyłeś prosto na bestie po czym wyskoczyłeś i celując kolczastym kopytem pomiędzy oczy trafiłeś go, lecz on nie upadł. Złapał cię i wyrzucił prosto na ścianie, Lemon to zauważyła i cię złapała za pomocą telekinezy po czym przeniosła cię do siebie. - Tak go nie pokonasz, trzeba go od tyłu zajść jeśli się chce go zabić - powiedziała przy czym niszczyła kolejne fale zombiaków.

×
×
  • Utwórz nowe...