-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Postanowiłem ponieść się chwili, niech się zacznie.
-
Idziesz do kuchni by po chwili zobaczyć dwie obejmujące się klacze, jedna z nich to córka kapitana a druga to kucharka, jej mama. Dziewczyna się na ciebie popaczyła po czym zwolniła z ucisku swoją matke po czym podesz ła do ciebie. - Więc widzisz że mam racje, cukiereczku. Co teraz zrobisz?
-
Strażnicy chwile się zastanawiali po czym odłożyli broń, po chwili podszedł do ciebie brązowy kuc z alabastrową grzywą - Nie jesteś z Hellcroft, to pewne. Więc szukasz córki GreenFlory? Jest w kuchni, jak byś chciał ją o coś wypytać - powiedział po czym podszedł do rannej klaczy na prowizorycznym posłaniu.
-
- Jestem ta twej łasce - powiedziałem po czym puściłem oczko
-
- Nawet największy nauczyciel musi czegoś się poduczyć - powiedziałem po czym podszedłem i zacząłem ją namiętnie całować.
-
- A nie wiem, mogę poprosić o korepetycje?
-
-Czyli... chcesz?
-
- A może jest z Hellcroft? Tamte bydlaki to tylko wrzód na tyłku - powiedziała klacz z tyłu, strażnicy ani na sekundę nie spuszczają cie z oka i nadal celuję w ciebie włóczniami.
-
Postanowiłem pójść za nią.
-
Bez zastanowienia ruszyłem za nią.
-
- Pa - powiedziałem po czym pomachałem kopytem na pożegnanie, potem podchodzę do Twilight i mówię - Mamy cały dom dla siebie.
-
- Mniej więcej. Nie bój się, nic się nie stanie.
-
- Spoko wodza, będę pilnować domu.
-
Kiedy je otwierasz widzisz coś czego się nie spodziewałeś, ocalałych. - ... i wtedy... - powiedział jeden z nich po czym się na ciebie popatrzył - Cholera - dodał Trzech z włóczniami do ciebie podeszło raczej nie na pogawędkę - Kim jesteś i co tutaj robisz - spytał się jeden ze strażników.
-
- Masz mnie, co w tym złego?
-
- Co, ja? Nigdy, sama mówiłaś że musisz gdzieś wyjść na godzinkę lub dwie więc to pewnie coś ważnego, a ja nie chce byś się spóźniła.
-
Kiedy zdejmujesz blachę widzisz mały pokoik na którym końcu są drzwi, pokój wygląda jak schron świadczą o tym zapasy które starczyłyby na kilka miesięcy oraz łóżko. Z Drzwi widzisz jak by wychodziło kolejne słupy światła, warto było by to sprawdzić.
-
- Ty tutaj zostaniesz mój drogi, moja siostra najpierw ciebie weźmie a później dopiero resztę świata, tak się stało z Perosjanami i tak się narodził Wrzod. Jesteś przynętom.
-
- Nie musisz przepraszać, ona dosłownie ma cie na celowniku jako kandydata na ojca kolejnego wrzoda.
-
Nagle z cienia wychodzi podobna do Molestii istota ale o błękitnym kolorze. - Coś taki wystraszony? A tak, spotkanie z moją siostrą. Wybacz że cię do ziemi przyczepiłam ale nie mogła bym z tobą normalnie pogadać.
-
Nagle poczułeś jak nogi ci do ziemi przyrosły, cień był coraz bliżej.
-
Nagle zobaczyłeś cień, TEN cień.
-
Nagle zniknęła a cięcie poleciało prosto na jedną z kolumn, nagle poczułeś coś na ramieniu - Mam cie! - wtedy obraz znikł === [Tracisz Perk "Zboczone oko"] [Wrzod odchodzi z drużyny] Obudziłeś się na łóżku, dookoła cię otaczają tajemne symbole
-
Nim zdążyłeś się zorientować zauważyłeś jak na środku ołtarza pojawił się czarna kula z której wylatywały kule ognia, a po chwili z portalu wyszła... ONA - Pani - powiedział Gomez po czym uklęknął - Stary, no to mamy przejebane - powiedziała Ciocia po czym sięgnęła miecza.
"Kucyk od historii" peros81
w Archiwum RPG
Napisano
No to się podnieciłem, ciekawe jak Twi się miewa.