Skocz do zawartości

Linds

Brony
  • Zawartość

    1053
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Linds

  1. Tylko wiesz, kiedyś to był jeszcze alkoholizm w fandomie na zasadzie "Aaa, napiję się z ziomkami". Teraz patrząc na niektórych odnosi się wrażenie, że to jest alkoholizm na zasadzie "Jadę na meeta się naj<cenzor>" Ćpanie zawsze? Furanie tabaki, czy palenie trawki to nie ćpanie. Ćpanie przyszło z czasem, na szczęście teraz jest głównie w jednym regionie. Chyba, że o czymś nie wiem, to nie wyprowadzajcie mnie z błędu. Kiedyś w fandomie się było i dla serialu i dla ludzi. Z czasem przeszło to na "tylko dla ludzi" i to rozumiem, bo sam jestem tego przykładem. Ale teraz zastanawiam się, czy aby na pewno tak jest nadal, czy to nie poszło dalej w złym kierunku. Momentami aż za bardzo
  2. Niestety nie. Czytałem artykuł o tym gościu. Koleś chińczyk, produkuje tego typu produkty i postanowił zainwestować... O ile czytałem dobry artykuł. Niestety, ta lalka to symbol jak ten fandom stacza się na dno. Kiedyś seks w fandomie był dodatkiem, a teraz po tych latach ma się wrażenie, że większość fandomu krąży wokół alkoholizmu, clopów i seksu.
  3. Właśnie z kolegą doszliśmy do tej prawdy - nie jestem ślązakiem, ani podlasiakiem, lecz MAZOWSZANINEM. Well, to tłumaczy, czemu mnie na studia ciągnęło do W-wy.

  4. Linds

    Zaręczyny!

    Caharis osiągnięty
  5. Kiedy przyjdzie czas, wynalazki te zostaną odtajnione. Kiedyś dla cywila taka np. teledetekcja nie była dostępna.
  6. Dopiero będę, aktualnie walczę jeszcze z 1. semestrem
  7. Śląski fandom, czy pojedyncze osoby, które wielbisz? No właśnie. Też znam kilka osób stamtąd, które lubię i szanuję, ale nie będą mi one przekoloryzować wizerunku śląskiego fandomu. I za opinię przepraszam, Matyas podkusił. Przepraszam i obiecuję już na Śląski Fandom lać ciepłym moczem. Ale wpierw wypiję nieco piwa. Primo - aż mi się pcha na język filozofia... chyba Nietzschego, nie jestem teraz pewien... Secondo - jestem agnostykiem, wybacz.
  8. L&T to idealna przykrywka dla bierności, która powoduje, że fandom pleśnieje. Dowodem na to jest świeży przykład akcji z Twilightmeetu.
  9. Jeśli kiedykolwiek dogonię Cahan w plusikach, odwiedzę Licheń.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [25 więcej]
    2. Linds

      Linds

      Hm, w Kołobrzegu jeszcze nie byłem w sumie, może kiedyś wpadnę.

    3. Burning Question

      Burning Question

      LOL najeździłeś się po Europie a nie byłeś w polskim uzdrowisku gdzie była już chyba każda rodzina w Polsce. O, ironio...

    4. Linds

      Linds

      Wbrew pozorom dużo po tej Europie jeszcze się nie najeździłem :D Ino Amsterdam, Berlin, Londyn, Bałkany, wkrótce dojdzie Paryż i trasa Polska - Helsinki - Tuusula. Sporo świata jeszcze przede mną.

      Nad morzem to jedynie Szczecin, Trójmiasto i Jastrzębia Góra. Poza tym nigdy nie miałem potrzeby, by odwiedzić uzdrowisko.

  10. Cały Górny Śląsk woła o pomstę do nieba. EDIT: Chodziło mi o cały-cały, nie tylko o obszar fandomu.
  11. Zdrajca Ślunska? Meh. Przestarzałe. Nie byliśmy, ale dzięki inteligencji, człowiek uzupełnił przez lata historii braki w przystosowaniu do drapieżnictwa. W końcu teraz nie czekamy na to, aż zwierzątko padnie, byśmy mogli je zjeść, tylko potrafimy polować, albo zaprowadzić krowę na rzeź. Nazwałbym to drapieżnictwem antropologicznym antropogenicznym, ale nie mam takiej władzy. Człowiek z natury też nie był padlinożercą. Prędzej roślinożercą, zwłaszcza, że człowiek wg teorii Darwina wywodzi się od małpy. O mówieniu, czy człowiek zje krowę wgryzając się w szyję - bezcelowe pytanie przy nawiązaniu do tego, co napisałem teraz, do tego weź pod uwagę, że jeśli człowiek w danym momencie NIE MA możliwości wyboru żarcia, to z desperackiego głodu wiele jest gotów zrobić. Myślisz, że skąd są przypadki kanibalizmu (pomijając pewne plemiona)?
  12. Sam działam dużo na Wikipedii i ci powiem, że administratorzy mało pilnują. Wiele artykułów wymaga dodania szablonu o braku źródeł. Idealizujesz w tym momencie Wikipedię. W ogóle wyczuwam histerię, która wyolbrzymia ci albo tylko zakłamuje ci obraz rzeczywistości. Do tego ta żałosna próba zrzucenia tematu na lewacy vs prawacy... Wyjdź. Tylko się nie popłacz, bo zachlapiesz mi czarne boki tego forum. Ludzie działający w wolontariacie robią to dla zrobienia czegoś ze swoim życiem. Szukają sensu, satysfakcji, radości. Podświadomie zazwyczaj, bo przecież normalnie, głośno to zawsze będzie "Ja lubię pomagać". Do tego sama możliwość udzielenia pomocy, jaką daje wolontariat, jest w pewnym sensie profitem. Przeciwstawianie się imperatywom biologicznym? Owszem, tylko, że potem oni muszą szukać ujścia emocji i energii gdzie indziej. Np. na wojnie. Albo będąc internetowym napinaczem. Dobro na świecie istnieje, ale - opierając się na tym, o czym pisałem w ostatnich moich komentarzach tutaj - jest ono bardziej efektem ubocznym, który można celowo zaplanować ("Lubię pomagać, więc idę szerzyć dobro"). Matyas, proszę cię. Nie zjadamy padliny. Zabijamy zwierzęta dla mięska. Prędzej prawdą będzie "wszystkożerca". A teraz pytanie - czy zmienia to COKOLWIEK w sprawie tego, czy człowiek to zwierzę? Nie. Więc wyskakiwanie tak z dupy, to sobie możesz darować
  13. Linds

    Daj swoje foto :P

    Airlick, słaby heheszek ze spoilerami, stać cię na więcej Niklas - nie zabijaj, plz. Amolek - selfie z grami
  14. Nie, po prostu człowiek z natury jest egoistą i myśli tylko o własnej dupie. Nawet jeśli komuś pomaga, to pomaga dlatego, że lubi pomagać, czyli podświadomie dąży do zaspokojenia swojej żądzy na zadowolenie i satysfakcję. Zwierzęta też są egoistyczne i jedyny przypadek, gdy nie myślą o sobie, to w relacji rodzice - dziecko. Dziękuję, dobranoc.
  15. Człowiek w pewnym sensie to też drapieżnik, po prostu zamiast pazurów i kłów, to do zdobycia pokarmu wykorzystujemy inteligencję. Nic to nie zmienia w kwestii, czy człowiek jest zwierzęciem, czy nie. Każde zwierze ma coś, co umożliwia przetrwać i inteligencję. Tylko, że o ile zazwyczaj zwierzęta mają bardziej rozwinięte to pierwsze kosztem drugiego, tak u człowieka to jest odwrotnie. Tak w mega uproszczeniu. Jedynie ludzki egocentryzm nie pozwala wielu ludziom zrozumieć, że są tylko zwierzętami ulokowanymi jako dodatkowe elementy sieci zwanej naturą i jeśli te elementy przestaną dobrze działać, to system się załamie.
  16. Zena, jesteś rocznik '92 i jako źródło naukowe używasz Wikipedii? Nawet mi cię nie żal. Wikipedia jako źródło naukowe można traktować tylko jeśli artykuły mają podane źródła, bo tak to ja mogę w dowolnym momencie edytować artykuł o ptakach i napisać, że wywodzi się od człowieka. No co? Przecież to na Wikipedii będzie, to musi być prawda. A, że człowiek lata w kosmos - lata, bo człowiek ma potrzebę poznania świata, eksplorowania go i zdobywania. Tak samo zwierzę, tyle, że zwierzęta nie odkryły i nie zdominowały jeszcze całej Ziemi, z tej chociażby racji nie odczuwają potrzeby latania w kosmos. Inna sprawa, że to, co odróżnia człowieka od innych zwierząt to fakt, że człowiekiem często rządzą pieniądze. Kiedyś na Ziemi królowały dinozaury. A jednak to nadal były zwierzęta.
  17. Po to jest relacja, by osoby, które nie były z różnych powodów, by się dowiedziały, co się wydarzyło. A nie tylko "A, było, minęło". Wiesz, jakby nie patrzeć, Tribrony zawsze otwarcie reprezentowało luźne podejście do imprez. I owszem, aftery poza meetem, ale dzieciarnia i osoby starsze lubiące popić mają tendencję do myśli "Aaaa, nic się nie stanie, skończy się na luzie". I to powoduje, że ludzie próbują pic i imprezować. Dlatego stało się to, co się stało u was i na tym MLK w Bytomiu podczas, gdy to zjawisko występowało w prawie zerowym (prawie, bo nie jestem w 100% pewien) stopniu na ostatnim MLK w Krakowie - ludzie chcąc pić i palić wychodzili na miasto, bo przynajmniej część osób pamiętało, za co na poprzednim MLK krakowskim wyleciały co najmniej 3 osoby. Niestety, ale szary tłum jest wrażliwy na tego typu smaczki. I w Warszawie w zasadzie to nie miało szans się wydarzyć, bo meety były jednodniowe, a powierzchni było na to po prostu za mało, na III WP ledwo jedna ekipa wjechała z pizzą xD Nie wiem jak pójdzie teraz, bo inna ekipa organizacyjna, inne warunki, mnie na tych meetach nawet nie będzie, więc nie będę mógł wydać "prognozy". Ale nie chodzi o to, by was - Tribronych - krytykować, tylko zaznaczyć pewne fakty, bo najłatwiej to spojrzeć źle na drugą stronę, nie patrząc na to, co z naszej strony mogło być nie tak. Grunt to fakt, że po tym sparzeniu się zaznaliście pewnego otrzeźwienia umysłu, co powinno przerzucić się na odpowiednie czyny w przyszłości.
  18. Brak przecinków przed określeniami typu "że" np. w "Fandom nostra?" (4. akapit). Nie będę wytykać każdego konkretnego miejsca, bo ja w tym momencie jestem w roli czytelnika, a nie kogoś, kto za was ma robotę odwalać. Tragicznie nie jest, czepiam się po prostu dlatego, żeby wasz magazyn był bliżej perfekcji.
  19. Dobra, pora rzucić kolejnymi opiniami. Najpierw od pierdoły. Fajne felietony jednostronicowe, a sam tekst Verlaxa przypomniał mi o tym, co mi się rzucało w oczy w niektórych artykułach "Equestria Times" - ludzie, pogońcie korektorów. Nie ma literówek, ale braki przecinków biją po oczach, np. w tekstach Spidiego. Może teraz relacja z Twilightmeeta... Cieszę się, że jest kilka relacji, a nie tylko osób, które w pewnym stopniu odpowiadały za organizację eventu. Zawsze uważałem, że relacje - dla obiektywizmu - powinny być pisane przez osoby niezwiązane z organizacją, ponieważ zawsze będzie przynajmniej próba wybielenia wizerunku meeta, co dostrzegłem częściowo w relacji np. Irwina. Relacje jednak uważam za słabe - pojawia się fakt co to był za meet, kto organizował, ale zabrakło najważniejszego - recenzji zawartości. Jedyne, co wyniosłem z relacji to info, że trochę ludzi świrowało, było kilku rysowników. Owszem, niejeden punkt programu został wspomniany, ale czułem niedosyt, bo w dużej części te informacje ograniczyły się do "Był panel X osoby Y", zero informacji o zawartości. Tak więc przykładowo nie dowiedziałem się, co było np. w panelu dyskusyjnym. Program opisano po łebkach. Kolejny opieprz idzie do Irwina za styl. Ten styl śmierdział mi na milę zachowaniem "patrzcie jaki jestem cool!". Pierwszy akapit brzmiał dla mnie jak krytyka gimbusa. Pochwała należy się za wspomnienie o wadach meeta mimo, że potem obraz wybielano. Organizatorzy są nowi, więc trzeba im jak najwięcej rzeczy wytknąć, by potem im szło lepiej. A co jak co, akredytacja to jedna z najważniejszych i jedna z najbardziej problematycznych elementów organizacji meeta, co perfidnie udowodnił I Otwocki Ponymeet... Pochwała dla Spidiego za wspomnieniu o incydencie ("meecie", czy "meetcie", a może "meet'ie"?). Walkę z takimi incydentami zaczęto późno, ale lepiej późno niż wcale. Obstawiam jednak uczciwie, że do takiego incydentu przyczyniła się też potoczna opinia o meetach tribrońskich (która trochę rykoszetem odbija się i na opinii o innych meetach) - nie od dziś wiadomo, że Tribrony cholernie otwarcie mówi o afterach, a każdy głupi wie, czym after jest. Szczerze? Takie coś mogło dać zielone światło do takich sytuacji, zwłaszcza, że jak kiedyś w fandomie aftery były prywatne i tajne, to nigdy nie zdarzały się przypadki picia nawet piwa na meetach. Tak, nigdy nie zapomnę dzieciaka z któregoś krakowskiego meeta, który po meecie chodził z tabliczką "Szukam aftera" Pochwała też dla organizatorów i ochrony za reakcję, bowiem drugim zielonym światłem do takich sytuacji często jest fakt "znam orga/ochronę/helpera", przez co łudzą się, że im dana sytuacja ujdzie. Na ten moment tyle, bo posty giganty mało kto kocha, a trzeba też nabić staty do Caharisa. W następnym poście odniosę się do artykułu Poulsena, który zainteresował mnie najbardziej i skłonił do pewnych przemyśleń i postanowień.
  20. Może ktoś polecić jakiś serial dla kogoś, kto lubił m.in "Avatar" Aanga i Korrę? :P

  21. Skoro Chemik podjął ten temat, a rzuciłem już oko co nieco, to napiszę jedno. Moi drodzy, ja wiem, że w fandomie jest sporo nerdów, ale pamiętajcie o targecie - magazynem celujecie w cały fandom, a nie w tylko w określoną jej część. Tak więc musicie brać pod uwagę to, że o ile spokojnie użyje się kucykowych określeń, bo każdy z targetu raczej zrozumie, tak nie każdy z targetu zrozumie co to np. faceoff.
  22. JADĘ DO FINLANDII W MAJU - #potwierdzoneinfo. Przy odrobinie szczęścia będzie potem zwrot od uniwera za wyjazd.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Decaded

      Decaded

      Dlaczego on się bije kutasami? :v

    3. Mrs.Octavia

      Mrs.Octavia

      Zabierz mnie ze sobą. Zmieszczę się do walizki, a ze 2 szklanki wody i kilka kromek chleba mi wystarczy na jeden dzień, tfu, MOGE GŁODOWAĆ!! Bedę grzeczna.

    4. Linds

      Linds

      To dawaj, jak dojedziemy na Kongres to już cię tam jakoś schowam.

  23. Wiesz, co jeszcze ma 3? Trójkąt ma 3 boki. ILLUMINATI.
  24. Zgoda, CM Cadence wygląda kryształowo, ale to nie musi koniecznie odnosić się do Crystal Empire. Słyszałeś o czymś takim jak rocznica kryształowa ślubu? To może się odnosić do tego, jak mocne shipy potrafi ona stworzyć. Plus argumenty Cahan.
×
×
  • Utwórz nowe...