-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- To może... nie będziemy ci przeszkadzać?
-
- Oto się nie martw. Pan kupuje i daje pieniążki, a my się zajmujemy dostawą. Będzie za około godzinę. Pasuje panu?
-
Twoje oko wyglądało niemal identycznie. Jedyną różnicą było to, że była to kopia twojego zdrowego oka.
-
Dobrze. Wysłałem swoje beznadziejne wypieki ;_;
-
- Nic się nie stało - powiedziała z uśmiechem poprawiając grzywę. - Już wróciłaś?
-
- No? - zapytała podekscytowana.
-
- W moich planach nie ma spania - powiedziała z uśmiechem.
-
Gdy skończyłeś pisać list miałeś wybór. Albo iść go nadać, albo się położyć.
-
- Dobra niech ci będzie. Sprzedam ci ją za 40 drobin - powiedział wyciągając kopytko na znak zgody.
-
W szafie znalazłeś jakiś stary notatnik oraz pióro i atrament.
-
O ty Arjenie jeden! Moim zdaniem powinien mieć znak faszystowskiego krzyża! (A tak serio to filiżanki kawy lub napoju energetycznego) Jest on nadpobudliwy i psychopatyczny. Talentem jego jest bycie nadpobudliwym.
-
- Ta zajebi*** sofa kosztuje tylko 50 złotych drobin. Zainteresowany? - zapytał zachęcającym i profesjonalnym głosem.
-
- Ta... Dobrze wiedzieć...
-
Pinkie uśmiechnęła się siadając i głaszcząc Kitiego. Ty natomiast udałeś się w poszukiwaniu sprzedawcy, którego znalazłeś już po chwili.
-
- Czy słowa "Chwila namysłu" do niego nie docierały? - pomyślałem z irytacją biorąc butelkę i niechętnie stykając nią o butelkę, którą ją trzymał. Po tej czynności nie zostało mi nic innego jak po prostu napić się.
-
- Ta... też mnie to zdziwiło, lecz czasem tak wstaje.
-
Do długim szukaniu natrafiłeś natrafiłeś na Pinkie, która leżała wygodnie na kanapie, która mogła być tą właściwą. Nie była za duża, a większa od twojego łóżka. Nie pachniała dżemem, a nawet nie była w żaden sposób steampunkowa. Była koloru czerwono-żółtego.
-
Jak zawsze otworzyłeś drzwi i wszedłeś do swojego domu. Miałeś przy sobie worek drobin, wielką laskę szamana oraz pożeracza.
-
- Tylko zamknij za sobą wejście i drzwi. Nie chce mieć niepotrzebnych gości.
-
- No są, ale masz je na ósmą ty tłumoku - powiedziała z lekkim chichotem.
-
A może zabierz ją na jakąś wycieczkę po Equestrii? Muffinki to Muffinki są zawsze, lecz stary, to święto jest tylko raz w roku. Musisz działać teraz aby wiedziała, że ci na niej zależy. Wspólne wycieczki są dobrym pomysłem, a jeszcze lepszym gdy jest się tam z ukochaną osobą.
-
Przyznam się, że rok temu nie obchodziłem tego święta, lecz trzeba to nadrobić!
-
< nie upieram się Ja tylko daje wskazówki > Ta się lekko powierciła po czym otworzyła jedno oko. Widząc ciebie momentalnie wstała.
-
Wchodząc przez zajebi*** drzwi do zajebist*** sklepu ujrzałeś zajebi*** źrebaki, które w iście zajebis*** stylu opuszczały zajeb*** sklep przez zajebi*** drzwi. Zajebi*** sklep był zajebiś*** mały, lecz to nie przeszkodziło ci w twoich zajebist*** zakupach. Przez chwilę chodziłeś zajebist*** korytarzami po zajebis*** sklepie, aż doszedłeś do zajebis*** działu z zajebist*** sofami, które były zajebiś*** wygodne.
-
Weszłyście razem do pokoju. Twoim oczom ukazała się piękna niebieska sukienka, która miała liczne falbany oraz kamienie szlachetne. - I jak? Podoba się? - zapytała z nadzieją.