Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. No więc pytanie dla Ciebie: w jakim jesteś wieku i kim jesteś w stosunku do Applejack (kuzynka, wnóczka siostry stryjecznej, lub inna dziwna nazwa na członka rodziny) Znowu ta Applejack... :lyra4:

    Ale ja uwielbiam Applejack! To moja przyjaciółka! Nawwet śniłam się jej raz. Niezbyt miło, ale co tam. A co do pytania. Słyszałeś, że klaczy o wiek się nie pyta? Ale jestem mniej więcej w wieku Rarity. O!

     

    A kim jest dla mnie AJ? Sama nie wiem. Pytałam mamy i ta mi powiedziała jakoś tak: "Applejack to kuzynka stryjecznego wuja szwagra babci mojego drugiego męża od strony ciotki AppleEater, tej co ma trzy koty, dwa psy i osiem świń" Taaak to jest jak się ma dużą rodzinę :twilight2:  

  2. Co do tego czy Biblia ma rację, czy nie ma- jeśli uwierzę, że ma nic nie stracę, jeśli okaże się, że jestem w błędzie

    I nie wywalajcie mi tu interpretacji, że Bóg jest największym zagrożeniem. Zabił kogokolwiek?

    A ludzie...? No właśnie... więc to MY SAMI jesteśmy największym zagrożeniem.

     

    Dokładnie. Swego czasu na serwisie iplex... albo ipla widziałem dokument o zanieczyszczeniu środowiska. Autor podsumował go krótko. Końca świata znanego z Biblii nie będzie. Sami się wykończymy. Jak go znajdę to dam link

  3. My jako ludzie nie wiemy czy jest jeden Bóg czy jest ich kilku i nie wiemy czy nawet istnieje i czy np katolicy mają rację czy Rzymianie mieli i nigdy w naszym życiu się o tym nie przekonamy kto ma rację i taka jest prawda.Jedna osoba powie że nie wierzy a druga że jej siostrze ujawniła się Kriszna i powie ci że to ona ma rację.Jednak ja wierze w to że jeśli

    będziemy dobrzy to Bógowie/Bognie będą to miały gdzieś czy my wierzyliśmy w to czy w to pod warunkiem że istnieją.

    A założę się że wyznajecie dną religię tylko dlatego że robią to wasi rodzice,przynajmniej 75%.Osobiście uważam że religia to zły wynalazek ludzkości to bardzo widać po Islamie.

    Jako ateista napiszę to - ŻADNA religia nie jest zła. Co więcej, z psychologicznego punktu widzenia człowiek ma potrzebę wierzenia w siłę wyższą bez względu na to, czy to jest to siła nauki (np dla mnie), popularna religia czy religia małego afrykańskiego plemienia, a nawet religia Jedi (tak... jest coś takiego). Islam nie jest zły. Taki Dżihad to nie bieganie z bombą, a religia jak każda inna. I tu cytat:

    Dżihad - "Terminem tym określa się w islamie wysiłki i starania na „ścieżce Boga” w celu ustanowienia w świecie panowania dobra i sprawiedliwości, a wykorzenienia zła i ucisku, a zatem także wszelkie działania podejmowane na rzecz szerzenia islamu. W islamie nie było nigdy pojęcia „świętej” czy religijnej wojny, całe życie muzułmanów jest bowiem podporządkowane Bogu."

    Niebezpieczni są ekstremiści, którzy "wypromowali" hasło "święta wojna", odpowiednio wykorzystali "definicję" dżihadu i obiecali młodym ludziom glorię i chwałę po udanym zamachu. A gwarancja pójścia do ich "Nieba"? Nie wspominając, że śmierć męczennika to honor? Przepis na świat w jakim żyjemy.  

     

    Źródło: http://www.wiez.com.pl/islam/index.php?id=10

     

    Ta księga może mieć rację, a jeśli nie ma?

    Dodam tylko, że Biblia była "kilka" razy "aktualizowana". Ba, w USA feministki wywalczyły wersję z dwiema wersjami stworzenia kobiety.

    Źródło - wykłady oraz Discovery Chanell/National Geographic Chanell

  4. Motto n-części z których tylko pierwsza była w miarę ciekawa, bo reszta to odcinanie kuponów: "Nie szanujesz życia - umieraj w męczarniach, ale dam ci ostatnią szansę"  :ming: Osobiście obejrzałem chyba trzy części, czwartej nie dałem rady - wiało nudą jak obornikiem w stodole. 

     

    PS. Obejrzyjcie sobie "Siedem" (aka Se7en), przy którym Piła to wenezuelska telenowela. 

  5. Zagrożenia zawsze były i będą, tylko pochowane pod płaszczykiem dobra. Skąd mamy pewność, że ta owca to nie wilk??

    Bo robi "beeeee...." i dzwoni dzwonkiem jedząc zieloną trawkę. No dobra, ale zgadzam się. Prawda jak zwykle leży po środku i ma problemy z utrzymaniem równowagi. 

  6. Oczywiście że noszenie jakiś symboli czy słuchanie "szatańskiej" muzyki nie przekresla danego człowieka i nie czyni go złym!! Zgadzam się z Źrebaczkiem. nieciekawie jest jeżeli ktoś bierze do siebieprzekazywane szkodliwe ideologię. O to mi właśnie w tym temacie chodzi. O szkodliwość jakie niesie za sobą propagowana negatywna ideologia, przedstawiająca złe wartości jako coś pozytywnego. Chodzi o to, że zdarzają się osoby które są bardzo podatne na różne treści, które są kiepskie. Chociażby modny obecnie w mediach hedonizm, egocentryzm, przedstawianie ludzi jako zwierzęta, etc. 

     

    A epilepsja to epilepsja. opętanie to opętanie. A jak to rozróżnić? po pierwsze atak epilepsji nie trwa np kilku godzin. po drugie osoba z atakiem epilepsji co prawda może wydawać dziwne dźwięki(jęki,dźwięki 'czkawko podobne etc), ale na pewno nie są to skonstruowane pełne zdania (głownie bluźniercze), oraz istotne jest to,czy ataki zdarzają się różnie czy tylko i wyłącznie na modlitwie. Lecz najprościej jest chyba proste badanie EEG, które padaczkę może wykluczyć, bądź nie.

     

    Wybacz, że ciągle odpowiadam na Twoje posty, ale to w końcu forum dyskusyjne. 

     

    1. Szatańska muzyka - określenie to, padło już kilka razy. Czym jest? Czym się charakteryzuje? Jestem ciekaw. I nie żartuję. 

     

    2. Owszem - Masakra w Columbine. Winę zwalono na gry komputerowe i media, ale tak naprawdę zamachowcy byli szkolnymi "chłopcami do bicia" i fanatycznymi wyznawcami poglądów Adolfa H.

     

    3. Atak epilepsji trwa 5-15 minut. Ale seria ataków może trwać kilka godzin i doprowadzić do śmierci.

     

    4. Pełne zdania nie. Ale jęki, mruki, stękanie a nawet wrzaski  

     

    5. Badanie EEG? :facehoof:  EEG może pokazać, że coś jest nie tak nawet gdy ktoś nie ma padaczki. Szanujący się neurolog nie ufa temu badaniu, Z drugiej strony epileptyk może mieć prawidłowe EEG. Jeśli już to rezonans magnetyczny - i to nie zawsze wykrywa chorobę. Tylko samokontrola (prowadzenie dziennika) oraz szczegółowe, szczere rozmowy z tym samym neurologiem są w stanie wykryć zmiany. A już największą głupotą jest szukanie pomocy w internecie. 

  7. Przytoczony fragment "jak w mordę strzelił" przypomina typowy atak padaczki z utratą przytomności. Ot ślinotok, przygryziony język, niekontrolowane jęki, odrętwienie ciała, kilka silnych ataków pod rząd etc. Po kilku minutach "pacjent" dochodzi do siebie. Owszem jest otępiały, ale w miarę przytomny. Ja tu żadnego cudu nie widzę. Nie chcę zgrywać specjalisty, ale w poczekalni u neurologa widziałem kilka takich napadów. Niezbyt miły widok.  

    • +1 1
  8. Nie wiem, czy dobrze rozumiałem ten post... Czy chcesz przez to powiedzieć, że epileptycy cierpią na swoją chorobę przez opętanie demona? Jeśli tak, to jest to conajmniej nie na miejscu, bo wielu chorych jest wierzących. Mogło to by kogoś urazić... Ale zapewne nie zrozumiałem Cię dobrze, jeśli cię tym uraziłem, to gorąco przepraszam.

     

    Coraz więcej hejtu pojawia się tutaj, jestem tym zaniepokojony ._.

    Chodziło raczej o to, że w średniowieczu "osoby z padaczką dość powszechnie w świadomości społecznej jawiły się jako nawiedzone, opętane przez demony i siły nieczyste."

     

    Źródło

  9. Zagrożenia duchowe istnieją, tak samo jak zagrożenia psychiczne i fizyczne i często przenikają się wzajemnie, są np choroby psychosomatyczne, gdzie choroba somatyczna(ciała) jest przyczyną zaburzeń psychicznych. Tak samo są choroby somatyczne, i psychiczne wywołane poprzez czynniki pochodzenia duchowego. Tak samo jak często błędnie diagnozuje się depresję umieszczając ją tylko w dziale psychiatrii. bardzo często mylą ją z np niedoczynnością tarczycy i miast podania odpowiedniego leku hormonalnego wciska się takiej osobie tylko leki psychotropowe. Choroby demoniczne często myli si  z zaburzeniami psychicznymi(somatycznymi też), często się to też przenika wzajemnie. Znam osobiście wiele przypadków gdzie leki nie pomagały, a dopiero po modlitwie wszystko zostało wyleczone. Jak ktoś to zrozumie że, namawiam do nieleczenia medycznego chorób to robi z siebie błazna. Egzorcyści konsultacją się i współpracują z lekarzami. Ja osobiście jestem też zdania, że modlitwa nikomu nie zaszkodzi, a silne leki psychotropowe jak najbardziej. Więc nie powinno się zamykać na tylko jedną farmakologiczną droge rozwiązania i korzystać też z innej. 

     

    Nie wiem jak to napisać, żeby nie rzucać mięsem, ale wisi mi czy to trolling - tym razem napisałeś coś co dotyczy bezpośrednio mnie. I dotknęło wyjątkowo czułego punktu. To co ważniejsze pogrubiłem, 

     

    Czyli co? Moja epilepsja i bradykardia wynika z choroby ducha... jak u licha mam to rozumieć? A może są inne choroby z tego typu zależnością?

     

    Słyszałeś może o PLACEBO? Lekarze podają ściemnione leki (np witaminę C) pacjentom, którzy namolnie proszą o leki przeciwbólowe. Mało? Oglądałem na Discovery dokument. U dziecka zdiagnozowano guza (wybacz nie pamiętam gdzie). "Mycyna była bezsilna, pozostały miesiące,  góra rok-dwa". Co noc chłopak wyobrażał sobie, że guz to Gwiazda Śmierci a białe krwinki to X-Wingi które ją niszczą. Po jakimś czasie zdziwieni lekarze przebadali chłopaka, który powinien leżeć w łóżku i być półprzytomny. Wyniki? Guz nie zmniejszył się... zniknął. Uznano to za cud medyczny. Ty najprawdopodobniej interwencję Boga. Szkoda, że nigdy nie spojrzał na mnie przychylnym okiem, bo to przez co przechodzę... a mniejsza z tym. Jeśli ktoś powie "to twoje brzemię, krzyż - noś je dzielnie" - zdejmę go i zdzielę nim po łbie. Inny przypadek - Pogromcy mitów i  placebo (wiara czyni cuda)

     

    PLACEBO w akcji

     

    Psychotropy? W moim przypadku MUSZĘ przyjmować kilka leków + psychotrop, który jako jedyny jest w stanie powstrzymać napady padaczki.

     

    Modlitwa pomocna? Sorry... nie. Wiara? Tak.

  10. Nie doczytałem do końca tego artykułu, bo poziomem przebili Fakt i kultowe "nie śpię bo trzymam kredens". Jak tak dalej pójdzie to jutro będziemy rozmawiać o insygniach śmierci z Pottera, albo kasecie wideo z Ringu. Same satanizmy panie. Jak dla mnie najlepszym wyjściem było by ten temat potraktować:
     

    juffvs.png

  11. Prawdziwa perełka! - zapłaciłem za to na Steamie. Jeśli lubicie wszelkiego rodzaju "diamenty", "kulki" i inne takie - nie pytajcie i pobierajcie. Za darmo do jutra.
     
    4 Elements Premium 2013



    Wiem o tego typu stronach, ale dzięki prawdziwemu mailowi wiemy co dają danego dnia  :twilight2:

     

    I podkreślam jeszcze raz - brać 4 elements póki jest za darmo (na steamie 40zł!)

  12. Dobra, mała prośba. Nie wiem czy mam syndrom "o jeden odcinek za dużo" - tym bardziej, że ojciec w pokoju ogląda siatkówkę (chyba) w trybie "robimy z domu stadion" a za plecami matula rozmawia na Skype. Mówiąc krótko - ni siana nie słyszę :rd8:

     

    Pytanie. Wy też w okolicach 2:05 słyszycie "Isaac Clark vs Applejack"? Najlepiej słuchajcie od 2:00

     

    Było by miło. Robi świetne recenzje.

  13. Ja to w ogóle jestem satanistą, że ho ho! Słucham trance, tak? Uwielbiam gry, tak? Jestem ateistą (mam masę powodów by nim być), tak? W takim razie  jestem opętany i spłonę w kotle.. Posłuchajcie tego. Według "prof. S. Jonalistów" z TV trance wywodzi się ze słowa "trans". Może i tak, ale żeby to... "DJ to współczesny szaman, a jego muzyka ma wprowadzić w trans tańczących" (już widzę 20 000 Zombie na Sensation White, które następnego dnia nie pamiętają co się działo, gdzie byli, z kim byli ani co robili... tylko coś ich dziwnie zadek boli)  :lol:

    I coś z wikipedii:

    "Stany transowe wywoływano podczas ceremonii i rytuałów (dop. TC - czyli masowych imprez). Czynnikiem wprowadzającym w trans były rytmicznie powtarzane dźwięki (dop. TC - muzyka), np.: uderzaniew bęben. W trans zapadały osoby po zażyciu silnego narkotyku, przeważnie halucynogenu (dop. TC -miłośnik muzyki trance = ćpun)... Trans określany jest przez szamanów jako wyjście duszy z ciała (dop. TC -OLABOGA!)

    A TAK NA SERIO
     

    Tak więc zakładam owy temat, by porozmawiać na tematy zagrożeń duchowych, które kryją się bardziej lub mniej w wszelkich mediach, kreskówkach, muzyce, książkach etc.


    Gdybym za każdym razem gdy to słyszę dostawał "piątaka" nie szukałbym pracy. Serio.

    Muzyka - Jaka Twoim zdaniem? Wymień gatunki (w przybliżeniu, o zespoły/artystów nie proszę)

    Książki - Jakie? I czy jeśli przeczytam Mein Kampf (a nie czytałem) to stanę się nazistą, a po H. Potterze dziecko uzna że woli magię od Boga?

    Multimedia - To szerokie pojęcie. Rozbijmy je:

    * Film - które filmy (gatunki) i DLACZEGO Twoim zdaniem mogą być zagrożeniem dla Ducha/Duszy?
    * Gry - patrz wyżej
    * Internet - No dobra, darujmy sobie.

    Kreskówki - Znasz jakieś tytuły, które mogą być "zagrożeniem dla Ducha"? Jeśli tak to jakie i dlaczego. Bo ja nie.

    I na koniec.  Wybacz prywatę, ale nie lubię gdy ktoś do przesady obnosi się ze swoimi np poglądami politycznymi czy w Twoim przypadku wiarą w Boga. Sam, jak już wspomniałem jestem ateistą, ale nie obnoszę się z tym jak Rarity najnowszą kolekcją strojów kąpielowych. Dobra rada - przyhamuj. Na pewnym forum był równie gorliwy osobnik, który wmawiał wszystkim swoje poglądy. Gdy jego nadgorliwość stała się obiektem żartów  zrozumiał, że "trochę" przesadza i próbował wcisnąć, że to trolling (taa... jasne). Mam ogromną nadzieję, że opamiętasz się w porę. Bez względu na to czy całe Twoje zachowanie to tylko  trolling czy faktycznie jesteś aż tak wierzącą osobą. Nie chcę, żeby w pewnym momencie Twoje zachowanie stało się obiektem żartu. Powtarzam - nie Wiara w Boga, lecz przesadne obnoszenie się z nią.  :fluttershy3:

  14. Napisz coś nowego, lepszego, ciekawszego :) Ja dla przykładu na poprzednim silniku zabierałem się do tego jak przysłowiowy pies do jeża. Teraz miałem motywację. Niby wpisałem to samo, ale krócej i nadal na temat. Zmieniłem też avatar, podpis i sygnaturę dzięki czemu ze sobą współgrają.

×
×
  • Utwórz nowe...