Czy ktokolwiek jeszcze pamięta wybitnego FPSa jakim był bez wątpienia pierwszy Unreal? Fabuła była o tyle ciekawa, że wiedziałeś tyle co bohater/ka... czyli nic. Dopiero z czasem odkrywało się kolejne informacje. Ogromne wrażenie robiła AI. Nawet dziś przebija niejedną produkcję (tak CoD... do ciebie pieję)! Unikają pocisków (odskakują od wystrzelonych w ich stronę rakiet!), są szybcy, mają swoje mocne i słabe strony. Warto wspomnieć o neutralnych bohaterach tej historii czyli rasie Na'li. Możecie ich powybijać, ale za pomoc odwdzięczą się otworzeniem skrótu, skrytki z amunicją itp. Ale... no właśnie. Zwykle są w pobliżu przeciwników. Musimy więc zaryzykować, aby ich uratować. Czasami nie jest to takie łatwe. Gra jest bardzo zróżnicowana jeśli chodzi o etapy czy zadania (zwiedzimy wiele miejsc). Wspomniałem, że nie zabrakło zagadek? Trzeba ruszyć głową, wykazać się spostrzegawczością. Jedyne co mnie rozczarowało to final.
Ale jest coś jeszcze godnego uwagi. Broń, której nie ma nigdzie indziej. Nawet dzisiaj mamy schemat: nóż/inne ustrojstwo, pistolet, strzelba, karabin(y), snajperka, wyrzutnia rakiet, super duper broń znaleziona na końcu, ewentualnie kilka pojazdów. Nie w Unrealu. Jedynymi "normalnymi" narzędziami zagłady były chyba pistolet i karabin snajperski. Nie wrzucałem wszystkich, a te które sprawiły mi najwięcej radochy. Kolejność przypadkowa.
Razorjack - strzela "żyletkami", alternatywny strzał - żyletki odbijają się od ścian.. można nimi sterować!
Wyrzutnia rakiet - do 6 pocisków na raz! Alternatywny strzał? Granatnik.
ASMD - ma aż TRZY tryby strzału: a) coś w rodzaju "railguna", b) powoli lecąca kulka, c) ale zestrzelcie taką kulkę w grupie wrogów... Uwaga. Przeciwnicy nie są głupi. Znają tą sztuczkę
Stinger - a) karabin strzelający... kryształami (wiem Spike, marnotrastwo), b) coś w rodzaju "kryształowego" shotguna
Dispersion pistol - Bezużyteczny? Nie gdy skończą się baterie do latarki i flary. Tym bardziej, że ma nielimitowaną amunicję i pociski które świecą oraz możliwość rozbudowy. Najmocniejsza wersja jest... mocna.
Flak Cannon - Uwielbiam go tak jak Pinkie Pie imprezy - ta zabawka strzela odłamkami rozgrzanego metalu/skał (?) lub całym pociskiem, który eksploduje przy kontakcie. Według "wiki" jest dobry tyko na krótkie dystanse. Ok, w ciasnym korytarzu to "jednostrzałowiec" (co działa w obie strony), ale wyobraźcie sobie jaką frajdę daje posłanie pocisku przez pół planszy w stronę biegnących przeciwników rozpadających się na kawałki. (w UT2004 pada komentarz "double kill", a na mapie z ciasnymi korytarzami w pewnym momencie "GODLIKE" ) Pomijam zatłuczenie przeciwnika w locie...
A skoro o UT mowa. Staram się zrobić voicepack dzięki któremu Mane6 będą mogły walczyć przeciwko sobie. Komentator? CMC. :9QuUw:
Unreal 2 - dla mnie to taki Titanic 2, Władca Pierścieni 4 czy Armageddon 2. To co z nim zrobili... gra sama w sobie znośna, ale tytuł Unreal do czegoś zobowiązuje. Ferrari nie buduje rodzinnych "mydelniczek" Na U3 nie liczę. Nie te czasy, nie te pokolenie graczy, a Call of Unreal bym nie zniósł.
Największą wadą Unreala był multiplayer. Ale to naprawiła seria UT. Poniżej
Wybaczcie kretyna grającego tak jakby miał rozwolnienie, ale nic innego nie znalazłem. Postaram się nagrać coś, co oddaje klimat gry.