-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Zaczął się rozglądać dookoła. Chyba będzie szukał.
-
Zaczął potrząsać łebkiem. Czyli nie wolno.
-
Jest to wielka kula lodu. Przypomina owoc na szczycie drzewa.
-
Nagle tunel skręcił i zaczął iść pionowo w górę. Ciężko. Twi nie daje po sobie nic poznać.
-
Dotarliście do długiego tunelu wysłanego kolcami. Idzie poziomo, potem skręca w dół.
-
Po prostu siedzi i patrzy na zamarzniętych krewnych. Potem wstał i powoli zaczął dreptać dalej.
-
Stworek podszedł do przytulonych do siebie duszków. Dotknął łapką lodu, po czym usiadł, patrząc się na nich.
-
Stworek szedł powoli. Zobaczyłeś zamarznięte w lodzie stworzenia podobne do waszego ducha lasu. Im już nie pomożecie.
-
Wraz z lodem... Zauważyłeś zamarznięte w lodzie kwiaty i różne stworzenia. Raczej na nie mróz nie podziałał zbyt dobrze.
-
Dała ci buzi. Ruszyliście dalej. A tam... Wiszące w powietrzu kule lodowych kolców. Ogólnie krajobraz na zimowy przeszedł.
-
- Już cicho... Koniec o tym, idziemy dalej - powiedziała.
-
- gdy pierwszy raz zobaczyłam cię jako podmieńca... - przełknęła ślinę. - Czułam do ciebie tylko obrzydzenie i nienawiść. Po jakimś czasie zobaczyłam, że niewiele się zmieniłeś - powiedziała. Zamek pękł. Drzwi stanęły otworem.
-
Przytuliła cię mocno. Tak sobie siedzieliście w ciszy. Te sekrety bolą... Ale bardziej bolą skrywane.
-
Twilight milczała chwilę. Zamek na drzwiach pękł z trzaskiem. Stworek coś powiedział.
-
Spojrzała na ciebie pytająco. Stworek też.
-
Pokiwała ponuro. - Powiem ci gdy już stąd wyjdziemy - powiedziała
-
Zamek pękł. Twilight mocno cię przytuliła. Dała jeszcze jednego buziaka. - Zabiłam kucyka - powiedziała ponurym tonem.
-
Przytuliła cię mocno. Tymczasem stworek powiedział coś w swoim języku. Wiesz, chodzi o losy lasu.
-
Powoli podeszła do ciebie i usiadła przy tobie. - Przepraszam... - powiedziała i dała ci całusa w policzek.
-
Ten mroczny sekret nie musi być koniecznie względem ciebie. - Okradłam bibliotekę Księżniczki Celestii - powiedziała. Zamek pękł.
-
Jesteś tylko obity. Stworek usiadł na drugim zamku i spojrzał na Twi. Jej kolej.
-
Pauza. Po chwili podeszła do ciebie i położyła ci kopytko na podbródku. Po chwili odleciałeś na ścianę pod wpływem uderzenia. Ale zamek pękł. Jeszcze kilka.
-
A jednak ty mówisz pierwszy. grgraliście na pióra. Więc czas powiedzieć sekret, potem ona.
-
Musisz powiedzieć trzy najgłębsze sekrety. Ona również.
-
- Sześć zamków. Po trzy na głowę - powiedziała cicho. Więc czas wyciągnąć grzechy na powierzchnię.