Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Nie zdążyłeś machnąć skrzydłami. Spadacie, dookoła was lecą kamienie. Stworek w powietrzu wykonał ten sam ruch co wcześniej i teraz jest pędzącą, białą smugą.
  2. Zrobiłeś krok... I pod wami zaczęła sypać się ziemia. Tak jakby jest tam wielki, pionowy tunel... Końca nie widać.
  3. Spike śpi. Ona jakby uuśmiechnęła się do ciebie. PoPodskoczyła, wykonała szybkie salto, po czym z wielką siłą uderzyła w ziemię. Zatrzeszała podłoga.
  4. Dotkn4ęła kory. Przez moment zobaczyłeś podobnego do niej stworka na miejscu drzewa, przygniecionego przez skały. Ale po chwili znowu były suche gałęzie. Twoja towarzyszka ruszyła z powrotem i zatrzymała się na środku komnaty.
  5. Zamiast wyjścia, trafiliście na kolejne drzewo. Wyglądało, jakby przygniotły je skały.
  6. Nic. Odbił się parę razy od ziemi i się zatrzymał. Stworek zatrzymał się na środku komnaty, po czym ruszył w lewo.
  7. Za wami był zupełnie inny korytarz. Zakręcał kilka razy, ale w końcu weszliście do komnaty, z której odchodziły trzy inne tunele.
  8. Tym razem idziecie w prawo. Identyczna sytuacja, znowu powrót w to samo miejsce, mimo, że nie ma żadnych zakrętów.
  9. Stworek idzie pierwszy. W końcu trafiliście na kolejne rozwidlenie, które wyglądało identycznie.
  10. Szliście non stop w dół. W końcu natrafiliście na rozwidlenie. Oba korytarze idą w górę.
  11. Szliście non stop w dół. W końcu natrafiliście na rozwidlenie. Oba korytarze idą w górę.
  12. Szliście non stop w dół. W końcu natrafiliście na rozwidlenie. Oba korytarze idą w górę.
  13. PPchnęli-cie wrota, ale ani drgnęły. Lecz gdy się obróciliście zauważyłeś, że przed wami jest korytarz kuty w skale.
  14. W kkoncu dotarliście do podnóża góry. tam zazauważyłłeś ciężkie, zdobione wrota.
  15. Ppkazała ci łapką górę za bagnami. Zwykłą, wysoką górę.
  16. Ona jest za lekka by utonąć w bagnie, to ty musisz uważać. Poruszacie się znacznie wolniej.
  17. Wydała dziwny dźwięk. Truchtem ruszyła dalej.
  18. Kaszlał, ale żył. Dookoła was są bagna pełne kałuż.
  19. Stworek biegł i biegł, dopóki nie poślizgnął się na starych liściach. Wpadł do kałuży.
  20. Tym razem po wchłonięciu światła stworek zaczął biec jeszcze szybciej. Woda dookoła jest zepsuta, w każdej kałuży.
  21. Im głębiej byliście w lesie, tym więcej widziałeś śladów gnicia i zepsucia. Stworek zręcznie ich unikał. Po raz koejny przystanął by wchłonąć światło z drzewa pozostałego po innym duchu lasu.
  22. Nieźle popierdziela na dwóch łapkach. Przystanął na moment przy kolejnym grobie, by wchłonąć światło, po czym wskoczył na najbliższe drzewo i zaczął pędzić górą.
  23. Chyba raczej nie o to chodzi. Stworzonko jakby odzyskało siły i zaczęło biec dalej w stronę lasu.
  24. Odwzajemniła, ale po dłuższej chwili podeszła do drzew. Dotknęła pierwsze łapką. Zobaczyłeś jakby światełko idące od końców gałązek do stworzonka. Gdy skończyło, zauważyłeś, że na tym samym wyschniętym drzewie wyrosły liście.
  25. Mała zeskoczyła z twojego grzbietu i powoli podeszła do drzew. Wiesz, przyjaciele, rodzina...
×
×
  • Utwórz nowe...