Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Wciągnął dym i usiadł ci na głowie. Uszami poprowadził cię aż na polanę, która sstała się cmentarzem.
  2. Pokiwał. Spojrzał na stworzonko. Ono dalej wdycha dym, wiercąc się niecierpliwie.
  3. Nikt nic nie wie, oni poszli to obgadać, a stworek znowu poruszył się niecierpliwie.
  4. - Miała też jako jej córka wyjść za wodza... To był jej obowiązek.
  5. Pokręcili głową. Ktoś przyniósł blisko miskę aby stworzonko mogło powdychać jeszcze dymu.
  6. Pokręcili. - Miała zostać następczynią Kapłanki, ale nie chciała...
  7. - Ona nie powinna się go trzymać - ktoś rzucił, reszta przytaknęła. Białe stworzenie poruszyło się niespokojnie, jakby cię poganiało.
  8. W jednym momencie każdy pokazał w inną stronę. To masz problem.
  9. - Była tutaj... Potem poleciała gdzieś... - mówili.
  10. Pokiwali niepewnie. Sierść stworka jest mięciutka i ciepła. Usadowiła się na twoim grzbiecie.
  11. Popatrzyli się po sobie. Stworzonko powoli wstało znowu i wykonało kilka kolejnych, chwiejnych kroków w twoją stronę.
  12. Popatrzyli się po sobie. - Jak jej było na imię? - zapytali. Stworzonko patrzy się na ciebie.
  13. - To ona. Przeżyła jako jedyna. Także jako jedyna wie, gdzie jest światło drzewa.
  14. - Cóż, w końcu jest jednym z duchów lasu... - powiedziała jedna z nimbatek.
  15. - My nie. Ale Ona tak - powiedziała Kapłanka i pokazała stworzonko. Wciąż zdawało się próbować ci coś powiedzieć.
  16. Stworzenie zaczęło wciąż wydawać te same dźwięki. WWstało na tylnie łapy, zrobiło parę kroków i upadło ponownie. Wszystkie oczy były zwrócone w twoją stronę.
  17. To się nazywa aromaterapia - rzuciła jedna. Stworek powoli usiadł, ale widać, że był bardzo słaby.
  18. Znowu wydał ten dźwięk i wyskoczył z kosza. Zachaczył ttylną łapką o krawędź i upadł na ziemię. Jego ogon był długi jak uszy, a łapki małe w stosunku do przednich. Wszystkie nimbatki dorzuciły ziół do ognia.
  19. To stój. Stworzonko skupiło wzrok na tobie. Zastrzygło uszkami i wydało dźwięk, przypoprzypominający starodawny język.
  20. Dalej cię ignoruje i dorzuca ziół. Stworzonko najwyraźniej jest priorytetem.
  21. On się gapi na kosz. W końcu wyłoniła się też biała główka z dwoma czółkopodobnymi nnaroślami. Po bokach główki miał długie uszy. Jego wielkie, czarne jak węgiel oczy rozglądały się dookoła. Biła od niego aura światła, dobra i nadziei. http://fc06.deviantart.net/fs70/i/2014/245/b/0/ori_and_the_blind_forest_by_piecee01-d7xdl0x.jpg
  22. Nie podeszła, tylko dorzuciła ziół do ognia. Druga łapka złapała się krawędzi kosza.
  23. Po chwili z kosza wyszła jakaś wyraźnie wyjątkowa nimbatka. Ma nawet wdzianko białe. Po chwili szmatka, która koszyk przykrywała, odsunęła się, a ze środka wysunęła się drobna, biała łapka, która złapała się krawędzi.
  24. Oni na razie kompletnie cię zignorowali i wrzucili jakieś zioła do dwóch mis. potem czegoś tam dolali. Następnie coś wymamrotali i w misach zapłonął ogień. W powietrzu zaczął się roznosić ziołowy zapach.
  25. Tam leży przykryty wiklinowy kosz. Obok niego stoją trzy Nimbaty i noszą jakieś ziółka.
×
×
  • Utwórz nowe...